reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzay diete naszych maluszków:)

U nas płacz i coś na kształt kolki - wygina się i wiszczy... No i oczywiście ulewanie... jak coś zje nie taak - bądź ja - chlusta aż miło....Sprawdziłam ze 2 dni zajmuję mi wypłukanie zakazanego produktu z mleka.


To powinno być w kąciku alergika...
 
reklama
Laski doradźcie bo mi już pomysłów brak. Moja Lenka dostaje tylko raz dziennie zupkę jako posiłek stały. Poza tym jest pierś i czasem jakiś owoc. Do zupek nie dodaje jeszcze mięsa dopiero od siódmego miesiąca planuje zacząć. I skończyły mi się już pomysły na zupy warzywne bo jadła tak
brokułową, kalafiorową, buraczkową, z fasolką szparagową, z zielonym groszkiem i zwykłą jarzynową. Jaką jeszcze można ugotowć?
 
Hope, ja nie podpowiem, bo sama nie mam pomysłów :-( Popatrz może na stronie babyonline.
Mam pytanie do dziewczyn kp, szczególnie mam alergików, jak podjęcie kaszki holle? Wg instrukcji powinno się z mm. Robicie na swoim mleku? Ja raczej nie dam rady odciągnąć. Myślałam, żeby na wodzie i zmieszać z warzywami np? Poradźcie.
 
Yoanna ją robię na swoim mleko. Odciągnąć tylko 50 ml resztę uzupelniam woda. Dawałem jaglana ale bez szału, Laure ciary przechodzą i odruch wymiotny. Lepiej idą płatki zbożowe. Na razie dawałam tylko gryczane. Jaglanych znaleźć nie mogę
 
Yoanna moja Julka co prawda nie ma alergii, ale robię tak, że podaję na mm, a że podobnie jak u Mariki szału nie było z jedzeniem to zaczęłam dodawać owoce (sama robię, chyba że jest problem z kupką to wtedy ratuje nas suszona śliwka ze słoiczka) i teraz jakoś to idzie;)
 
Dona a jakby w slepie rybnym kupić taki filet np z łososia,bez ości,choć zawsze lepiej sprawdzić jeszcze.Sama kupuje takiego fileta,ale sloiczki też idą w ruch i smakuje Kindze-całe szczęście.

Ktoś tu pisał,żeby bananów nie podawać,bo pryskane,ja podalam ze słoiczka,dziwny smak i konststencja taka eeee,Kinga tym pluła,natomiast dalam jej kawalek banana kupnego w tesco,na pewno nie eko,no i rozdrobnilam,smak na pewno lepszy,zjadła trochę mimo to chyba dla niej za słodki jest.

Ja to rozumie,że Eko lepiej,ile mozna to mozna,ale potem będziecie tak gotować obiady z eko warzyw?Jak długo?
Jaka pewność ,że EKO to na prawde z ekologicznej uprawy?Nie pryskane?Najlepiej jak ma się dostęp do wlasnego ogrodka z wrzywkami,owocami,ale nie wszystko się ma z ogródka.
Ja tam staram się tak nie cudować.
Zresztą ten temat był już poruszany
 
Pierwsza próba podania mięsa zakończona fiaskiem - po wczorajszej próbie warzywek z cielęcina, Lena wysypana na piersiach, szyjce i ramionkach. Robię przerwę kilka dni i spróbuję z indykiem może.
Nisiao, banany nie są pryskane. Banany na czas transportu są moczone w wodzie z chemią inaczej takie dojrzałe i duże nie przetrzymalyby transportu.
 
Nisiao - mysle ze eko warto podac na poczatku rozszerzania diety kiedy żołądek jest delikatniutki,a potem to pewnie nie popadajmy w paranoję. Jak ktos ma swoje to super. Ja juz wody nie przegotowuje do picia za rada lekarki.

Siva- a u was byla chyba reakcja na mleko? Bo cielęcina też ma duzo tych bialek . Ja i wolowiny unikam.
 
reklama
SIVA królik chyba najbezpieczniejszych bo indyk to drób. Dla Laury po kaczce swojskiej nic nie było ale zjadlam tyle co wysmoktala
 
Do góry