reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzanie diety, czyli czym karmimy nasze pociechy :)

Sosnowiczanka mi pediatra powiedziała, żeby mniej więcej przez 5 dni wprowadzać nowy produkt- np marchew jak u Ciebie i obserwować, jeśli w tym czasie nie pojawi się nic niepokojącego to wtedy zacząć z drugim produktem.
ja na początku też się bałam i robiłam to ostrożnie, ale widzę, że Młodemu nic nie jest więc wprowadzam już po 3 dniach nowości. ale to kwestia dziecka, wiadomo każde inaczej zareaguje.
 
reklama
VENUS co do warzyw do gotowania obiadków maluchowi my mamy własny ogródeczek, moja mama sadzi, sieje więc mam 100% pewności, że warzywka są ekologiczne i zdrowe bez nawozów.
Jeśli nie masz takiej możliwości jak ja to znajdź jakiegoś sprawdzonego gospodarza, może jakiś sąsiad Twój, rodziców czy znajomych. Choć przyznam szczerze, że nawet od takiego niby zaufanego człowieka nie miałabym 100% pewności czy warzywka są nie pryskane, bo on może tak mówić a Bóg jeden wie czy on czymś sypie czy nie.

My wszystkie podstawowe warzywka prócz ziemniaków na zimę mamy swoje, bo takie młode też mamy ale nie jest ich za wiele i na zimę nie starcza.


A my dziś po deserku i Kacperek dostał dziś pierwszą zupkę a raczej rosołek, zblendowane kluseczki, marcheweczka i wsuwał jak nie wiem.
 
Ostatnia edycja:
Sosnowiczanka, była dziś kaszka nadal ta Nestle, bo zapomniałam rozmrozić moje mleko :eek::-) dziś Kuba jadł z uśmiechem aż mu się uszy trzęsły, zrobiłam 50ml wody + 2 łyżeczki kaszki. Zjadł wszystko i oblizał śliniaczek :) Cycowaliśmy się jeszcze ok 3 minut, ale później ulał mi 2 razy, pewnie trochę dojadł, ale wydaje mi się, chyba bardziej zależało mu na przytuleniu się :)
Były też 2 łyżeczki soku z marchewki.

A jak u Alanek przyjmuje nowe smaki?
 
Kota Ja tak samo dzis zrobilam kaszke, ta nestle, 50ml wody + 2 łyzeczki od herbaty kaszy. Zjadl ze smakiem zadowolony. Wczesniej dalam mu tez kilka lyzeczek soku marchwiowego z Hippa i tez mu smakowala. A minki robil takie smieszne ze az milo bylo patrzeć.Jutro podam mu to samo co dzis i jak nie bedzie zadnej zlej reakcji to we wtorek marchewke z Hippa dam mu.
Tylko krzeslo juz musze kupic, bo po tym karmieniu kregoslup boli...

Dorotar
dalas Kacperkowi rosół z makaronem? To juz mozna? Ja chyba czytalam ze wywaru z miesa sie maluszkom nie daje, no albo moze mi sie cos pomylilo...?
 
Ja też słyszałam od lekarzy, że mięso i mięsne wywary dopiero w 7 miesiącu, ale z drugiej strony wiele moich koleżanek własnie na skrzydełku dzieciom (nawet 5-cio miesięcznym) gotuje zupki, miksuje wszystko i karmi i dzieci są ok, więc czasem trzeba wszystkiego wysłuchać i samemu decydować, ja i tak z Kubą poczekam, aż mały skończy 6 miesięcy i dopiero wtedy podam mu zupkę na skrzydełku.

Sosnowiczanka, mi też jest ciężko karmić Kubę bez krzesełka, dziś go wsadzę chyba do fotelika samochodowego, żeby mi się nie kręcił :)
 
co do miesnych potraw dzieciaczkow, to własnie wiele jest od 5 miesiaca i to z roznym mieskiem. Nie wiem czy po nie siegac...
 
Jak już napisałam na wizytowym, dostałyśmy zalecenie aby zacząć podawać Kalince bezglutenowe kaszki mleczko-ryżowe :) 2 razy dziennie po 100mł (o ile tyle zje), z glutenem mamy uważać, bo za wczesne podanie go w przyszłości objawia się nadwagą. Czyli kasza manna dopiero za miesiąc.
Za to zupkę jarzynową mam wprowadzić i deserki, najlepiej jabłko bądź gruszka. Podobno te nasze problemy z piciem przez małą mm mają przejść, więc mam być stanowcza i nie poddawać się :)

Tak więc jak wróciłyśmy podałam Kalince zupkę dyniową z Hippa i smakowała Jej bardzo!!! dałam na początek pół słoiczka, a Ona chciała więcej!!! Resztę podam jutro :)
 
reklama
Sosnowiczanka, coś ok 70ml, zjadł ładnie, już chyba się nauczył, bo języczkiem nie wywalał na brodę, ale bez jakiegoś specjalnego entuzjazmu hehe, a jak Alanek?
W ogóle dziś jakieś pół godziny po kaszce i kilku minutach cycowania Kuba znów chciał cycka i przytulał się coś tam podpijając przez 10 minut :/

poza tym była pierwsza kupa po rozszerzeniu diety, taka, jak dotychczas, tylko bardziej marchewkowa w kolorze :) więc na deser dałam małemu odrobinkę startego jabłuszka i BARDZO, BARDZO mu smakowało, wręcz chwycił mnie za rękę, że chce jeszcze i oblizywał łyżeczkę :) jutro do soczku marchewkowego dodam trochę startej marchewki i wprowadzam ugotowanego ziemniaka.
 
Do góry