kakakarolina, cornelka, no to ja chyba antytalent jestem, bo mnie to blenderem takie piękne nie wyszło :-(. Wody dodawałam. Może za mało?
Tak się miotam co tu robić - kupić Avent, zostać przy słoiczkach jeszcze jakiś czas, spróbować jeszcze raz zrobić blenderem...
A mikser mam,
ewa, ale taki zwykły, do ciasta
. No tym to raczej nie zrobię jedzonka Tymkowi.
Ehh, spróbuję chyba jeszcze raz z blenderem. Może za krótko gotowałam warzywa albo co... Rozgotuję je teraz
. Jejku, niech on już kanapki zacznie jeść
.
Aia, Tymek jakiś czas zjadał tylko połowę słoiczka warzywek (czyli ok. 50-60ml) a resztę dojadał mleka z butli. A jak miał zły dzień albo mega głoda to po trzech łyżeczkach trzeba było mleko dawać i dopiero wtedy przestawał się złościć i płakać
. Dopiero kilkanaście dni temu się rozkręcił (a dietę ma rozszerzaną od miesiąca) i wystarcza mu sam słoiczek z kaszką manną, czyli ok. 110ml (słoiczek) +10ml (z kaszki). I dopija ze 20-40ml wody lub herbatki. Choć i 190ml potrafi zjeść
(takie duże dania z Bobovity, które w Biedronce wyhaczyłam). Nie wiem czy to dobrze czy nie, trochę kieruję się "instynktem"
w karmieniu Tymka. I te pierwsze posiłki traktuję jako powolne rozkręcanie się do normalnego jedzenia.
Dobra, to jeszcze powiedzcie mi: jak przygotować banana? :-) Zeby piękny mus wyszedł. Ugotować dziada? Banany się gotuje? :-)