reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

reklama
Nocny sen to około 10 godzin, w ciągu dnia drzemka max 2 godziny (budze po 2 godzinach ;-)). A w ciągu tygodnia jest nieraz kilka dni kiedy nie śpi w ogóle, a wtedy pieknie pada po 19 ;-)
 
Jak to fajnie tak sobie poczytać, że u Was jest podobnie :-) Ja się generalnie takimi drobiazgami nie przejmuję, ale moja teściowa to panikara i często mnie czymś zdenerwuje. Niby stara się mówić dyplomatycznie, ale takie gadki są jeszcze bardziej wkurzające. Od jakiegoś czasu właśnie dziwi się, że Marcinek tak długo śpi w dzień. Ja jej na to, że widocznie tyle potrzebuje, bo gdyby to było za dużo, to nie spałby dobrze w nocy, a on jak padnie ok. 21, tak budzi się dopiero ok. 6. A ona wtedy zawsze walnie coś w stylu "a bo dziecko mojej koleżanki..." Już chyba z milion razy powtarzałam jej, że każde dziecko jest inne, ma prawo mieć własne upodobania i nie ma czegoś takiego jak norma... Ale nie dociera... :-)
 
u nas ogolnie to na 7 dni w tygodniu przypadaja ok 3 drzemki w dzien...No i spi czy nie spi idzie spac o 20:30... No chyba ze jestesmy gdzies w goscinie...wtedy chodzi spac prawie jak my....:crazy: Balam sie jak bedzie po tym tyg.naszej nieobecnosci w domu bo spala tam ze mna ale jakos poszlo nam gladko...pierwsza noc zawsze jakas taka "klotliwa" a potem juz wie ze trzeba isc sie myc i spac bo nie ma innej opcji....
 
u nas w ciagu dnia 2.5-3 godz snu wieczorkiem 20.30-9do wyrka i spac i spi do 7 rano ,teraz to i ja sie wyspie (mozna tak powiedziec):-)
 
Wczoraj robilam zapiekanke w piekarniku i mloda po powrocie ze sklepu strasznie glodna krecila sie po kuchni i zeby bylo szybciej wyciagnela talerze i lyzke do nabrania zapiekanki...Za chwile pokazuje mi reka i krzyczy...ale nie kumam o co chodzi...Pokazuje jej lyzke,mowi Nein,pokazuje widelec-tez "nein" wszystkie sztucce wymienilam a ta ze nie...podnosze jej zeby mi pokazala a ona bierze recznik kuchenny i podaje mi go i pokazuje ze mam wyciagnac zapiekanke i ze to "si " jest....Ale mnie rozczulila...Wogole faktem ze pamieta, ze ja zawsze to przez recznik wyciagam...

Wogole ostatnio zbiera namietnie kamyki,patyki,listki i mi je wrecza...wczoraj z zakupow przyniosla mi dwa kijki i liscia i jedna trawke :-):laugh2: Jednego patyka zostawilam sobie na pamiatke...bo zbieram rozne skarby :-) No a dzis to przyniosla mi chyba z 7 rysunkow,kilka kresek kredka i dumne"plose" i pytanie"ladne?" :-D Oczywiscie jak zawsze odpowiadam"piekne coreczko" :-)
 
Ola w nocy śpi 10-11 godzin a w dzień obowiązkowo drzemka 1,5 -3 godz.
A co do kojarzenia faktów (tak jak Noemi z ręcznikiem) to wystarczy jej coś raz pokazać i od razu to zapamiętuje. Ostatnio po powrocie z pracy Krzysiek opowiadał mi że Ola zaciągła go w ogrodzie w jedno miejsce i mówi mama am. No i biedny nie wiedział o co chodzi. A dzień wcześniej byłam z nią tam bo u sąsiadów rośnie czereśnia i sobie zrywałam owoce i jadłam. W garażu jak zostawia sój wózek albo inne zabawki to mają zawsze swoje mijsce i wie gdzie co postawić. Do babci w ciemno dojdzie a to jakiś kilometr i parę zakrętów po drodze. Właściwie to kojarzy dużo więcej niż by czasem się chciało.:-)
 
oj tak - znamy to :) a potem to nawet nie wolno nie odłożyć czegoś na miejsce bo awantura jest ;)
a KArol mnie zaskoczył tym, ze pomimo że mówi te swoje 5 słów na krzyż to świetnie odmienia je przez przypadki - jak rzucić piłkę to do mamy , jak woła to tato, do taty itp itd...
 
reklama
Stwierdzam ze moje dziecko jest na maxa rozpuszczone!!!!:wściekła/y:
Normalnie nic nie robi sobie z tego co mowie...Dzis kazalam jej pozbierac jedne zabawki to wtedy dostanie nastepne ...A ta mala franca mowi ze NIE!!! Wiec mowie ze jak nie posprzata to wyrzuce Elmo na smieci(jej kochana zabawka,ktora sie smieje,przewraca,fika nogami i rekami) Haaa i tu ja ubodlo...zabralam Elma i schowalam do szafki a smietnikiem troche poszuralam a ta panika :-D zaraz zaczela zabawki zbierac:-D No i oddalam Elma :-)

A wczoraj to mnie tak wkurzyla ze myslalam ze ja rozniose...bylismy na placu zabaw a obok jest taka furtka i wchodzi sie w taki ni to park ni ta gaszcz jakis...Ludzie tam z psami na spacery chodza...Mloda sobie biegala z parasolem(jak babcie z laska ) i za chwile idzie z placu zabaw,otwiera furtke i daje mi w ten las...wolam ,krzycze ata nic...mowie "wracaj" a ta dawaj biegiem ucieka...Wogole pelen zlew na mnie....Jak dorwalam zaraz byly trzy szybkie na dupe...
Powiem Wam ze ona nawet z klapsa nic sobie nie robi...Jak mowie dostaniesz na dupe to zwiewa i sie smieje...:no: Ja juz sily na nia nie mam...Niestety trzeba zaprowadzic w domu z tym porzadek...i to ostro...inaczej mamy nasrane na glowe....
 
Do góry