reklama
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
My też powoli odsmoczamy. Usypiamy bez smoka, jedynie w nocy jak się obudzi i upomni to dostaje. Dzisiaj spróbuję w ogóle nie dawać
geperty
Mamy styczniowe 2007 Kasia Mamusia Nikusia
My też powoli odsmoczamy. Usypiamy bez smoka, jedynie w nocy jak się obudzi i upomni to dostaje. Dzisiaj spróbuję w ogóle nie dawać
Antosiowa a o którym dziecku piszesz .
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
O małżuAntosiowa a o którym dziecku piszesz .
A tak na serio, to Alicji nawet nie będę próbowała podawać smoka, żeby później mieć święty spokój
K
konto usuniete
Gość
My odstawiłyśmy smoka zaraz po imprezie ale niestety choróbsko nas dopadło wiec smoczuś wrócił. Nie mam serca jej go zabierać jak jest taka smutna.:-(
my właśnie ze względu na ewentualne chorobska chcielismy jak najszybciej odstawic.jak mialam to zapalenie gardla i balam sie ze Niko sie zaraz to zaraz mi sie przypomnialo jak mu sie ciezko oddychalo ze smokiem w nocy jak ostatnio mial katar. dlatego tak mi zalezalo zeby teraz w zimie no i na dwa latka bo juz tak wszyscy gadali taki duzy a ze smokiem, ile ma??
F
fogia
Gość
Filipek potrzebuje smoczka tylko do zaśnięcia. Tłumaczę mu, że nono jest be ale to nic nie daje. Jak odcięliśmy końcówkę to był okropny płacz. Też już bym chciała go odmoczyć... Nie wiem czy da się go przekupić zabawką.
MamaAntosia
Antosiowo-Alutkowa :)
Antoś dzisiaj całą noc spał bez smoczka. Myślę, że nie bedzie większych problemów z odstawieniem. Martwi mnie jednak butla, bo Antoś ubóstwia swoje poranno-wieczorne kaszki a nie ma siły, żeby zjadł je na gęsto łyżeczką
A my niesiusiamy już w pieluszki w dzien ani nie używamy smoczka,Julcia pije z kubka niekapka albo z samego kubeczka jeszcze tylko nauka nie siusiania w nocy ale poczekamy jak bedzie cieplej w dzień tez śpi bez pieluszki:-)
reklama
aaga1407
Mama Julki (ur. 29.01.07)
- Dołączył(a)
- 6 Sierpień 2007
- Postów
- 3 959
wiecie co, mysle sobie, ze u nas sie cos na powaznie z mowieniem zaczyna ruszac. Julka od kilku dni zaczela mowic wyrazy dwusylabowe co bylo nie do pomyslenia praktycznie. Wczoraj ni z tego ni z owego, ogladajac ksiazeczke powiedziala "giby" czyt. grzyby, ale jak sie przy tym cieszyła, szkoda ze tego nie widzialyscie. Chdzila pozniej i wszystkim mowila "giby", skaczac do gory
Podziel się: