reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Ja dla nas też warzywne wywary stosuję, ewentualnie z eko kuraka, na kości to w życiu nie gotowałam ani nie jadłam, dla mnie to śmieciowa zupa by była...

kości samo dobro, szpik zdrowy jest przeciez! i jaki w bialko bogaty!
ehh, ja bym najchetniej drob odpuscila ale przy skazie jakos na wolowine nie mamy zielonego swiatla. choc moze jej juz przeszlo, bo maslo wciaga i zyje. no i rybami bym karmila, gdyby nie ostatnia akcja z solą, ktora panoramicznie wozek przyozdobila. ale moze to kwestia upalu byla, albo cos ;)
 
reklama
A ja się ze zgrozą przyznaję, że ponoszę kulinarną klęskę. Manita jedzie na gotowych zupkach od kilku tygodni, bo zwyczajnie zaczęła bojktować moje specjały. Słoiczki przynajmniej od czasu do czasu wciągnie. Muszę się ponownie zebrać w sobie i zacząć ponownie kombinować. Do tej pory faktycznie czasu nie bardzo stykało, teraz już nie będzie wymówki.

Z rzeczy dobrych w tej niedobrej sytuacji, to to, że kupuję jej słoiczki z kawałkami i nauczyła się wreszcie je akceptować:-D Dobra nasza, widmo konieczności mielenia schabowego się oddala:-D
 
Aia u nas też minęło magiczne 10 miesięcy i dosłownie od kilku dni Stasiek zaczął akceptować nie papki. Przedwczoraj i wczoraj jadł zupę pomidorowo-jarzynową z makaronem nie miksowaną, a przedwczoraj na kolację kanapkę z serem żółtym przed kaszką. Dzisiaj znowu zupa jarzynowa z ziemniakami nie miksowana. I owoce w kawałeczkach memła. Także myślę, że teraz to będzie z górki.

A odnośnie ostatnio przedyskutotwywanych mięsnych wywarów, to ja nie czytam nic na ten temat ani nie słucham nikogo w temacie, tylko na zdrowy rozsądek uważam że o ile mięso dziecku daję i dawać będę i nie szaleję z eko zakupami, jak się trafi coś to dobrze, jak nie to indyk z mięsnego albo królik z lidla, albo wołowina czy cielęcina z budki mięsnej koło nas. To na zdrowy rozsądek uważam że coś co jest wygotowane z mięsa, czyli antybiotyki, sterydy, puryny i tłuszcz, nie są potrzebne. Więc dla nas nie gotuję zup na mięsie ani kościach. Widok szumowiny mówi wszystko. Owszem zjem rosół, czasem ale bardzo rzadko sama ugotuję, nie robię z tego religii, jadam poza domem zupy na mięsie, ale nie gotuję ich sama na codzień, bo nie widzę potrzeby. Zupy na wywarach warzywnych są tak samo pyszne, pomidorowa z dużą ilością kopru czy każda inna. Oczywiście są zupy które się proszą o zrobienie ich na mięsie - kapuśniak, grochówka, takie z zasady mięsne. Ale ogólnie nie uważam że każda zupa musi być na mięsie. Dzisiaj kurkowa, bez grama mięsa, na młodej włoszczyźnie i łyżeczce masła i oliwy.
Nie muszę oglądać TVN Uwaga żeby wiedzieć że mięso to straszy syf. Ja to w ogóle bardzo sporadycznie jem mięso, dziecku daję, TZ też mięsny, ale finalnie mięso u nas ze 2 razy w tygodniu. A wędliny to niestety jeszcze gorsze g... Do tego co ma mięso jeszcze sól, wzmacniacze smaku i konserwanty. Lepiej już upiec kawałek indyka czy nawet karkówki jak ktoś lubi i mieć na kanapki. Moją jedyną słabością w tym temacie są parówki, czasem lubię zjeść z musztardą, ale wędlin tak po prostu żeby mieć na kanapki nie kupuję w ogóle. Też nie jest to żadna moja religia ale po prostu jakoś nie lubimy i nie jadamy wędlin, więc pewnie Staśka też nie będę jakoś specjalnie przyzwyczajać do kanapeczek z szyneczką.
 
P1030677.jpg mój żarłok, najpierw mi paluchem zlizała pasztet z chleba, a później zjadła pomidora, strach wychodzić do toalety :-p dziewczyny jedzą to samo, kwestia różnych jogurtów na deser, bo Laura lubi musli, albo zbożowe, Nina owocowe, obiady mają te same, no i Nina 2 razy ma mleko, rano i wieczorem :tak:
 

Załączniki

  • P1030677.jpg
    P1030677.jpg
    23,4 KB · Wyświetleń: 56
i my też zaczynamy jeść więcej przysmaków z tego samego gara.... knedle z truskawkami a jutro ruskie no i zupa a dziś na deser gofra jedliśmy ..... hahaha i musze się pochwalić byliśmy dziś pierwszy raz na basenie... aha i od 1 sierpnia zaczynam prace w Le Grand Salon we Wrocławiu oczywiście zapraszam :)
 
U nas też obiadki dorosłe, i pełne kawałki. dziś kluski śląskie i parowwane kulki z indyka z marchewką i młoda kapusta z pomidorami. Bardzo jej smakuje tylko gryzienie trwa, w tym czasie idzie sobie pochodzić i wraca na kolejną łyżeczkę. Poza tym uwielbia wszystkie owoce, a że chodzi już to bierze kobiałkę w rękę i jest atrakcją na placu. Tylko dalej nabiał kuleje, ale mleka wypija z 600 ml dziennie więc się o wapń nie martwię. Znów się forum popsuło.
 
u nas dzisiej pierwszy raz z racji niedzieli była jajecznica na parze z pomidorkiem i kanapka z szynką:) i dziecię się ze smakiem najadło , a mi to taką radość sprawia jak on je to co mu zrobię i jeszcze przy tym nie marudzi, na obiad zupa jarzynowa z pomidorami , wszystko z ogrodu babuni:) a na drugie też pierwszy raz gulasz cielęcy z porem cebulą i marchewka na jogurcie na brązowym ryżu, deseru brak... może jakiś pomysł? mam w zanadrzu słoiki czeskie ale są tak paskudnie przesłodzone , że mnie aż krzywi... a młody po tym ma refluks
 
reklama
Do góry