reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

rozszerzanie diety maluszków

U nas na kolację 180ml mleka bez kaszki, ale wcześniej jemy jeszcze kanapkę z dżemem lub paróweczkę lub jeszcze coś innego. Samym mlekiem moje dziecię by się nie najadło :no: A kaszki nie lubi, za to uwielbia zupy mleczne z płatkami, ryżem itp..Ale to dostaje na śniadanko :tak:
 
reklama
kolacja : koło 19 kanapeczka z wedlina, dzemem lub czyms tam co Kuba lubi, a pozniej kolo 20 butla kaszy 240 ml :)

a kakao jeszcze nie probowalismy!!
 
dzieki za odpowiedzi
ja tez jeszcze nie dawalam Weronice kakao ale teraz dostala w tej paczce wiec moze jutro rano jej dodam do mleka? Zobaczymy :tak:
 
Otylka dzisiaj piła kakao,jak szalona,
ale to może być pod wplywam picia z normalnego kubka:baffled: :-)
 
witam mam do was pytanie
jak jedzą wasze dzieci? bo krzysiek teraz ma taki okres że chciałby jeść wszystko sam cokolwiek mu włoże do buzi wypluwa i sie drze wniebogłosy :eek: ,a sam sie ciapie troche zje troche wyrzuci :no: a zresztą nie wszystko sie nadaje do samodzielnego jedzenia paluszkami, poza tym nie je wogóle ziemniaków pluje nimi na odległość, zje jedynie jak ma rozgniecione dokumentnie w zupie, ale ostatnio nawet zup nie chce no bo nie zje przeciez sam.....ehhh juz nie wiem co mam zrobic :baffled: :confused:
 
Kate ja mam ten sam problem a raczej miałam do zeszłego tygodnia bo od wczoraj Weronika WSZYSTKO je sama :tak:
kupiłam jej taki śliniaczek z tworzywa sztucznego , fajny bo nie przemaka i nie trzeba po jedzeniu zmeiniać ubranka.
Nalewam jej do miseczki troszke zupki i daje łyżke taką plastikową,sadzam przy stoliczku a obok siadam ja z druga miską zupy i Weronika je swoją zupke sama a ja pomiędzy jej jedna a druga łyżka daje jej trzecią moja łyżeczke zupy. Dziecko szczęsliwe bo je samo, nie ucieka mi z krzesełka bo ma zajęcie a mi sie przy tym udaje dosyć jej tej zupki wepchnąć :tak:
Polecam
Drugie dania już dawno je sama,poprostu układam wszystko na tależyku, czasami kroje na mniejsze częsci i Weronika wcina. Nie zjada tego tyle znowu żeby sie zachwycac ale mysle ze jej wystarcza i nie jest głodna a przy tym nie marudzi mi przy żadnym posiłku.
Jeśłi chodzi o ziemniaki to Weronika toleruje tylko takie rozgniecione i polane sosem w takiej ilosci że mozna to nazwać zupą.
Jest także duzo innych rzeczy ktorych moje dziecko nie je ale ja i tym sie nie martwie , poprostu co jakis czas podejmuje kolejna próbe z wprowadzeniem rzeczy "Nielubianej" i az do skutku.
 
Nie ma za co, ja zanim takie cudo nabyłam ratowałam sie zwykłą ceratką -takim foliowym obrusem na stól. Miałam wyciety kwadrat i to podkładałam Weronice pod śliniak
A tak przy okazji Kate jak patrze na fotke Krzysia przy suwaczku to mam ochote Go wysciskac i wycałowac taki słodziaczek :tak:
 
reklama
Do góry