gosha ja też się strofowałam, że nie posolę, ale machnęłam ręką po tych Hippach słonych, o których pisałam;-) Nic dziecku od szczypty nie będzie. Szczerze przyznam, że bardziej się cukru niż soli w diecie Bąbla obawiałam zawsze. Na słodkie będę uważać...(pewnie do pierwszego splunięcia "jałową" kaszką przez Manię
)
asia bo to tak jest, że tylko krowa zdania nie zmienia;-) Ja przed urodzeniem Mani miałam pieluchować wielorazowo, mam cały pakiet wszystkiego i kurz zbiera;-), miałam nie dawać słoiczków, a prawie dwa miechy Mania je wsuwała, miałam nie solić - solę, mam zamiar nie słodzić - pewnie wcześniej czy później posłodzę
weronkazz mamy taki sam "sprzęt", tylko zielony. Rewelacja. Jedyna łyżeczka, którą Manita zaakceptowała
k8libby u nas te same pory posiłków :-)
A propos picia...Manita nadal nie pije
"Wlewam" w nią Doidy Cup coś niecoś, ale raczej niecoś...Pieluchy zasikane obficie, więc chyba jej zwyczajnie nie trzeba tej wody dodatkowej, choć dla mnie to dziwne