reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozwój i nabywanie nowych umiejętności

reklama
z tymi spodniami to jest przekichane, mi mlody przy tesciach spodnice zdjal, w ostatniej chwili ją zlapalam na wysokosci krocza !! :-( wstyd jak nic, dobrze ze majtki mialam nawet nawet hehe :-)

Michas rozponaje juz duzo rzeczym jak sie go zapytam gdzie jest pileczko to on szuka wzrokiem pileczki i sie na niej zatrzymuje, tak samo jest z mama i tata, poza tym jak ja jestem w lazience a maly w pokoju z tata , to jak tata powie "idz do mamy" to on myk i zaiwania przez cale mieszkanie do lazienki :-) jak powiesz "zobacz kto przyszedl" to on sie odwraca w kierunku drzwi i obserwuej :-) poza tym znowu mu sie gadanie wlaczylo (bo mial 2 tygodnie milczenia) poszerzyl zasob slow ale za chiny ich nie powtorze :-) poza tym siedzenie jest be, tylko stanie i pierwsze kroki, dobrze ze raczkowanie mu sprawia taka frajde bo od schylania sie juz mnie plecy bola, ale nie musze go juz tak nosic bo lata za mna jak piesek :-) hehehe
 
gratli dla wszystkich maluszkow, no i zycze przyplywu sil mamuskom ktora zaczna za nimi ganiac ;-) ja juz nie musze na szczescie bo mlody juz opanowal to co umial i juz sie nie wywraca, no chyba ze sie zlapie czegos ruchomego heheh e:-) no ale jest juz o wiele lepiej :-) czekam na kolejny etap...

Gratulujemy postepow. :tak:

Robert pare dni temu opanowal sztuke bezpiecznego siadania i to do tego stopnia, ze jak nie moze swobodnie - trzymajac sie, usiasc, to sie wydziera, zeby mu pomoc. :tak: Tak wiec mamy juz luzik z pilnowaniem. Gorzej wlasnie ze wstawaniem przy ruchomych rzeczach.:-(

u nas dokładnie to samo. Zuzka opanowała wywroty do perfekcji, Juz wie jak bezpiecznie klepnąć sobie na dupke no i bolesne upadki teraz raczej sie nie zdarzają...
 
u nas dokładnie to samo. Zuzka opanowała wywroty do perfekcji, Juz wie jak bezpiecznie klepnąć sobie na dupke no i bolesne upadki teraz raczej sie nie zdarzają...
U nas tez. Hubcio opanaowal juz i siadanie i raczkowanie i zajmuje mu tylko sekundy przejscie z jednej pozycji do drugiej. Tez wstaje niestety calu czas wykorzystujac wszystko do tego lacznie z moimi nogami. A bezpiecznego siadania jeszcze sie nie nauczyl bo nie zalapal ze to jest troszke inaczej niz w luzeczku w ktorym najlepsza zabawa jest puszczanie sie poreczy, padanie na dupcie i przewracanie sie. Proboje tak samo na podlodze i niestety wtedy zdazaja sie wypadki.:-)
 
Roszko
raczkuje ( tempo torpedy, która ma swoje ulubione zakamarki i wejdzie gdzie chce, mimo przeszkód)
swobodnie przechodzi z siedzenia do pozycji raczkowania
zaczyna sam wstawać
chodzi trzymany za rączki
mówi mama i czasami nie nie nie:confused:
poza tym jest bardzo samowystarczalny. Ostatnio byłam na takim spotkaniu mamy+dzieci. Roszko poraczkował w sina dal do krainy zabawek i innych dzieci, a ja mogłabym nie istnieć:-p( przydałam się na końcu jak zgłodniał i jak szliśmy do domu)
przybija piątkę i daje cześć
ostatnio nauczył się,że kable raczej nie są do jedzenia ( chociaż nadal nas testuje czasami:-p) dlatego włazi pod stolik do komputera i ogląda światełka:laugh2:
 
reklama
U nas niestety kable to najwieksza atrakcja. Mam strach, bo najbardziej podoba mu sie kabel z ladowarki do telefonu. Usilnie chce go przegryzc. Boje sie, ze w koncu moze mu sie to udac, bo ta jest takie cienkie. :no:
Kumpel od Piotrka z pracy podpowiedzil mu co zrobil ze swoja coreczka, bo tez tak robila. Wzial jakis cienki kabel, troche go odizolowal i podlaczyl do bateri, mala dwa razy ugryzla i dala sobie spokoj, no i tak sie zastanawiamy czy tego nie zastosowac, bo strach normalnie wyjsc z pokoju na moment.
Gniazdka Go jakos nie interesuja i oby tak zostalo. :tak:
 
Do góry