reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzanie diety 6- miesięczniaka

Każdy robi co uważa. A fakty są takie, że dieta wegetariańska czy wegańska prowadzone z głową są zdrowsze dla organizmu. Albo przynajmniej ograniczanie mięsa.

@olka11135 też się pewnie narażę: mam nadzieję, że robisz to z głową. Sądzę, ze tak. Zostawię dla innych komentarz: Słyszałam od gastroenterologa dziecięcego, że trafilo do niego dziecko z anemią, niedoborami i problemami, bo rodzice weganie (sami niedobory mieli, niebadani, dopiero jak się okazało, że dziecko ma problemy, to sami się zbadali) i w taki sposób karmili dziecko bez jakiegokolwiek pomyślunku i konsultacji, zbilansowania. A wiem co mówię, bo mi niedobory witaminowe nie wychodziły w morfologii. Może wyszłyby dopiero jakby już było bardzo źle.
Ja znam zapaloną weganke, ktora była weganką ponad 20 lat... Na początku trzymała się jadłospisów itd, a potem to już nie...
Niedawno robiła implant zęba, który się nie chciał przyjąć ani goić, trafiła do lekarza, okazało się, że ma tak kosmiczne niedobory i tak wyniszczony organizm, że jeszcze trochę i czekałby ją szpital...
Wcześniej zapaloną weganką, mega broniąca tej diety, a teraz je mięso...
 
reklama
Ja znam zapaloną weganke, ktora była weganką ponad 20 lat... Na początku trzymała się jadłospisów itd, a potem to już nie...
Niedawno robiła implant zęba, który się nie chciał przyjąć ani goić, trafiła do lekarza, okazało się, że ma tak kosmiczne niedobory i tak wyniszczony organizm, że jeszcze trochę i czekałby ją szpital...
Wcześniej zapaloną weganką, mega broniąca tej diety, a teraz je mięso...
🙈

Dlatego mówię, z głową. A już najmniej rozumiem, jak można dziecku "fundować" coś takiego, taką bezmyślność...
Miałam parę lat temu konsultacje dietetyczne i dosyć zgłębiłam temat, ale kto na co dzień o tym wszystkim myśli. Weganie powinni tak w ogóle suplementować różne rzeczy, bo nie ma pewności, że dostarczają sobie odpowiednie ilości witamin samą żywnością i żywnością fortyfikowaną. Ludzie też mimo wszystko np nie czytają kompletnie składów.
 
I jeśli dziecko nie ma skłonności do alergii (a jesteś kp, to raczej byś już wiedziała), to nie musisz podawać "jednoskładnikowych".
Niekoniecznie, bo;

1000012032.jpg


1000012033.jpg
 

Załączniki

  • 1000012033.jpg
    1000012033.jpg
    347,2 KB · Wyświetleń: 19
Może wywołam tym postem aferę,ale Twój syn nie jest weganinem z wyboru. Dlaczego akurat taki schemat żywienia mu narzucasz?
Ja też mam ambiwalentne uczucia wobec diety wegańskiej u dzieci. O ile rozumiem, że można ją zbilansować tak, by nie było niedoborów, o tyle konieczność robienia regularnych badań krwi, żeby te niedobory wykluczyć to już jest obarczanie dziecka ceną za poglądy rodzica.
 
Ja też mam ambiwalentne uczucia wobec diety wegańskiej u dzieci. O ile rozumiem, że można ją zbilansować tak, by nie było niedoborów, o tyle konieczność robienia regularnych badań krwi, żeby te niedobory wykluczyć to już jest obarczanie dziecka ceną za poglądy rodzica.

Mój pediatra robi te badania każdemu dziecku 🤷‍♀️ takiemu co je mięso też. Więc nie widzę tu obarczania dziecka 😅

Idąc tym tropem w ogóle nie powinnam mieć dzieci bo ich ojciec ma cukrzycę typu pierwszego więc na starcie są obarczone ciężka chorobą przewlekłą 🤷‍♀️
 
No generalnie wbrew opinii wielu niedouczonych pediatrów dla alergika nie ma nic lepszego niż mleko jego mamy 🙈 ale zaraz mi się znowu dostanie
Ja bardzo na to zwracam uwagę, bo karmię ciągle i nie eliminowałam nigdy żadnego produktu. Po moim mleku nie ma żadnej reakcji, a alergie ma i to bardzo ostre
 
Idąc tym tropem w ogóle nie powinnam mieć dzieci bo ich ojciec ma cukrzycę typu pierwszego więc na starcie są obarczone ciężka chorobą przewlekłą 🤷‍♀️
Nie ma co sprawy sprowadzać do absurdu. A co do pediatry zlecającego badania krwi co 3 msc - o tym nie wiedziałam. Według mnie lepiej ograniczać medykalizację życia na tyle, na ile to możliwe.
 
reklama
Hej. Od poniedziałku rozpoczęliśmy przygodę z rozszerzeniem diety. Na codzien karmimy się kp. Jestem na etapie wprowadzania warzyw jednoskładnikowych typu dynia, marchewka, brokuł. Zaczęliśmy iść harmonogramem ze strony adiel.pl. Zgodnie ze stroną w 2 tygodniu należy wprowadzić mięsko, kolejno ryby, zboża, dopiero później owoce, jaja. Na innych stronach mięsko zaleca się później, po wprowadzeniu owoców. I stąd moje pytanie czym Wy się kierowałyscie 🙂?
Ja aktualnie rozszerzam dietę od prawie 3 tygodni, poczytałam sobie trochę o rd na różnych stronach - na adiel również. Nie trzymam się żadnego planu - wprowadziłam już aporo warzyw, mięso (krolika i indyka) i ryby - pstrąga. Daje i kawałki i papki. Czasem papkę na 2 łyżeczki, czasem na jedna. Ja podchodzę na luzie do tematu, bez jakiś sztywnych zasad ;) czasem dam dwa posiłki, czasem jeden.
Póki co z owoców podałam tylko brzoskwinie.
Wszystkie produkty kupuje z certyfikowanych gospodarstw albo mam „swoje”.
 

Podobne tematy

Do góry