reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

U nas pije z niekapka, ale jej trzymam bo sama to się tym bawi, a nie pije. U nas nie było jeszcze buntu łyżeczkowego nawet teraz jak ma mega katar.
 
reklama
Gosha, jaki spokój!! Podziwiam :) Siła precyzji :D

***
Jak dajecie dzieciom jedzenie do ręki, to biorą je do buzi??
Dałam Anieli brokuła. Popatrzyła nieufnie (mina - bezcenna), wypaćkała, rozłożyła na drobne kawałki i... wyrzuciła.
A kurde zabawki to wszystkie w buzi lądują!
 
U nas z kolei tylko łyżeczka...Już chyba nie wrócimy do butli. Trochę mi smutno, lubiłam to, u mnie, butelkowej mamy, to taki "tani ekwiwalent" cyca, miło było potulić pijącego Bąbla:sorry2: No nic, wskoczyliśmy chyba na wyższy poziom.

dzag my jesteśmy z Doidy Cup bardzo kontent:tak: To jedyne ustrojstwo, z którego Manita pije. Tyle o ile, ale zawsze coś.

gosha:szok: Czad!!! Manita by z miejsca wywaliła miskę, załadowała do paszczęki po czym łyżką waliła w blat:rofl2: Tymek to inna klasa:-)

ewa Mania chętnie zajada chrupki, od razu pakuje do buzi. Dzisiaj dostała jabłuszko, ósemkę, załapała, że to do jedzenia, ale odgryzała wielkie kawały i miała odruch wymiotny, bałam się, że się udławi, więc zabrałam...Niepocieszona była bardzo. Poczekam jeszcze jednak, bo się panicznie boję tych pełzających w jej buzi potężnych kawałków.
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny dawałyście swoim dzieciom kaszkę mannę razową, bo kupiłam dziś w eko sklpeie? Ja bym chciała żeby Ula jadła jak ja w 90 pełny przemiał, ale nie wiem czy może na taki lody układ pokarmowy nie lesze lekkostrawne rzeczy? W sumie wszystkie kaszki Holle jaki je są pełnoziarniste.
 
asia ja kiedyś czytałam w jakiejś "mądrej" gazecie że dzieci do 2 roku życia bodajże powiny jeść tylko lekkostrawne pieczywo, od święta graham itp bo właśnie za ciężkie dla takich maluszków. Ale osobiście znam małżeństwo lekarzy które swojemu synkowi od małego dawali tylko ciemne pieczywo i on innego nie zje do tej pory, a ma już 8lat

A mój Tymek taki skupiony był przy tym jedzeniu aż sama byłam w szoku, w sumie dałam mu z głupa tę łyżeczkę i miskę bo tak wyciągał rączkę, a tu prosze, widać że chłopak chce tylko jeszcze nie może:sorry2: Ale Majka je całkiem sama odkąd roczek skończyła, odkąd miała 8 czy 9 miesięcy to karmienie polegało na tym że jedną łyżeczką ona drugą, więc widać coś w genach siedzi:-D
 
Aia, a to chrupki u nas też w paszczy lądują ;) Te całe dwa czy trzy razy, kiedy jej chrupka dałam ;)
Widocznie na odległość widać, że brokuł słodki nie jest ;P

***
Franek jadł pieczywo tylko w domu pieczone na początku i jak kiedyś dostał pierwszy chleb ze sklepu, to pluł dalej niż widział :D Ale już przywykł ;P
 
gosia, no ale te kaszki holle są wszystkie z pełnego ziarna. W sumie chleb będę jej dawać pszenny na zakwasie, a tą kaszkę dam zwykła.

Aha, ewa, jak pieczesz dla Franka biszkopty to dajesz cukier? bo ja zamierzam upiec Uli i zamierzam nie dawać oczywiście cukry tylko nie wiem jak to wyjdzie.
 
O, to u nas też musi być ciepłe. Nawet woda :/ Blee...
Dla mnie to dziwne, bo Franek najbardziej lubi takie prawie zimne jedzenie, a Drobinie trzeba podgrzewać parę razy czasem nawet w czasie jedzenia.
U nas też tylko na ciepło, ale wcale się nie dziwię, też nie lubię zimnych obiadów. Jak w brzuszku ciepło, to wszędzie ciepło i przyjemnie. Zimne jedzenie chłodzi cały organizm, po ciepłym też lepiej się śpi :)
 
reklama
U nas też tylko na ciepło, ale wcale się nie dziwię, też nie lubię zimnych obiadów. Jak w brzuszku ciepło, to wszędzie ciepło i przyjemnie. Zimne jedzenie chłodzi cały organizm, po ciepłym też lepiej się śpi :)

Ooo, to u nas to samo :tak: Jabłuszka i owocki wszelkie muszą być ciepłe, kaszka ciepła, obiadek oczywiście też, z jednym wyjątkiem - woda ujdzie "zimna", to znaczy w temp. pokojowej ;-)
 
Do góry