reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

Dziewczyny sikam ze śmiechu!!! Kurcze, ale byłoby pięknie zebrać te wszystkie nasze dzieciaczki w jednym miejscu:-DPewnie na placu boju zostaliby nieliczni;-):rofl2::-):-D
 
reklama
Jak miło tu zajrzeć z rana i sie posmiać:-D:rofl2: Sumka ksywka Wiking bardzo mi przypadła do gustu:szok: Wojtka nazywamy czasem troll - termit troll bo z niego taki mały śmieszny krasnoludek a termit bo zjada wszystko - na plazy w Chorwacji wylizał chyba wszystkie kamienie, wypił litry słonej wody i wyzbierał wszystkie smieci, i wzrokiem dziecka które nie jadło nic od tygodnia żebrał od ludzi jak cos jedli bardzo dobrze mu to wychodziło rzadko nie osiagnął celu.
Noemi nieźle daje czadu:-)
a Karola raczej nie podejrzewałabym o to że jest takim wstydzioszkiem:tak:
Wojciachu serdecznie gratulujemy tuptania mały leniuszku.

Musze wam powiedziec ze Wojtek bardzo sie stesknił za swoim kolega Wojtkiem również i tak biegł do niego rano że az trudno to opisac ( babcia nie mogla go dogonić) no i tak sie sciskali i całowali że az milo było patrzeć:-D
 
czytam, czytam co już każdy szkrab potrafi i aż się wierzyć nie chce, bo tak niedawno cieszyłysmy się z podnoszenia główki:-D:-D:szok:
 
Dokladnie Ell - jak ten czas leci?! No a szkraby mamy iscie niesamowite!:-) Opisy umiejetnosci to sie czyta z usmiechem na ustach ( a niektore to wrecz z chichotem;-):-))
 
Czytam i sikam ze smiechu :-D Dla nas to wszystko jest szalenie śmieszne, ale domyślam się, że rodzice nieraz mają dość tych "zabawnych" sytuacji... A Noemi i Kubiszon to już wybitnie dają czadu :-D
Wojciaszkowi gratulujemy samodzielnych kroczków - z pewnością z dnia na dzień będzie ich coraz więcej :-)
Ja o Marcinku już nawet nic nie piszę - u niego wszystko idzie w takim tempie, że nie zdążyłabym tego opisywać. Wystarczy, że jeden raz coś mu się pokaże, a on od razu to powtarza i pamięta. Z mówieniem jest troszkę słabiej - co prawda mówi wiele "normalnych" zrozumiałych słów, ale tylko wtedy, kiedy jemu to odpowiada, nie potrafi jeszcze powiązać ich z konkretnymi sytuacjami. Jedynie "sensownie" mówi od czasu do czasu "daj", kiedy czegoś chce i "ma" kiedy pokazuje rączką, że czegoś nie ma. Poza tym naśladuje odgłosy niektórych zwierzątek, mówi "frrrr" machając rączkami - pokazując, jak ptaszek poleciał i oczywiście jeździ samochodami z głośnym "brrrrrrr". Jednak i bez słów potrafi bardzo wyraźnie porozumiewać się z nami, pokazując wszystko paluszkiem i nawijając z odpowiednią intonacją w swoim języku. No i na szczęście robi się coraz odważniejszy, bo do tej pory w większym gronie chował się za mnie i nie było mowy, żeby przeszedł obok obcej osoby bez trzymania mamy za rękę. Jednak teraz na weselu pokazał, że odwagi mu nie brakuje - biegał po kościele, popisywał się, na sali tańczył do upadłego, a przed pójściem do domu zrobiliśmy rundkę wokół stołów i Marcinek każdemu podał "cześć" i zrobił papa :-)
 
Ładnie ładnie broją te nasze dzieciaczki:tak::-DA jak jest u was z etapem nocnika bo Mati nie chce już nosić pieluchy ale i z nocnika nie chce korzystać. Jak go posadzę to nie usiedzi i zaraz wstaje
 
No coz u nas kazda proba posadzenia na nocnik byla klapa...Mloda jak Mati wstaje i koniec...Ewentualnie wklada tam swoja noge:baffled: No i jakos nie mam juz sil i checi ja tam sadzac...Moze gdybym byla bardziejcierpliwa w koncu by nam sie udalo...Tylko jak to robic jak mloda sryta o roznych porach...:confused:Musialabym co chwila sciagac jej pampersa i sadzac...:sick:Ona wogole nie kuma ze zrobila cos w tego pamersa...wiec tez nie wola A-A...A ostatnio to dosyc idzie nam pampersow...Noemi duzo pije a jak pije to i dujda w te majty swoje:crazy: Nie weim jak sie do tego zabrac:sorry2:
 
My jeszcze wogole nie probowalismy (chyba jako jedyni?). Zamiarzam za jakis czas kupic nocnik i postawic gdzies w rogu zeby sie maly przyzwyczail do widoku ale nauke zaczne chyba dopiero jak sie zblizymy do dwoch lat.
 
reklama
U nas z nocnikiem było bardzo dobrze, przez jakieś 3 miesiące Marcinek nie zrobił kupy w pieluchę. Niestety od wczasów, na które siłą rzeczy nocnika zabrać nie daliśmy rady, Marcinek robi wszystko w pieluchę. Sporadycznie rano udaje się go utrzymać na nocniku tak długo, aż zrobi kupkę. Niby z nocnikiem jest "oswojony", nawet przynosi sam z łazienki jak mu powiem, ale nie usiedzi na nim nawet minuty....
 
Do góry