reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

reklama
Klaudia duże brawa!!!:-):-):-)
chyba wyczuła że wakacje już blisko i stwierdziła że chce sobie Polskę zwiedzać na własnych nóżkach;-):-p:-D
 
a moja Izka to ostatnio tak gada że mnie tym rozbraja, wygląda to jakby gadała w jakimś obcym języku, do tego zagląda mi w oczy, uśmiecha się i czeka czy jej będę przytakiwać. Normalnie buduje tak takie dziwne całe zdania często ze znakiem zapytania na końcu, i tak się wtedy zastanawiam, co też ta moja córcia chce mi powiedzieć. Szkoda że nie potrafię jej zrozumieć.:-)
 
Irmaa, Martusia też tak do mnie przemawia- czasem można się domyślić o co chodzi, ale częściej nie mam pojęcia :-):tak:

A wczoraj omal się nie posikałam ze śmiechu. Martusia bawiła się klockami, a Madzia- córeczka mojego brata- podeszła do niej, wyciągnęła rączkę i mówi- chodź Martusia za rączkę, pójdziemy do pieska. Martusia podniosła główkę, spojrzała jej w oczy, i poważnym tonem z poważną miną wygłosiła dość długą kwestię w niezrozumiałym języku :-) i wróciła do zabawy. Madzia popatrzyła na nią, odwróciła się do mnie, i mówi bezradnym i smutnym głosikiem: ciocia, Martusia nie chce ze mną iść... Scenka wyglądała bosko :-D
Tak, jakby doskonale Martulkę zrozumiała, chociaż sama mówi już normalnie :-) może jako tłumacza powinnam ją zatrudnić :-)
 
Ech, ale fajne opisy... czytam i czytam, raz pękam ze śmiechu, innym razem aż się włos jeży ze strachu... Ale wniosek jest jeden - nasze maluchy rozwijają się w zabójczym tempie :-)
Marcinek na jakieś 2 tygodnie zrezygnował z samodzielnego chodzenia - opanowywał sztukę bezpiecznego upadania :-) Od kilku dni jednak z wielką przyjemnością i radością znowu zaczyna chodzić, jednak jeszcze trochę się asekuruje - np. idzie bez trzymanki, ale wzdłuż ściany czy kanapy, żeby w razie czego przytrzymać się rączką :-D
Jeśli chodzi o jedzenie nieciekawych rzeczy, to szamie tylko piasek - ale dosłownie garściami. I bardzo lubi lizać swoje buty...
 
Brawo dla Klaudusi!

Wojciaszek też czasem spróbuje czy piasek smaczny. Widać wyraźnie, że jednego dnia ma smaka na piach, a innego nie.
Za to na Mazurach siedział cały dzień w baseniku, nabierał wody w foremki i pił. A potem wychodził z baseniku i siusiał. Na przykład na moją nogę Bo była w pobliżu.:rofl2: A jak nadstawiłam nocnik, to do nocnika.:-)
I ostatnio jest radocha z przybijania piątki i z robienia rączką cześć.
 
reklama
Brawo Klaudusiu nasz następny tuptusiu :tak:
Sandra przez ostatnie dni chodzi cały czas z wyciągniętym paluszkiem i wszystko pokazuje. Wcale tego palucha nie opuszcza jak ją tak ręka nie boli :-D
 
Do góry