reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzanie diety, czyli czym karmimy nasze pociechy :)

Żabcia ja dostałam od siory z USA. Szczerze to w Pl widziałam tylko te Kubusia ale nie wiem czy mogę już Młodej dawać. Innych firm nie widziałam albo się słabo rozglądałam ale Nikuś już podpowiedziała. Przyjrzę się ale jeśli cenowo to tak wygląda to lipa i wygarnę więcej od siostry! Mega mi się te deserki podobają, no i ta samodzielność Maciusia i Ninki przy ich jedzeniu. ;) Bombowo!
 
reklama
Do Mam gotujących zupki i obiadki swoim maluchom:używacie soli i cukru gotując dla dzieci? Ja nic z tych rzeczy nie używam, bo uważam,że tak jest zdrowiej,a poza tym te dania są naprawdę smaczne(tylko czekamy z M.żeby dziewczynki nie zjadły wszystkiego i dojadamy po nich),a moja teściowa i mama ciągle mi głowę suszą,że powinnam coś dosolić czy coś dosłodzić bo to pewnie mdłe jest! Do słodzenia kompotów czy ziół używam glukozy.
 
salsik - ja gotuje sama i nie dodaję ani soli ani cukru i też uważam, że te dania mają super smak. ostatnio do całego gara jarzyn (gotuję raz na parę dni i mrożę) dodałam jeden liść laurowy , jedną kulkę ziela angielskiego, troszkę pory, selera i pietruszki i wywar miał już w ogóle super smak :-) czasem dodaję troszkę majeranku, bo gdzieś wyczytałam, że już można
 
a gala właśnie zwłaszcza teraz gdy już możemy gotować praktycznie ze wszystkich warzyw to w ogóle nie widzę sensu używania soli bo one dają tyle smaku i aromatu,że aż szkoda to zaśmiecać.Też gotuję taką"bazę" z marchewki,pietruszki,selera i to mrożę,a potem dodaję np. brokuła czy pomidora,albo kalafior.Wczoraj ugotowałam tą podstawową zupkę z cebulą-ale pychotka:-)
 
salsik - widzę, że mamy taki sam sposób na przygotowywanie posiłków :-) ja też często dodaję pomidory, cukinię, brokułki, kalafior no i oczywiście mięsko. czasem dodaje też ryż lub makaron
 
Ja też gotuje bez soli i nie daje cukru, własnie wczoraj ugotowałam pulpeciki z cieleciny w warzywach i pomroziłam wyszło na 7 dni, cielecine doprawiłam ziołami-swieża natka pietruszki, bazylia,tymiankiem i pulpeciki wyszły pyszne, a warzywa to taka podstawowa baza jak u was-marchew,pietruszka,seler-potem wyjmuje z zamrażalnika i gotuje do tego ziemniaczek i np rózyczke kalafiora brokuła, czy tez fasolke-kazdego dnia cos innego, tak samo gotuje zupy-warzywa plus miesko i dużo swiezych zioł i pasteryzuje a potem dodaje np do porcji pomidory i makaron i mam pomidorowa itp.
Zawsze tak na 5-7dni gotuje.

Ja mam inne pytanie-czy dajecie swoim dzieciom owoce typu jablko,chodzi mi o twarde owoce do rączki zeby sobie gryzło?-ja mam obawy bo moja ostatnio ugryzła duzy kawal i dalej łyknela i zaczeła sie krztusic, to samo z parówka dałam jej ugryzc a ta ugyzła prawie połowe-szybko jej wyciagałam z buzi.

Ja do raczki to daje ciasteczka,chrupki, chlebek wase-wszystko co sie rozpuszcza, reszte sie boje
Jak to jest u Was?
 
Dziewczyny a któraś z Was daje już tylko typowe dorosłe jedzenie??
Np wczoraj u nas była ryba pieczona, ziemniaki, kalafior, groszek z marchewką i dla rodziców kiszona kapusta. No i Aleksy to zjadł.
U nas niestety żadne papkowate/tarte czy gniecione widelcem jedzenie nie ma racji bytu i Mlody je tylko kawałki, widelcem bo z łyzeczki tez już nie chce!
Zapas sloiczkow kupiony kiedyś w razie Wu leży w szafce i czeka chyba na inne maleństwo które to zechce zjeść.
 
aga7602 ja moim dziewczyną kroję surowe owoce w cienkie plasterki i podaję w miseczkach i one same sobie wybierają kawałki ,trzymają w rączkach i raz ugryzą,a innym razem wpakują cały kawałek do buzi. Zawsze przy nich siedzę jak tak dostają owocki.Chrupki kukurydziane,czy ryżówki to już pałaszują bez mojej asekuracji.
inka ja jakoś jeszcze nie jestem przekonana do "dorosłego"jedzenia dla moich dziewczyn,owszem damy im troszkę ziemniaka,czy makaronu z naszego obiadu,albo brokuł czy kalafiora,ale to raczej jest jako atrakcja i,a nie posiłek.
 
Aga ja małemu daję do rączki jabłko, banana ale muszę zwracać uwagę ile gryzie bo moja małpeczka je uwielbia i je pazernie :-)

inka u nas Maciuś je nasze jedzenie a nieraz słoiki jak mamy coś co może mu zaszkodzić albo jak lenistwo weźmie górę i nie ma obiadu :-)
 
reklama
salsik właśnie ja też wolałabym żeby Aleksy jadł jeszcze zupki czy inne przecierowe dania z dodatkiem mięsa ale on po prostu tego nie chce. dostając do buzi taką papkę zaczyna płakać, ksztusić się i wymusza odruch wymiotny :-:)zawstydzona/y:
Mleka też nie chce jeść-jedynie w nocy mu mogę podać, gdy śpi. inaczej wyczuwa smak mleka i wyrzuca butelkę, próbowałam trochę na siłę ale kończyło się podobnie jak przy zupkach.

Aga ja owoce podaje w całości ale trzymając je w ręce- Młody sam sobie odgryza. ale jabłka nie próbowałam bo jest twarde a Aleksy ma skłonność to dużych gryzów i połykaniu po krótkiej obróbce- czyli trzyma chwilę w ustach, czeka aż się mu rozpuści a jak się nei udaje próbuje połykać. dlatego gdy już sam gryzie pilnuję i ograniczam placem pole jego gryzienia by nie odgryzał za dużych kawałków.

na obiad staram się wraz z ziemniakami gotować marchew, pietruszkę, seler i inne warzywa i do tego mięso, ryba.
wydaje mi się, że mamy podobny jadłospis tylko inna forma podania :-)
 
Do góry