reklama
Luxik
:)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 1 847
>Katrins
Kiedys dzieci ( nawet moje pokolenie, ze sie tak wyraze, bo ja tu najstarsza ;-)!!)predzej jadly "dorosłe rzeczy" i mniej bylo alergii niz teraz.
Tu sie nie zgodze, to pewnie zalezy od rodziny w jakiejs sie czlowiek wychowa, bo moje babcie (czasami sobie z nimi rozmawiam )w szoku byly jak im poopowiadalam niektore historyjki zywieniowe (nie mowie o waszych kochane,a o kobietach ktore naprawde przesadzaja-wyczytalam w internecie)byly lekko zszokowane.Z tego co wyciagam z przeroznych opowiesci moich babc wcale tak szybko sie nie karmilo dzieci "doroslymi rzeczami",nie bede wymieniac co jest za szybko co nie ale napewno lepsze dla dziecka jest powolne rozszezanie menu anizeli za szybkie i wcale nie nazwalabym tego"wychuchane wydmuchane" Aneta,bo nie widze tutaj zwiazku z tematem,moj maly je o wiele mniej skladnikow niz inne dzieciaczki to nie znaczy ze jest wychuchany, bo tez lazi po podlodze, wcina brudne lapki, napewno nie bede go odciagac od brudu, piasku, i czego tam jeszcze, a to ze jego menu rozszerzam ostroznie napewno tylko mu na zdrowie pojdzie.
aneta456
kocham i jestem kochana
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2008
- Postów
- 6 185
Luxik-Nie wiem czy ja jakoś niewyraźnie piszę.Przecież powiedziałam o delikatnych odstępstwach od normy.Nie jestem zwolennikiem dawania wszystkiego co popadnie.I nigdy nie powiedziałam że twoje dziecko,czy którejś z dziewczyn jest wychuchane wypowiedź jest ogólna do tematu.
Zreszta żadna z nas ani Katrins,ani Kira nie powiedziała że daje swoim dzieciom jakieś niestworzone rzeczy.Tylko uważają że można niektóre produkty spróbować przyspieszyć.Co nie znaczy że dziecko je zaakceptuje.Przynajmniej ja tak to zrozumiałam i do tych wypowiedzi się ustosunkowałam.
Zreszta żadna z nas ani Katrins,ani Kira nie powiedziała że daje swoim dzieciom jakieś niestworzone rzeczy.Tylko uważają że można niektóre produkty spróbować przyspieszyć.Co nie znaczy że dziecko je zaakceptuje.Przynajmniej ja tak to zrozumiałam i do tych wypowiedzi się ustosunkowałam.
Luxik
:)
- Dołączył(a)
- 13 Marzec 2007
- Postów
- 1 847
Aneta cos napisze i koniec tematu bo po co roztrzasac, kazda z nas ma swoja opinie na ten temat, i dobrze bo bylo by nudno ciagle przytakiwac
mowisz ze czasami niektore produkty mozna sprobowac przyspieszyc,co nie znaczy ze malec je zaakceptuje, a ja uwazam ze lepiej kiedy menu malca rozszeza sie powoli , bez "przyspieszania"bez ryzyka czy zaakceptuje czy nie.
Ot takie nasze opinie:-)

mowisz ze czasami niektore produkty mozna sprobowac przyspieszyc,co nie znaczy ze malec je zaakceptuje, a ja uwazam ze lepiej kiedy menu malca rozszeza sie powoli , bez "przyspieszania"bez ryzyka czy zaakceptuje czy nie.
Ot takie nasze opinie:-)
NataK
Mamusia Kubusia :-)))
- Dołączył(a)
- 11 Luty 2008
- Postów
- 1 061
to ja tylko dodam, ze kazde dziecko jest inne i inaczej toleruje "nowosci", nic dziwnego w tym, ze czasami eksperymentujemy z jedzonkiem, bo przeciez zalezy nam na tym, aby dziecko jadło więcej i to roznych rzeczy, ale wszystko z umiarem i w granicach rozsadku-ja jak na razie po danonkowych sensacjach wstrzymuję sie przed próbami wprowadzenia czegos nowego-nie chce go narazac, ale z jednej strony patrzac na to co jest dostepne w tutejszych sklepach, chcac nie chca musze czasami kombinowac, ale są to raczej kombinacje w oparciu o produkty, ktore juz mozna dzieciom w tym wieku dawac, ale u nas jest alergia
, wiec musimy uwazac

