reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę naszych krasnoludków

Kamilala jezeli dziecko pilo juz z butelki i mleko mialo kontakt ze slina to do 40min,a jezeli nie mialo kontaktu to do 4,5 godzin w lodowce oczywiscie

aaacha....dzięki-czyli na spacerek można zabrac zrobione mleczko....bo już myślałam, że proszek wszędzie trzeba zabierać...
a jak z nocnymi karmieniami - czy dzieciaczki wam sie nie wybudzają zanim zrobicie te mieszanki....chociaz to pewnie kwestia wprawy....
 
reklama
Aniay:eek: :baffled: hmmm, deserki ok, ale te zupki?? :dry: To jest kompletnie bez smaku. No chyba, ze u Was sa inne? :confused:
 
Ja jako niedoświadczona karmicielka mlekiem w proszku mam do was pytanie- jak długo taka mieszanke mozna przechować?

Na opakowaniu piesze podać zaraz po zmieszaniu z wodą...czyli nawet 15 min lepiej nie trzymać ....???:confused:

widzisz, co mama to rada.
u nas jest tak, ze najdłuzej to chyab ze 4 godziny przechowywałam. nie w lodówce, ale ciepłe w termosie. najlepiej przed podaniem sama spróbuj jak smakuje. jak skwasnieje to poczujesz.
j atam podobnie jak aniay nie mam chorobowej manii czystości. butelek tez nie wygotowuję codziennie, dobrze jak zrobię to raz na tydzień. myją normalnie płynem do naczyń i dobrze spłukuję. a butelkę po herbatce to fczasami tylko spłucze wodą i robię świeżą herbate. i nic mu sie nie robi od takiego braku higieny:-p

zupka w słoiczku nie stoi u mnie dłużej niź 2 dni, bo ją zjada (1 słoiczek na dwa razy). soczki stoję do 3 dni

aaacha....dzięki-czyli na spacerek można zabrac zrobione mleczko....bo już myślałam, że proszek wszędzie trzeba zabierać...
a jak z nocnymi karmieniami - czy dzieciaczki wam sie nie wybudzają zanim zrobicie te mieszanki....chociaz to pewnie kwestia wprawy....

jasne ze nozesz na spacer zabrac gotowe mleczko.
a w nocy mój młodzieniec nie je...
 
I jeszcze jedno- powiedzcie czy wodę mineralna nalezy przegotowywać do mieszanki...czy taka (np. żywiec Zdrój niskozmineralizowana) wystarczy podgrzać?
 
DZIEWCZYNY JA ZGŁUPŁAM ;-) ;-)

jak mam wprowadzić małej zupke?? bo tu piszecie o mieszaniu z mlekiem... inni mówią że po łyżeczce wprowadziać.... a potem odrazu podać mleko?? no jak, no jak?

normalnie oszalałam :-) :tak: pierwszy raz niewiem jak coś podać dziecku :eek:
 
Ja jako niedoświadczona karmicielka mlekiem w proszku mam do was pytanie- jak długo taka mieszanke mozna przechować?

Na opakowaniu piesze podać zaraz po zmieszaniu z wodą...czyli nawet 15 min lepiej nie trzymać ....???:confused:

Kamilala jezeli dziecko pilo juz z butelki i mleko mialo kontakt ze slina to do 40min,a jezeli nie mialo kontaktu to do 4,5 godzin w lodowce oczywiscie
Takie mleczko ,którego maluch nie dopije lepiej od razu wylac, bo niby te 40 minu moze stac ale nie jest 100% pewnie ,że juz w tym czasie sie jakies bakterie ze śliny nie wytworzą. Jeśłi chodzi o mleczko gotowe ale jeszcze nie podawane dziecku to moze takowe stac nawet do 6 godzin i wcale nie koniecznie w lodówce, wystarczy temp pokojowa i żeby mleczko nie stalo na słońcu. To samo ze spacerami- możecie śmiało brac na spacerki uz przygotowana mieszanke tylko chronic ja przed słoncem.

widzisz, co mama to rada.
u nas jest tak, ze najdłuzej to chyab ze 4 godziny przechowywałam. nie w lodówce, ale ciepłe w termosie. najlepiej przed podaniem sama spróbuj jak smakuje. jak skwasnieje to poczujesz.
j atam podobnie jak aniay nie mam chorobowej manii czystości. butelek tez nie wygotowuję codziennie, dobrze jak zrobię to raz na tydzień. myją normalnie płynem do naczyń i dobrze spłukuję. a butelkę po herbatce to fczasami tylko spłucze wodą i robię świeżą herbate. i nic mu sie nie robi od takiego braku higieny:-p

zupka w słoiczku nie stoi u mnie dłużej niź 2 dni, bo ją zjada (1 słoiczek na dwa razy). soczki stoję do 3 dni



jasne ze nozesz na spacer zabrac gotowe mleczko.
a w nocy mój młodzieniec nie je...
Tutaj takie mje pytanie do Ciebie Elzbietko- jak przechowujesz mleczko w termosie? przelewasz do niego mleko przygotowane czy miałas na mysli podgrzewacz?


I jeszcze jedno- powiedzcie czy wodę mineralna nalezy przegotowywać do mieszanki...czy taka (np. żywiec Zdrój niskozmineralizowana) wystarczy podgrzać?
Jeśli masz nowa butelke i przed samym przygotowaniem mleka dopiero ja otwierasz to tej porcji wody nie musisz przegotowywac ale juz następna trzeba bo w wodzie która miala kontakt z powietrzem( poprzez odkręcenie) wytwarzaja sie drobnoustroje.
 
Kamilala powiem ci szczerze, że ja nie używam wody mineralnej do przygotowania mleka dla Witka. Biorę zwykłą kranówkę przegotowaną oczywiście. A butelki po każdym karmieniu myję normalnie z płynem, płuczę i wyparzam, czyli zalewam wrzątkiem. Wygotowuję je raz na jakiś czas. Jak do tej pory Witek nie miał żadnych problemów z pleśniawkami, a ja wychodzę z założenia, że nie należy dziecka chować pod kloszem, bo będzie chorowity. Może to i mój błąd, ale jak na razie nic się nie dzieje.
 
reklama
Monika ja nie robie nawet tyle co Ty i Robertowi tez nic nie jest. Butelki wyparzam raz w tygodniu, a tak tylko normalnie myje. A kiedy ostatnio wygotowalam to juz nie pamietam. :dry: WYRODNA MATKA??? :dry: ;-)

Nie mam zamiaru trzymac mojego dziecia pod kloszek, jeszcze nie raz zje mi cos czego nie powinien, wiec nie bede przesadzac ze sterylnoscia. Ja jak bylam mala podobno wyjadalam psu jedzenie z miski i wegiel z weglarki i co?? jakos zyje i nie choruje, ani nie chorowalam. :tak:
 
Do góry