reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzenie diety Maluszka

Dziewczyny, zarejestrujcie się tutaj a za darmo dostaniecie poradnik rozszerzania diety i próbki (słoiczek z marchewką i kaszkę) :tak:

https://www.bobovita.pl/dolacz-do-k...content=07_30&utm_campaign=Komunikacja_Lipiec

Co do gotowania, lub słoiczków to ja zacznę od słoiczków. Między innymi dlatego że nie opłaca się gotować na jedną lub dwie łyżeczki a po drugie warzywa dodawane do słoiczków są ze sprawdzonych źródeł, badane i selekcjonowane a te co kupujemy w sklepie nie podlegają takiej kontroli. Tu wam wrzucam info o słoiczkach ;-)

Prawdy i mity na temat dań w słoiczkach dla dzieci - czy obiadki w słoiczkach są zdrowe | Baby online
 
reklama
magda dzieki za link,zarejestrowałam się;-).
Ja słoiczki podaję z wygody,wcale nie wierzę że są takie ekologiczne,jak mi by ktoś zapłacił żebym napisała ze cos jest super to tez bym to zrobiła;-).Mam poradnik hipp i ze śmiechem czytałam jak to warzywa uprawiane bez nawozów i oprysków,chwasty ręcznie pielone[przy kilkunastu hektarach:-D,kurki karmione naturalnym jedzonkiem żeby mięsko było zdrowe,mieszkam na wsi i wiem jak to wyglada i na ile jest realne.A druga sprawa że potem można tylko zaszkodzić po sterylnym żywieniu,za 3lata zje chipsa u koleżanki i będzie rzygać dalej niż widzi bo żoładek nie przyzwyczajony.Ale to tylko moje zdanie,syn był tylko na moich zupkach i rozwijał się książkowo:tak:.
 
Ja tez w TE sloiczki nie wierze za bardzo i tez kupuje z wygody, glownie deserki. Jakos bardziej deserki mnie stresuja w kwestii przyrzadzania od wrzucenia jarzynek do wody i zagotowania dla Mlodego. Poza tym jest to jak juz dziewczyny wspomnialy wygodne przy pierwszych kilku lyzeczkach. Dylemat w kwestiach ekologicznych bede miala pewnie za ok 2 tygodnie jak zaczne wprowadzac miesko bo nie mam jak kupic "swojskiego" niestety.

A kiedy planujecie wystartowac z zoltkiem? Ja juz pediatrow nie slucham, bo kazdy gada co innego.
 
ZOVITA ja mam poradnik hipp tam niby jest,w 6miesiacu gluten w 7żółtko,ale ja troszkę szybciej z tym pójdę i pewnie w 6już podam na próbę,jaja kupie wiejskie a żółtko ma mase witamin to zwlekać nie będę.Deserki też kupiłam spory zapas,ale u mnie na drzewku już brzoskwinie dojrzewają i malinki się czerwienią to za 2tygodnie już swoję będziemy miały;-).
Moja dzisiaj juz zjadła cały słoik marchew z ziemniakiem i starczyło jej na 3h,w końcu nie ugotowałam cukini bo była marudna a miałam obiad dla nas do zrobienia,ugotuję jutro.
A od jakiego mięsa planujesz zacząć?królik najlepszy,też nie wiem czy uda mi sie kupić na wsi bo ludzie już mało chowają bo chorują okropnie i trzeba im wciskać masę hormonów i antybiotyków żeby przetrwały,i takie właśnie ekologiczne mięsko kupujemy;-).Ja kupię w masarni podudzie z indyka a z kurczaka najlepiej nóżkę bez skóry ugotować bo w piersi najwięcej sztucznych hormonów.
 
