Pati, strasznie mi żal dziewczyneczki....Uściskaj ją od cioci bb-owej:-)Mojego brata corecza(2latka) spadla wczoraj z dwoch schodek i centralnie na zebyWbila sobie wszystkie trzy dolne w dziasla...I teraz sa krzywe:-( Za dwa lata beda musieli robic przeswietlenie bo teraz te zeby mogly uszkodziec juz te wlasciwe zeby i pozniej by urosly krzywe...Wogole biedna ta mala bo ciagle choruje a taka kochana i przebojowa...Ostatnio jak pryzjechalam to musialam ja schowac a ppotem ona krzyczala"patliciaaaa siuuukaj mnie"....
albo jak sie na tate wkurzyla to mowi"tato cichooo bo siupel niania psijdzie"...
Rano Np budzi swoja mame podkladajac jej kapcie..Wtedy wola "mama wstawaj,buti masz,i lob kawe
Juz sie nie kmoge doczekac az moja tak zacznie pociesznie gadac...
reklama
patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
No ja tez juz nie moge sie doczeKAC JAK POWSTANIE TU WATEK "TEKSTY NASZYCH DZIECI"...Pewnie bedziemy tu laly ze smiechu

Basia26
Mama czerwcowa'06 Zadomowiona(y)
Ostatnio ulubioną zabawką Olusi jest ten pręt do odsłaniania żaluzji. Normalnie godzinami może przy nim majstrować. A w chodziku ulubionym miejscem jest karton z ulotkami z marketów, tam też spędza dużo czasu i przegląda i ogląda. Mała shopping girl mi rośnie. A ostatnio się uśmialiśmy bo dorwała ulotkę komputerową i wyrwała sobie taki kawałek z laptopem, ale całą ofertę z opisem i zdjęciem i przyniosła tatusiowi. No chyba ma jej na urodzinki go kupić.
reklama
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
No właśnie, że też zawsze dzieciom najbardziej podoba się to, czego nie wolno...
Mój Damian to podobno też był niezłe ziółko jako dziecko. Teściowa opowiadała, że bardzo lubił rozbierać na części samochodziki. Któregoś razu ona wchodzi cichutko do pokoju (Damian miał wtedy ze 2 lata), a on próbuje oderwać kółko, na twarzy widać wielkie skupienie i wysiłek, ale kółko ani drgnie. Nagle zdenerwowany Damianek mówi ze złością "kuwa"! W tym momencie spojrzał na drzwi i zobaczył w nich teściową. Natychmiast sprostował "kuwa nie, kuwa nie"
Ciekawe jak będzie z Marcinkiem. Ze wstydem muszę wyznać, że kilka razy w jego obecności wyrwało mi się to słowo i niestety wydawał się nim być bardzo zainteresowany...:-(
Mój Damian to podobno też był niezłe ziółko jako dziecko. Teściowa opowiadała, że bardzo lubił rozbierać na części samochodziki. Któregoś razu ona wchodzi cichutko do pokoju (Damian miał wtedy ze 2 lata), a on próbuje oderwać kółko, na twarzy widać wielkie skupienie i wysiłek, ale kółko ani drgnie. Nagle zdenerwowany Damianek mówi ze złością "kuwa"! W tym momencie spojrzał na drzwi i zobaczył w nich teściową. Natychmiast sprostował "kuwa nie, kuwa nie"

Ciekawe jak będzie z Marcinkiem. Ze wstydem muszę wyznać, że kilka razy w jego obecności wyrwało mi się to słowo i niestety wydawał się nim być bardzo zainteresowany...:-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 13
- Wyświetleń
- 7 tys
Podziel się: