reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzanie diety naszych dzieciaczków

As 76-Ty karmisz piersią? I rozszerzyłaś dietę, więc miałabym pytanie do Ciebie-ile razy mała je z cycka? Czy zauważyłaś żeby zmniejszyła się ilość mleka? Małej wystarcza? Pytam, bo też myślę o wprowadzeniu warzyw itp
Mała je na żądanie ,więc nie liczę ile razy dostaje jeść. Szkoda mi na to czasu i nerwów ;-):-):-):-)
Mała najada się piersią na tyle ,że więcej jak pół słoiczka dziennie to ja jej nie wcisnę :no: :-D:-D
Dietę rozszerzyłam małej by poznawała smaki ,a nie po to ,bo się nie najadała ,więc różnicy w ilości pokarmu też nie widzę .
Moja to żarłok ,choć tak nie wygląda :-p:-p
Najpierw dostaje 1 pierś do wycycania ,potem słoiczek (zwykle pod koniec porcji już język na brodzie i radocha) na koniec koniecznie musi zapić drugim cycusiem ,bo awantury robi :-D:-D:-D

No dobra, a jak podajecie np. marchewkę to jak gęste to jest? miksujecie samo warzywo czy z wywarem? Bo jeszcze rozumiem marchewkę z wywarem ale ziemniaka też? Czy dajecie na gęsto? No i czy do tego pojedynczego składnika dajecie juz tłuszcz, czy dopiero od zupek zaczynacie?
Marchewkę gotuję tak by się rozpadała po naciśnięciu widelcem ,przecieram przez sitko i dodaję odrobinę wywaru .
Ja lubię dawać bardzo gęste ,ale to zależy od Ciebie jak zrobisz.;-)
Jak chcesz podać z ziemniakiem to dla mnie najlepsza kombinacja to 80 % ziemniak i 20 % marchew.
Wtedy masz już zupkę ziemniaczaną ,którą my uwielbiamy :tak::tak:

Do każdej zupki dodaję masełko.
Najlepiej to ugotować zupkę w ilości np 1 litra.
Przełożyć do małych słoiczków po gerberkach i zamrozić .
Zwykle gotuję raz w tygodniu ,a mamy co jeść codziennie.
Na tą chwilę mam 9 zamrożonych słoiczków z zupkami.:-p;-);-)

AS - pisalas, ze sama robilas klarowane maslo. Moglabys podac przepis? To jest jednak duuuuza roznica, czy maslo klarowane czy zwykle. Klarowane moge kupic ale tu sloiczek ghee kosztuje ok. 20 zl w przeliczeniu :szok: Ja uzywam tego do smazenia nalesnikow, omeltow i ogolnie wszystkiego, co na slodko. Przepisy na klarowane owszem, sa w necie, ale ja bym chciala sprawdzony :happy2:

A czemu piszesz ze oliwa z oliwek (extra virgin) nie nadaje sie dla bobaskow? Ja jestem wielka fanka oleju lnianego, wiec myslalam o nim jako o podstawie. Wyleczylismy nim ciemieniuche, wiec pierwsze uslugi juz nam oddal :tak:
Ta oliwa jest do spożywania tylko na zimno ,a my na razie dodajemy ją do zupek czyli jest gotowana. ;-)
Widzę ,że przepis już masz i ten na pewno będzie dobry.
Sposób klarowania masła ten podstawowy jest raczej taki sam w każdym przepisie. ;-)

Katasza - a wiesz:
1. jak dlugo trwa takie klarowanie?
2. ile wychodzi tego masla (np. z trzche kostek jedna?)?
3. co sie robi z tym, co sie zbiera? Jesli to samo bialko to zal wyrzucic. Pies by chyba mogl to zjesc, co?

A tak wogole: co Ty robisz na forum w dniu egzaminu? Tak silne uzaleznienie od bb? :-D
Klarowanie trwa różnie w zależności na jakiej kuchence klarujesz i na jak dużym źródle ciepła.
Na pewno trzeba klarować do momentu ,aż wszystko się oddzieli.
Z kostki dobrego masła wychodzi prawie kostka masła :-p
Psu spokojnie możesz to dać do zjedzenia.:tak::tak:
 
reklama
Dobra, bo ja już zgłupiałam.... Mały jak zjadał 130 ml mleczka nie ulewał, jak je 150 ml - zaczął ulewanie... jak mu zagęszczałam kleikiem - nie ulewał, jak przestałam zagęszczać wczoraj - dzisiaj ulał mi tuż po jedzeniu trochę, a potem, jakieś pół godz. po papu, po aktywnej zabawie... Wczoraj zrezygnowałam z zagęszczenia bo mnie ta kupa zmyliła (już sama nie wiedziałam, czy to przez kleik)... Może on się po prostu przejada tą porcją 150 ml? Tylko, jak dam mniej, to jest ryk...
 
aaaaa! Hanusia zjadła dzisiaj jedno mleczko 120ml z miarką keliku ryżowego! jestem taka dumna! i nawet wrzasku nie było!

anik - kiedy i co dajesz następne? uczepię się Ciebie, bo nasze dzieci w tym samym wieku i chyba nie będziesz szaleć jak reszta :-D a ja jak Fiore wolę uważać, po to są zalecenia co do kolejności, ilości, jakości i czasu wprowadzania żeby obyło się bez niespodzianek, żeby zminimalizować wystąpienie alergii, nietolerancji i obciążenia układu pokarmowego. później pewnie odpuszczę, ale na dzisiejszy dzień wolę uważać. i oczywiście będę się kierowała radami i zaleceniami naszej pediatry.

Flaurka - my dawaliśmy Bartiemu wywar z warzyw lub przegotowaną wodę. wolał takiej konsystencji jak musztarda, a ziemniak wychodzi bardzoooo gęsty. jedyne na co trzeba uważać to wywar mięsny.

anik - luźna kupa to nie od keliku ryżowego - on ma właściwości zapierające i jestem tego pewna, bo my mamy zalecone przy biegunce, z Bartim kazali mi gotować rż na wodzie, aż się rozgotuje i dawać taką papkę (ostra biegunka z wymiotami, a w szpitalu go nie chcieliśmy zostawić)
 
Mam pytanko do mam które juz "dokarmiają" dzieciaczki:) Zjadają juz calą porcje tzn caly słoiczek:confused:
U mnie Ali spokojnie zjadł by cały:tak: ale daje mu 3/4.
Aaaa i jeszcze jedno: nie smakuje mu zupka warzywna ze sloiczka:baffled: i mam uzasadnione przypuszczenia ze bolał go brzuszek po niej:-(
Podaje mu zupke z ziemniaka,marchwi i brokuła- tą lubi najbardziej.
I kupki sa twardsze tzn takie normalne jak u dorosłego:szok: w szoku bylam jak pierwszy raz na pieluszce ujrzałam "magiczny trójkącik":-D:-D a potem dodatkowo druga kupka juz taka "normalna"ale nos chce urwać:tak:
 
suzi - to prawie 5miesięcy, więc może ma ochotę na większy posiłek? w sensie, że warzywa wykluczą jedno mleko.
w moim schemacie jest 4xmleko, raz zupa i raz deser. na 5miesiąc.
a z kupami będzie coraz gorzej, poczekaj na bączki roczniaka:D

aaaa! Bartuś nie cierpiał jagnięciny i winogrona. po prostu pluł i koniec. próbowałam kilka razy, ale później odpuściłam, nie wszystko musi mu smakować.
 
Ostatnia edycja:
Dobra, bo ja już zgłupiałam.... Mały jak zjadał 130 ml mleczka nie ulewał, jak je 150 ml - zaczął ulewanie... jak mu zagęszczałam kleikiem - nie ulewał, jak przestałam zagęszczać wczoraj - dzisiaj ulał mi tuż po jedzeniu trochę, a potem, jakieś pół godz. po papu, po aktywnej zabawie... Wczoraj zrezygnowałam z zagęszczenia bo mnie ta kupa zmyliła (już sama nie wiedziałam, czy to przez kleik)... Może on się po prostu przejada tą porcją 150 ml? Tylko, jak dam mniej, to jest ryk...
Brzuszek musi się przyzwyczaić do większej porcji i będzie dobrze .;-)
Możesz też wypośrodkować i końcówkę w butelce po prostu zostawić .
Wtedy Ci wyjdzie jakieś 140 ,i być może po takiej ilości już nie uleje.
Jak zaakceptuje te 140 to dopiero podać 150

Klaik zatwardza ,więc raczej to inny powód.

Suzi jak jest kupa zbyt twarda to do zupki daj mniej marchewki ,bo ona też zatwardza ;-)
A zapach -no cóż ...
Poczekaj na zapachy jak wprowadzisz mięsko :-D:-D:-D:-D
 
suzi - to prawie 5miesięcy, więc może ma ochotę na większy posiłek? w sensie, że warzywa wykluczą jedno mleko.
w moim schemacie jest 4xmleko, raz zupa i raz deser. na 5miesiąc.
a z kupami będzie coraz gorzej, poczekaj na bączki roczniaka:D

No tak pewnie masz racje, On potrzebuje więcej a mausi cały czas wydaje sie że on dopiero z brzuszka wyskoczył:-D:-D:-D
No chyba ze 3 podejscia do tej kupy robiłam, tak mnie ciągnęło :zawstydzona/y::baffled: no ale przecież dziecie nie mogło leżeć z zafajdanym tyłkiem:no: Z tą kupką "twardsza" nie mamy żadnego problemu,tzn. idzie pięknie tylko zmieniła się jej konsystencja:tak:
Chyba będę musiala wrócić do łask maski do rurkowania:tak: ona ratuje mi życie w ekstremalnych sytuacjach typu obieranie/krojenie cebuli. No i kiedys przebierałam bratanicy kupke w niej:zawstydzona/y: No za nic w świecie nie mogłam się obejść bez niej:dry: Jeden - posiada:wściekła/y: zaczyna parować :angry:
 
suzi - to kupa, nie ważne, czy Twojego dziecka, każda śmierdzi i żadna matka nie będzie się zachwycała jej kwiatowym zapachem. taka natura człowieka i już. nie masz co się skalpować.
jak byłam w ciąży z Hanią i byliśmy w Ustroniu, Bartiś wymiotował (choroba lokomocyjna od pierwszego roczku:szok:) i ja.. wymiotowałam razem z nim. męczyło mnie już wcześniej (siedziałam na tylnej kanapie) i zapach jego wymiocin popędził moje:) i nie czuję się gorszą matką, zwłaszcza, że Misiek zjechał na pobocze i zapalając papierosa mruczał "z kim ja żyje" :)
 
Może ta kupa z przejedzenia była po prostu, bo ja też całe życie uważałam, że kleik zapiera - przecież podaje się go przy biegunkach... Dzisiaj póki co jest spokój, więc uznaję za jednorazowy wybryk - bywa.

Zanetaa - ja też jestem ostrożna jeśli chodzi o wprowadzanie "nowości". 10 września zaczynam podawanie marchewki ze słoiczka i tak ok. 5 dni ją będę podawała. Jak nic Krzysiowi nie będzie, podam marchewkę z ryżem i znów schemat ok. 5 dni podawania. Po tym dostanie zupkę. Następnie podam jabłuszko, marchew+jabłuszko a na samym końcu wprowadzę soki owocowe (będę je rozcieńczała z wodą, żeby były delikatniejsze, tym bardziej, że Krzyś ma delikatny brzuszek i z tego względu właśnie pediatra zaproponowała taką kolejność...). Dziś np. pytałam teściową (też jest lekarzem) o wprowadzenie kaszki ryżowej z jabłuszkiem, ale stanowczo odradziła - nasze dzieci są ciut za młode jeszcze i obawia się, że Krzysio mógłby dostać alergię na jabłka... Ach, no i nam zaleciła zagęszczanie co 2 posiłek i zmniejszenie porcji do 140 ml (tak jak As). Mam tylko nadzieję, że nie będzie płakał, ze za mało ;-) O 15 mleczko dostanie nie zagęszczone, o 18 - już z kleikiem, zobaczymy. Nawet jeśli coś tam w brzuszku nie grało, to kleik to złagodzi.

edit: Zanetaa - zapomniałam - gratulacje dla Hanusi, może polubi... może po prostu musiała się do smaku przyzwyczaić? :)
 
reklama
Ja mam w domu 2 giego niejadka
Mleko ograniczyla do 180 ml tylko w nocy a w dzien juz tylko 120 w porywach do 150
Sloiczki sa bleeee
starte jabuszko jak najbardziej...wszystko co swieze jest ok a te breje ze sloikow odpadaja.
Moge jej juz dawac takie niepasteryzowane owoce?
 
Do góry