Ostatnia edycja:
Po ostatnich badaniach Hubert miał żelazo ok teraz mamy kontrolę w zakaźniku we wrześniu więc na koniec sierpnia będziemy znowu morfologię robić to zobaczymy.
Teraz wykąpałam małego i dałam mu mleczko takie już na noc żeby się najadł i dłużej pospał ;-) i ile zjadł? 120ml wow! Pewnie za dwie godziny obudzi się głodny.
Dzisiaj dałam mu jabłuszko z morelą ze słoiczka i zjadł gdzieś 1/3 chyba mu nawet smakowało bo nie pluł za bardzo. Jutro spróbuję my ugotować marchewkę z ziemniaczkiem i może cukinią ciekawe co z tego wyjdzie może z pół łyżeczki wciśnie..
 
Ja zaglądam gościnnie, bo u nas rozszerzanie jeszcze w odległej przyszłości. Na razie Misiek na samym cycu, nie zainteresowany zupełnie jedzeniem. No i u mnie będzie raczej blw.

Zovita - Oliwia też dużo nie jadła, a teraz je jeszcze mniej ;-) Nie codziennie, ale zdarza się, że na sniadanie zje dwie łyżeczki jogurtu, na obiad 3 makaronowe świderki, a na kolację pół kromki chleba i wtedy zastanawiam się czym to dziecko żyje. Rozwija się dobrze, ale jest malutka (ale to raczej po mamusi). Tylko ja przestałam to traktować jak problem - po prostu ten typ tak i jeśli jej tak zostanie to w życiu źle nie będzie miała ;-)
Milenka - Co do słoiczków to gdyby były z takich super ekologicznych warzyw i owoców to by też miały certyfikat ekologiczny. A nawet w gospodarstwach ekologicznych nie wygląda to tak jak w słoiczkowych reklamach. Niemniej u mnie zawsze było kilka obiadków, w razie gdybym nie zdąrzyła nic przygotować.
 
Dzieki Zuzanka za slowa otuchy. Moze tez powinnam odpuscic ... skoro dziecko rozwija sie okay i tyje, z tym ze malo i trzyma sie dolnej granicy to chyba nic wiecej nie moge zrobic. Zelazo juz suplementujemy wiec jakies tam dzialania prewencyjne podiete.

Milenko ja tez chyba dam zoltko wczesniej. Nie ma co zwlekac mysle, szczegolnie ze dziecko niejadek. A z miesem ... ech bede miala zgryza, ale dobrze ze napisalas ze z kurczaka lepiej unikac cycka. Ja pewnie od cycka bym zaczela :baffled:. W takim razie nastawie sie na nozke, choc na poczatku pewnie sloiczki dam ze strachu ....
 
W końcu znalazłam, gdzie czytałam że nie należy zbyt długo czekać z rozszerzaniem diety. W egzemplarzu e-wydania magazynu "Twoje Dziecko".
To piszą tam tak Jeśli zmiany w diecie nie zostaną wprowadzone lub wprowadzi się je w ograniczonym zakresie w jednym z tych„krytycznych okresów” (np. dla umiejętności gryzienia jest to 6–8. miesiąc życia), to dziecko może odmawiać potem jedzenia tego, co trzeba żuć i gryźć.
Podobnie jest z akceptacją nowych smaków.


I znowu jest zmiana w schemacie żywieniowym, już nie podajemy dziecku samego żółtka tylko całe jajko.
Podobno tylko w Polsce były takie ograniczenia, a teraz chcą żeby nie odbiegały od europejskich standardów.

To tak w ramach ciekawostki, każdy zrobi jak uważa ;-)
 
Zovitka a ile twój mały waży? Bo mój starszy urodził się z wagą 3310 ale później był cały czas w dolnej granicy normy rozwija się cały czas prawidłowo także wskaźnikami się nie przejmuj najważniejsze że jest zdrowy.

Muszę się pochwalić dzisiaj ugotowałam małemu zupkę (ziemniaczek, marchewka, plasterek cukini, kawałeczek pora i po listku pietruszki i selera) i o dziwo Hubciowi smakowało :-) nawet troszkę zjadł.
 
reklama
Do góry