reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzanie diety naszych dzieciaczków

Kugela to raczej nie w tym problem bo ona nie chce. Zjada z jednej i tyle. Woła o jedzenie po 4-5 godzinach. Więc najedzona bo moje dziecko jak jest głodne to ryk taki, że myśli nie można zebrać.
 
reklama
hmm... Katasza - a jakbys ja przystawiala co 2-3 godziny nie czekajac na ryk? Moj tez nie zawsze okazuje glod ale go przystawiam zeby sobie zatoru nie zrobic i zjada z apetytem. Jak nie chce to nie chce, zmusic sie go nie da ale rzadko kiedy mi odmawia :tak:Jesli jej Twoj pokarm starcza to i rozszerzania nie przyjmie... Po prostu jakos podejrzliwie odnosze sie do diagnozy Twojego pediatry ;-)
 
kugela - już zrobiłam przerwę kilkudniową, kaszka nawet, nawet poszła choć z paluszkami w buzi.

zrobiłam na 150ml wody, 5łyżek stołowych kaszki, w sumie to zjadła może ze 3 małe (mm mówi, że więcej)..
 
Ugotowałam dzis manne na wodzie na gęsto, rozrzedziłam swoim mlekiem i zjadł - ale, żeby szał był to nie powiem - i oczywiście wyszło mi tego do oporu - wywaliłam - dobrze, że na wodzie, to nie kusiło:)


Flaurka, ja też dziś ugotowałam kaszkę. Na pół szklanki wody dałam dwie miarki kaszki (30ml) i ugotowałam. Małej dałam pół łyżeczki, resztę wywaliłam, bo nie dałam rady zjeść. Nie dosyć, że bez smaku to na wodzie, ble. Bardziej jej smakowała niż ta Nestle. Przed snem trochę mi się poprężyła, ale to chyba po lasagne.
Jutro już ugotuję mniej.

Flaurka, podałaś z własnym mlekiem???

Katasza, mi się chyba ściemniło...

Ugotowałam kaszkę na wodzie i w takiej formie ją podałam, nie dodawałam mleka. To źle czy dobrze???
Z tego co tu czytam, to chyba złe proporcje zastosowałam. ma być 2 - 3g na 100 ml, ja dałam trochę więcej. Czyli co? Jak dam 2 - 3g na 100ml to przecież to wodniste strasznie będzie i co pół łyżeczki mam dać tego???
Zgłupiałam całkiem.
 
Ostatnia edycja:
zaneta jak u Ciebie z checia do jedzenia?

Mia od kilku dni nie urania nawet lyzeczki i to obiadek bardziej jej wchodzi jak deser! dzis dostala pierwszy raz szpinak z ziemniakiem, mm ja karmil pierwszy raz i dumny byl jak paw ze jego corka tak pieknie je. A ja w szoku, ze takie zielone, inne jak reszta jej smakuje :-))
 
Kugela- no właśnie próbuję co 3 godziny. Zobaczymy jaki będzie efekt. Pediatra mówiła, że w tym okresie (ok. 4 miesiąca) kończy się zapas żelaza u dziecka i to może powodować mniejsze przybieranie. Zresztą nie kazała się na razie za bardzo przejmować tym małym wzrostem wagi, bo poza tym nie ma żadnych zastrzeżeń do dziecka.
 
Annte - ja wyczytałam w tych kataszowych linkach, że ma być pół łyżeczki suchej kaszy na ileś tam wody/mleka/zupki.

Ja ugotowalam na oko na wodzie na gęsto i swoim mlekiem rozrzedziłam juz przestygnięta kaszę (tylko tą odrobinę co mu podawałam) - niby tez dla smaku, ale po jego minie sadząc to ambrozja to nie była. Jak mu w celach edukacyjnych własne mleko łyżeczka podaje to ma więcej entuzjazmu:))) jak masz wyczute proporcje, to możesz gotowac gęściej i swoim mlekiem rozrzedzać - ale jak je ci samą wodną to bym nie cudowała. I nie mam zamiaru az tak się ilością tej kaszy martwic - wątpię aby jakieś mikronowe róznice powodowały straszne skutki - dostaje gluten w kaszy w ilości ok. pół łyżeczki i tyle - jest lepiej niż jakby nie dostawał wcale:))) A co się gdzieś spytam to inna odpowiedź - pediatra mówi o pół łyżeczki ugotowanej już na średnio kaszy, w kataszowych linkach 2-3g suchej - taaa - wagę aptekarska nabędę;)
 
Annte - ja wyczytałam w tych kataszowych linkach, że ma być pół łyżeczki suchej kaszy na ileś tam wody/mleka/zupki.

Ja ugotowalam na oko na wodzie na gęsto i swoim mlekiem rozrzedziłam juz przestygnięta kaszę (tylko tą odrobinę co mu podawałam) - niby tez dla smaku, ale po jego minie sadząc to ambrozja to nie była. Jak mu w celach edukacyjnych własne mleko łyżeczka podaje to ma więcej entuzjazmu:))) jak masz wyczute proporcje, to możesz gotowac gęściej i swoim mlekiem rozrzedzać - ale jak je ci samą wodną to bym nie cudowała. I nie mam zamiaru az tak się ilością tej kaszy martwic - wątpię aby jakieś mikronowe róznice powodowały straszne skutki - dostaje gluten w kaszy w ilości ok. pół łyżeczki i tyle - jest lepiej niż jakby nie dostawał wcale:))) A co się gdzieś spytam to inna odpowiedź - pediatra mówi o pół łyżeczki ugotowanej już na średnio kaszy, w kataszowych linkach 2-3g suchej - taaa - wagę aptekarska nabędę;)

Flaurka, chyba się nie da idealnie dopasować do zaleceń. Ja będę robiła tak jak dziś. Ugotuję kaszkę na wodzie i tyle, dam pół łyżeczki i już. Z dwa tygodnie będę dawać pół łyżeczki, później będę dodawała np do zupki, bo od przyszłego tygodnia chcę już pomału rozszerzać o owoce i warzywa.
A ile podałaś, też pół łyżeczki??? To jakaś masakra jest. Moja pediatra kazała po prostu dawać coś z glutenem, nie powiedziała konkretnie co.
 
reklama
katasza a sprawdzałaś swój pokarm czy nadal jest wartościowy? u nas wszystko też wydawało mi się ok pokarmu dużo mały jadł co 2 godziny w dzień nie był marudny i przesypiał całe nocki (to była największa zmyłka dla mnie) a na wizycie u pediatry okazało się że mały bardzo mało przybrał przez miesiąc a ja w szoku byłam, na noc ściągłam pokarm i okazało się rano że moje mleko nadaje się już tylko do napicia zero śmietany:-( teraz daję mu cycka między karmieniami mm zamiast herbatki do picia.
U nas na pierwszym miejscu jest marchewka uwielbia ją:tak: jabłuszko też wcina ale nie z takim entuzjazmem;-) dzisiaj dostał marchewkę z ziemniaczkiem też wcinał ale tego ziemniaka to tam praktycznie w ogóle nie czuć. A dawałyście brzdącom banana?
 
Do góry