kama1102
Mama Bartka i Nikoli
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2007
- Postów
- 705
Kira, myślę że masz rację. Każda mama wie co dla jej dziecka najlepsze i chyba krzywdy mu nie zrobi
Oczywiście, nie ma co dawać wszystkiego na raz, rzeczy smażonych, słonych itd. no ale jak czytam np. co można dawać dziecku w 10 miesiącu życia (mój Bartuś własnie skończył 9:-)), to jest tego naprawdę sporo, więc jeżeli ktoś oczywiście nie ma jakichś przeciwskazań, to chyba należy dziecku urozmaicać trochę dietę.
Katrins, dobrze to określiłaś z tym poligonem
Luxik, pewnie masz rację. Ja sama byłam zdziwiona jak nawet moja babcia mnie zachecała żebym jak najdłużej karmiła piersią, a ona mojego wujka też bardzo ługo karmiła i nawet nie chciał nic innego.

Oczywiście, nie ma co dawać wszystkiego na raz, rzeczy smażonych, słonych itd. no ale jak czytam np. co można dawać dziecku w 10 miesiącu życia (mój Bartuś własnie skończył 9:-)), to jest tego naprawdę sporo, więc jeżeli ktoś oczywiście nie ma jakichś przeciwskazań, to chyba należy dziecku urozmaicać trochę dietę.
Katrins, dobrze to określiłaś z tym poligonem

Luxik, pewnie masz rację. Ja sama byłam zdziwiona jak nawet moja babcia mnie zachecała żebym jak najdłużej karmiła piersią, a ona mojego wujka też bardzo ługo karmiła i nawet nie chciał nic innego.
Kama - wlasnie, napisalas bardzo wazna rzecz, z tych wszystkich poradnikow to dziecko 9 miesieczne juz bardzo duzo moze jesc, Zuzia to nawet polowy nie prubowala z tego. Ja dlugo czekam z wprowadzeniem czegos nowego, chodzi mi o odstep bo wtedy mam pewnosc ze nie uczula. Chociaz po tych jej ostatnich wymiotach to "cofnelam sie" do poczatku i dawalam jarzynowki. Teraz jest ok ale mala nie chce jesc niczego prawie oprucz Danonkow. Wczoraj zrobilam lane kluseczki ale tylko z zoltka ale dalam make normalna bo gluten juz dostaje - nie smakowalo

Dziewczyny nie ma co sie klucic bo i tak kazda z nas bedzie postepowac po swojemu, to zalezy od dziecka bo jak ma jakas alergie to lepiej byc ostroznym, bo po co ma maluch cierpiec. Wazne zeby nie przesadzac. Nie kazdy ma tez dostep do wszystkich produktow, u mnie np nie ma wogole prawie wyboru ani sloiczkow a juz o takich jogurcikach co mrozik pisze to juz wogole zapomniec mozna.
Wiki - a ty dajesz takie normalne mleko, w kartoniku czy od krowy prosto?? A nie boisz sie ze ma za malo witamin itp?
Ja tez bylam na tym niebieskim mleczku
Boze z proszkiem mieszane




Dziewczyny nie ma co sie klucic bo i tak kazda z nas bedzie postepowac po swojemu, to zalezy od dziecka bo jak ma jakas alergie to lepiej byc ostroznym, bo po co ma maluch cierpiec. Wazne zeby nie przesadzac. Nie kazdy ma tez dostep do wszystkich produktow, u mnie np nie ma wogole prawie wyboru ani sloiczkow a juz o takich jogurcikach co mrozik pisze to juz wogole zapomniec mozna.
Wiki - a ty dajesz takie normalne mleko, w kartoniku czy od krowy prosto?? A nie boisz sie ze ma za malo witamin itp?
Ja tez bylam na tym niebieskim mleczku





reklama
wiki17082007
Sierpniowa mama'07
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2007
- Postów
- 370
Ewelia ja daje od krowy i nie boje się o skład bo oprócz mleka jemy zupy z mnustwem warzyw i sporo owoców. a krowie mleko dałam bo jak kiedyś już pisałam dla mnie to była ostateczność bo wiki nie chciała nawet patrzeć na butelke z innym mlekiem i wcisnąć jej 50 ml to była walka a krowie 200 i mało a i widzę po tym efekty bo od razu zaczęła mi przybierać na wadze a rozwija się też super więc jest wszystko ok.
Podziel się: