reklama
u nas rozwój postępuje, zwłaszcza jamy ustnej właśnie wyszedł Bartusiowi pierwszy ząbek-lewa dolna jedynka
radosc wielka
w modzie u małego jest równieź cmokanie, parskanie, mlaskanie, i uwaga ssanie językiem górnej wargi umiecie tak?
radosc wielka
w modzie u małego jest równieź cmokanie, parskanie, mlaskanie, i uwaga ssanie językiem górnej wargi umiecie tak?
Ostatnia edycja:
Szyszunko- bravo! Ja sprawdzam ale u nas jeszcze ząbka nie ma.
A mój maluszek zamienił się w gadułę. Jak on "nawija", jak "pyskuje" jak "opowiada"...hihihih... Po swojemu gada i tak śmiesznie zmienia intonację głosu jakby naprawdę rozmawiał. I cokolwiek robi-jak się skupia to pomaga sobie języczkiem-także język ciągle wywalony
A mój maluszek zamienił się w gadułę. Jak on "nawija", jak "pyskuje" jak "opowiada"...hihihih... Po swojemu gada i tak śmiesznie zmienia intonację głosu jakby naprawdę rozmawiał. I cokolwiek robi-jak się skupia to pomaga sobie języczkiem-także język ciągle wywalony
1984klaudynka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2009
- Postów
- 60
Witam, dopiero teraz zobaczyłam pytanie o Octenisept, ale stwierdziłam, ze odpowiem - jest to bodajże jeden z najbardziej polecanych środków odkażających (szerokie spektrum - chyba tylko nie działa na pasożyty i przy nich trzeba stosować co innego) no i własnie duzą zaleta jest to, że można stosować na błony sluzowe i praktycznie nie szczypie (więc i dzieci nie narzekają - ogólnie mówiąc to na uczelni nasłuchałam się o nim praktycznie na każdej klinice jaki jest fajny
Sama stosuję i nie narzekam - też m.in. stosowaliśmy na siusiaka jak pani dr trochę przeholowała z odprowadzaniem napletka i porobiły się malutkie pęknięcia (a swoją drogą wg najnowszych wytycznych to w ogóle się nie powinno odprowadzać napletka jeśli nie ma problemu z oddawaniem moczu.. ehh..).
Tak więc polecam! :-)
Sama stosuję i nie narzekam - też m.in. stosowaliśmy na siusiaka jak pani dr trochę przeholowała z odprowadzaniem napletka i porobiły się malutkie pęknięcia (a swoją drogą wg najnowszych wytycznych to w ogóle się nie powinno odprowadzać napletka jeśli nie ma problemu z oddawaniem moczu.. ehh..).
Tak więc polecam! :-)
Kamila1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Kwiecień 2009
- Postów
- 345
śmiało możesz ściągać nic się nie stanie ,mnie na ostatniej wizycie lekarka "zjechała", że nie odciągam za każdym razem do mycia i faktycznie był brudekJa odciągałam tylko troszeczkę bo tak mi kiedyś kazanoNo wlasnie dzis zakupilam ten octenisept ale boje sie niuniowi ta skorke sciagac zeby nie uszkodzic nic nie wiem jak ja mam mu tam to przemyc
1984klaudynka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 6 Wrzesień 2009
- Postów
- 60
Można odciągnać napletek delikatnie (nic na siłę! bo można "wyhodować" stulejkę) i wtedy psiknąć octeniseptem, albo przetrzeć gazikiem (u nas na przykład to nie skutkuje bo niewiele sie napletek rozsuwa).
U cześci chłopców w ogóle nie można napletka odsunąć i jest to jak najbardziej stan fizjologiczny (napletek jest sklejony z żołędzią za pomocą mastki)- kiedyś chirurgicznie sie to odklejało (wierzcie mi, ze zabieg nie wygląda miło i przyjemnie), a obecne wytyczne mówią, żeby nie ruszać. I bynajmniej nie jest tak, że napletek trzeba odprowadzać.
henrietta5 - mamy takie skarpetki z LAMAZE (zestaw skarpetki + 2 grzechotki na rączki) i zupełnie się Tymuś nimi nie interesuje
U cześci chłopców w ogóle nie można napletka odsunąć i jest to jak najbardziej stan fizjologiczny (napletek jest sklejony z żołędzią za pomocą mastki)- kiedyś chirurgicznie sie to odklejało (wierzcie mi, ze zabieg nie wygląda miło i przyjemnie), a obecne wytyczne mówią, żeby nie ruszać. I bynajmniej nie jest tak, że napletek trzeba odprowadzać.
henrietta5 - mamy takie skarpetki z LAMAZE (zestaw skarpetki + 2 grzechotki na rączki) i zupełnie się Tymuś nimi nie interesuje
Ostatnia edycja:
zajzalam dzis niuniowi do tego siusiaczka i tak lekko probowalam naciagnac ale cos nie bardzo chcialo sie to zsunac i teraz nie wiem czy za lekko to robilam czy on tak po prostu ma ze sie nie da bardziej w kazdym razie nic mi na wierzch nie wyszlo
henrietta5
Fanka BB :)
zajzalam dzis niuniowi do tego siusiaczka i tak lekko probowalam naciagnac ale cos nie bardzo chcialo sie to zsunac i teraz nie wiem czy za lekko to robilam czy on tak po prostu ma ze sie nie da bardziej w kazdym razie nic mi na wierzch nie wyszlo
zaraz umrę, jesteś boska liiiviia- jak tam coś wyjdzie to daj znać , zajrzę tez mojemu
a mój Kubuś zdobył nową umiejetność- robi kosiu , kosiu ... nóżkami, mamusia go nauczyła;-)
Kamila ja czytałam ,żeby nie odciagać, sama juz nie wiem , podobno to jest bolesne dla dziecka, nawet lekarka przy badaniu , uspakajała małego ,żeby nie płakał, ja nawet nie próbowałam
reklama
zaraz umrę, jesteś boska liiiviia- jak tam coś wyjdzie to daj znać , zajrzę tez mojemu
no mialam na mysli sprzęcior :-) co sie smiejesz ze mnie nigdy takim malutkich nie widzialam
mi wlasnie w szpitalu polozne mowily zeby bron boze nie sciagac ani nie naciagac
Podziel się: