U nas tez buziaki sa na porzadku dziennym i wlasnie w szczegoilnosci daje gdy ja z Adamem sie calujemy...Wtedy to nasze dziecko ma pelnie szczescia:-)
Jak powiem pokaz jak kochasz mamusie to tez przytula sie i mowi "ooooooo"
Od polowy lipca zaczela sama smigac i zapomiala totalnie ze sie raczkuje
No ale w Polsce zrobila sie bojowa i nauczyla sie diablica szczypac i bic
Nie robi tego czesto ale jak sie ostro wkurzy..... do tego ta jej chinszyzna zalatujaca polsczyzna
Zaczyna fajnie juz gadac...Jak ma dzien to sporo potrafi powtorzyc ale jak powiem przynies mi to czy tamto to totalna olewka:dull:
Od jakis 3 tygodni chce tylko jesc sama...Massakra jak gdzies jestesmy w knajpach...Piekne obrusy zaraz maja plamy
ale jakos nikt na nas nie nakrzyczal a wrecz nasze dziecko gratis dostalo pare razy deserek(owoce a w nie powbijane parasolki lub lizak)No ale musze przyznac ze pieknie juz daje rade sama zajadac...Uwielbia wszystko nabijac na widelca:-)
Z gorszych rzeczy to topienie roznych przedmiotow w taolecie ...:dull:masakra....albo chowa cuda do pralki
Wkoncu zaczela dawac sobie myc zeby...moge szczotkowac jej nawet 2 min:-) ale nie jest to za kazdym razem jak bym chciala...No ale zawsze to jakis postep...
Co do jedzenia jeszcze -nie wiem co jej sie stalo ale od jakiegos czasu zamim cos wezmie do buzi musi to polizac...Za diabla nie otworzy szeroko buzi...
Dopiero jak posmkuje to zajada juz normalnie...
Uwielbiam momenty gdy jest w domu cicho i cos puknie u sasiada lub ktos odezwie sie na dworze wtedy Noemi staje,robi wielkie oczy i przejeta mowi..."Co To?"...Pocieszne to takie
No i duzo innych drobnostek...Niekiedy doprowadza mnie do szalu ale innym razem mam az lzy w oczach ze wzruszenia...Wiecie zreszta o czym mowie;-)