reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

No u nas wstawanie to już na całego i to właściwie wszędzie. Teraz bierze sie do dreptania. No a w chodziku to śmiga normalnie jak Kubica na torze. Za chwilę nam cały dom rozwali.
 
reklama
Irmaa - ta kulę do raczkowania mają moi znajomi i ich dziewczynka ( o miesiąc starsza od mojego) jest nią zachwycona, natomiast mój się jej boi ...
My też mamy klocki takie gumowe. Są miękkie można je gryść jak gryzaczki .. super
coś podobnego..ale mam inny zestaw w miękkim opakowaniu i same klocki ( bez kułeczei itp.)
http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=175280193
ale najlepsze sa moje korale . bo koraliki są duże drewniane ( można je ssać :-)) i sznureczek .. ostatnio wyjełam dodtkowo małemu trochę sznurka to zabwa na 100%
hitem też jest zrzucanie gazet z ławy.. pokładłam mu tam stare gazety, kartki itp...i siada przy ławie i tak długo siedzi aż wszystkich nie zdejmie i nie pogniecie.. oporem staje mu tylko Twój Styl bo ciężki i musi się trochę dziecina napracować :-)
 
Lubie poczytac co te nasze dzieci wyprawiaja-bo czasami jak cos odstawia to boki mozna rwac...zawsze z usmiechem na twarzy tu czytam wszystko...

No i wielkie brawa dla nowych umiejetnosci:-)
 
My też gratulujemy wszystkich nowości:-)
Irmaa, mnie osobiście bardziej podoba sie ta kula, chętnie kupiłabym ją Marcinkowi, może nauczyłby się za nią śmigać. Ale niestety już kupiłam mu żyrafę fisher price i na razie nie stać mnie na kulę... Chyba że podpowiem chrzestnym lub dziadkom;-) Klocki zresztą też fajne...:-)
Marcinek lubi bawić się zabawkami. Ma swój koszyk wypełniony różnymi drobiazgami ( grzechotki, małe piłeczki, samochodziki, gryzaczki, zwierzaczki itp.), a zabawa polega na wyciąganiu każdej rzeczy z osobna na zewnątrz. Przy każdym przedmiocie na chwilkę się zatrzyma, poogląda, postuka o podłogę:-) i wyrzuci, po czym sięga po następny. A jak już wyjmie wszystko, wtedy albo marudzi, albo zajmie się na dłużej jedną wybraną zabawką. Ale oczywiście nie gardzi też takimi rzeczami jak komórka, pilot, miska, łyżka, pusta plastikowa butelka, foliowa torebka, kabelek itp.:-)
 
dzięki dziewczyny:-)
a ja naiwna myślałam że istnieje jakaś czarodziejska zabawka która by zajęła na trochę to moje dziecię,;-):-p

choć ostatnio Iza upatrzyła sobie lusterko które było przy macie, siedzi uśmiecha się do odbicia po czym daje mu buzi:-):-D
 
Tak, tak, całowanie z lusterkiem u nas też jest:-) I to z języczkiem:-D Ciągle latam ze ścierką i szoruję lustro - a mam takie duże w drzwiach szafy:baffled:
 
My tez gratulujemy Danielkowi i Martusi z okazji nowych umiejetnosci!

A co do zabawek to u nas tez przycichlo - no ale my tu mamy niewiele. Jak przylecielismy to kupilismy w Ikei ten sprzecik co pokazywala Kasia De i powiem, ze to byl strzal w 10. Julek jakies dwa tygodnie nie odstepywal tej zabawki przesuwajac klocki z jednej strony na druga. Jak mu sie przesuwanie nudzilo to probowal zakladac inne drewniane klocki na te druty (kupilism ten zestaw:Haba First Blocks i sie dziwil ze sie nie trzymaja(jakas logika w tym jest;-)):-) w sumie z zestawu przypadla mu do gustu ta zolta pilka i potrafi sie nia bawic do tej pory: turla, stuka, wklada we wszelkie mozliwe otwory itp. Lubi tez bawic sie nieco wieksza pilka ale wtedy potrzebne jest do zabawy towarzystwo bo jak rzuci to trzeba mu odrzucic. Reszta nieco mu zbrzydla i chyba czas sie za czyms rozejrzec.

No a ogolnie to i tak jak u wiekszosci najfajniejsze sa przedmioty codziennego uzytku. Codzienny rytual to zwalanie wszystkiego ze stolika, wyciaganie ksiazek z polek (dobrze, ze nie rwie a jedynie wyciaga i oglada), wywalanie wszystkiego z szuflad oraz wstawanie przy wlasnym wozku i wyjadanie z siedzenia okruchow ktore tam zostaly (na spacerku jak marudzi to dostaje krakersy ryzowe wiec zawsze porzadnie naswini i tym samym nastepnego dnia ma tam swoje prywatne drugie sniadanie;-))

No i najnowszy hicior plac zabaw a szczegolnie pisakownica - potrafi sie czolgac i gberac w piachu naprawde baaardzo dlugo.

Sylka ja mysle, ze takie cos do wrzucania pilek i jeszcze z muzyczka moze byc fajne. Jak bylismy u znajomych to Julek siedzial caly wieczor przy podobnej zabawce i wrzucal klocki do otworow aby mu gralo:-)
 
Moja Ptysia tez byla bardzo zainteresowana sprzeciorem ktory pokazala Kasia...Jak bylysmy w szpitalu wtedy z ejj rozcieta glowka to wlasnie tam mieli taki wielki...Siedziala i dlubala te koraliki...ale w sklepachw idzialam to po 60 euro i troche szkoda bylo mi kasy...Ale bede musialam skoczyc do ikei bo naweet nie wiedialam ze maja takie cos i jeszcze za taka fajna cene...ale pewnie male to jest co??

Ostatnio tez jak bylam u kumpeli w Hannoverze(wklejalam gdzies z tego weekendu fotki) to ona tam miala takie cos i mala byla tym zachwycona...Zreszta miala full rozniastych ciekawych zabawek...No a ona mi mowi ze ona kupuje takie zabawki albo tez jej mama na Flomarktach(ryneczek rzeczy uzywanych) za grosze...Super drewnianego konika do bujania kupila jej mama za 3 euro:szok::szok::szok: a w sklepach ok 50-60 euro...Musze sie na takie cos tez wybrac...koniecznie...:tak:

Cicha-podoba mi sie tez ten zestawik drewniany...ciekawe czy u nas takie cos jest...:confused: No i czy mloda by sie tym bawila...:-)
 
Moja Ptysia tez byla bardzo zainteresowana sprzeciorem ktory pokazala Kasia...Jak bylysmy w szpitalu wtedy z ejj rozcieta glowka to wlasnie tam mieli taki wielki...Siedziala i dlubala te koraliki...ale w sklepachw idzialam to po 60 euro i troche szkoda bylo mi kasy...Ale bede musialam skoczyc do ikei bo naweet nie wiedialam ze maja takie cos i jeszcze za taka fajna cene...ale pewnie male to jest co??

Pati, wydaje mi się, że wcale to takie małe nie jest. Postaram się zrobić zdjęcie jak Miki się tym bawi, to sobie zobaczysz, o.k.?:-)
 
reklama
Do góry