Nasz Filip zrobił się małomówny. Kiedyś nawijał prawie jak ja :-) a teraz owszem pogada coś ale dużo mniej. Piszczy, robi jakieś mrum, mruczy specyficznie .... mmmmmmm , krzyczy i wydaje jakieś mmmmammmmammmm. Poza tym jak "stoi" to podskakuje jakby tańczył :-) i cieszy się okropnie przy tym. Jak śpiewam,bo zauważyłam,że ja mu non stop śpiewam,to uśmiecha się i cieszy i parska jak konik :-)
A jak bardzo się cieszy to uderza prawą rączką o siebie, o łóżko albo o mnie i oczywiście już nie raz pociągnął mnie z bańki... nawet w nos kilka razy.. ojjj bolało... Poza tym to straszna wiercipięta... podnosi się, złości bo nie daje rady, przekręca się na wszystkie strony, ostatnio zlokalizowałam go pod wersalką... normalnie muszę kondycję poprawić... bo za chwilę mojego syna nie dogonię...