reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

rozszerzanie diety naszych maluszków :)

Odnośnie dziwnych kupek, to mały dziś w nocy zrobił kupę okropnie śmierdzącą zepsutym serem - mam nadzieję, że tak się może zdarzyć i nie jest to niepokojący objaw.
Co do karmienia piersią, to są jakieś postępy - wczoraj w krótkim czasie (ok 20 min) udało mi się ściągnąć praktycznie z jednej piersi 40ml, czyli dwa razy więcej niż dzień wcześniej. Może w takim tempie uda mi się do końca tygodnia dojść do 100ml.
 
reklama
Ja zuzią częściej dokarmiam mlekiem modyfikowanym, bo choć wisi pół dnia na cycu 1 i 2, ja kręgosłupa nie czuję ( tak a propo cyce mam teraz 75 G, a szkoda, że prawie puste nadal:-p:no:), przedtem jadła Nan 1, ale zwracała to mleko, krzywiła się i w ogóle jej nie smakowało, teraz jemy Bebiko i jest bardzo zadowolona, ma ładne kupki, ale to może dzięki temu, że dostaje jeszcze cyca, no nie wiem.....
ale moje cycki chyba nigdy nie wyprodukują za dużo mleka ....:baffled:
 
Gosiu f- ja też przy spożyciu arbuza doświadczam ekstazy :-D:-D:-D:-p aż mną trzesie z radości :-)
Kasro- a moja mała cały czas ma na buźce wysypkę, ale wygląda to jak potówki, i co lepsze jednego dnia, a drugiego jej schodzi,a najlepiej bo po spacerku wyskakuje jej na buźce coś nieładnego.:baffled:
 
Ja się na razie nie poddaję i nie dokarmiam, synuś wisi mi też non stop przy cycu, a ja 3x dziennie pije herbatki laktacyjne i jeszcze wieczorem ściągam pokarm, żeby pobudzić laktację. biedne te moje brodawki, ale najważniejsze żeby sie udało.
 
evvitka, ale chyba jest lepiej juz z iloscia mleka u ciebie?

ja mam opory przed sciaganiem mleka do tych pojemnikow na mocz, bo mi sie tylko z moczem kojarza. a wy jak? a i czy wyparzałyscie te pojemniki pomimo, ze na nich pisze, ze sa sterylne?

a jak sciagacie mleko? laktator elektryczny, reczny czy ręka? bo ja nie mam zadnych laktatorow i chyba sciagac bede reką, ale wydaje mi sie, ze do rana bede to robic co?
 
Dziewczynki Hania zrobiła się nagle maniakiem cyca - njachętniej wisiałaby na nim cały dzień - mogłabym zapomnieć o butelkach - dajęjej jak chcę żeby sięodczepiła na chwilę chociaż to i tak często nei działa - ona i tak chce tego cyca - być może to z powodu tych bolących prutków - jak sobie trzyma cyca w budzi to jakoś się uspokaja i mniej odczuwa ból.
OK - kończę

Aga


U mnie jest to samo. Jak Rafałek wisi przy cycu to jest ok. jak uśnie i go odłożę to góra 15 min i ryk. I znów cyc. na szczęscie nie mam problemu z pokarmem. Dziś w rano odciągnęłam z jednego cyca całą butlę 125 ml aż podziałki zbrakło. Będzie na ciężkie czasy.
I zastanawiam się w czym mrozic to mleko bo też mam opory jeśli chodzi o pojemniczki na mocz.

Jeśli chodzi o wspomaganie laktacji to ja stosuję herbatkę fito mix z herbapolu ale coraz rzadziej i wcześniej troche piłam ta z hippa ale mi nie smakuje. a najlepsze to jest karmi i to szczerze polecam.:-)
 
Dziś mam więcej czasu, bo oba śpią to coś Wam napiszę. No więc mówię Wam że miałam już takie dni kiedy myślałam że już po prostu przejdziemy na mleko modyfikowane i nie ma rady - karmiłam ją co 3 godiznki, no ale starałam się zawsze dać jej też pierś. No i nagle zaczęła bardzo ulewać po tym karmieniu z butelki - doszła mwięc do wniosku że najada się z piersi, zresza też tak wyglądało- zasypiała, uspokajała się, nie lubi tylko jak ją odkładam :).

Ostatnio dostała butelkę wczoraj około 16. Fakt faktem ze cały czas wisi na cycu no ale to chyba tkai etap rozwoju :) Niech se wisi aż do czasu aż zapomnimy o butelce, a potem myślę że spokojnie przejdizemy na karmienie co 3 godzinki. Zresztą jej nie chodzi tyle o cyca co o bycie na rączkach kochanych - ją tylko tulić i nosić.

Tak że Ewitka nie jesteś sama w klubie noszących dizeci na cyckach :)

Ja podziwiam Aletkę że jest taką twardzielką że zostawiła placzącego synka na 5 minut i podziwiam jej synka że jest takim twardzielem że się uspokoił. Moje dzieciaki oba mogą płakać choćby i 20 minut i się same nie uspokoją - próbowałam juz małą zostawić na 5 minut kilka razy. No ale nie można mieć wszysktieog naraz może się uda w przyszłości.

Wczoraj byliśmy nad morzem, Ignaśkowi leje się z nosa, a ja dostałam wreszcie okres, pierwszy od sierpnia 2005 :). To chyba wszystko z nowości u nas.

Aga
 
No to ja wam powiem że w szpitalu drugiegoa dnia po porodzie na obiad dali nam makaron z truskawkami. I ja od czasu do czasu szamne sobie truskaweczkę. I mizerie tez jadłam ostatnio i nie jadam tylko cebuli (surowej i smażonej), grochu, kapusty, orzechów, czekolady (ale batona z czekoladą wpierdzieliłam) smażonych kotletów( ale się powoli będę do nich przymierzać) i nie pije kawy.
I tak sobie w sumie myślę że w końcu kiedyś będzie musiał poznać smak wszystkich potraw i jak ma zaszkodzić to i tak zaszkodzi czy będzie miał 3 tygodnie czy pól roku. A i łyczek winka wytrawnego sobie wczoraj golnełam.
I piję codziennie rumianek z melisą i herbatkę z kopru wloskiego co kupiłam małemu ale on jej nie toleruje.
 
reklama
Dziewczyny z tymi cycami to czasem masakra, mój synek nie wazne czy jest 30 stopni na dworze uwielbia byc przy cycu i spac na brzuszku... oczywiście na mamy piersiach a jest taki skubany sprytny ze spi i co jakis czas jednym oczkiem zerka czy jeszcze jestem a ja bezradna ale cóż mam zrobic nie moge zniesc jak płacze bo mi serce pęka.A jak poszlismy ostatnio do znajomych to bylismy 3 godziny i tyle samo maly wisial na cycu i nieszlo go odłozyc podobnie bylo wczoraj u teściów, wiec stwierdzilismy że nasz synek jest wogóle nie gościnny:dry: i nadodatek mamie karze sie obnażać;-)
 
Do góry