reklama
bejbi
Fanka BB :)
my jemy fasolę z kaszą kukurydzianą, tylko szlak tewłókna się wiją, nie umiem dobrze obierać
gosha_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2012
- Postów
- 1 551
u nas jest nowy hit, Tymek wpiernicza udka pieczone. JAk czuje że się robią to staje pod piekarnikiem i skomle jak pies no i wczoraj też szamał fasolkę szparagową, bardzom mu posmakowała. W ogóle już mu nie gotuję osobno, je to co ja, tylko wcześniej mu trochę gryzę albo kroję. I przenieśliśmy obiad na wieczór przez te upały, bo nie chciał jeść, a wieczorkiem ładnie zjada.
My niestety jemy niezdrowo i muszę gotować Tymkowi osobno . Poza tym w porze jego obiadku my jesteśmy w pracy :/. Ale oczywiście jak po pracy siadamy do obiadu, ty Tymek jest pierwszy i zawsze coś mu musi skapnąć z talerza . Na tą chwilę ograniczam się do gotowania Tymkowi zupek, bo całkiem stałe, dorosłe obiady, niestety nie przechodziły. Więc dostaje pożywne zupy. Problem mamy z mięsem i rybami, bo jak wyczuje, to jakoś nie chce jeść :/ Ostatnio przez kilkanaście dni nie jadł w ogóle mięsa :/. Wczoraj pierwszy raz dałam mu do spróbowania pomarańczę. Wykrzywiało go na wszystkie strony i śmiał się z tego . Lizał jakiś czas, ale nie zjadł. Za to chwilowo szałem jest jogurt naturalny z pokrojoną w kawałki brzoskwinią .
Agnes92
Fanka BB :)
Dzag Ty dałaś spróbować Tymkowi pomarańczę, a ja małemu nie dawno dałam plasterek cytryny i zjadł cały(dobrze ,że bez skórki dałam ,bo i ją by pewnie zjadł)
U nas mały je to co my gdy jest coś odpowiedniego dla niego czyli rosół,pomidorówka, krupnik itp. do drugiego to ziemniaki, szpinak ,buraczki i tak gotuje na parze więc też je, a mięsko czy rybke do tego to my jemy smażone,a jemu na parze gotuje. W sumie to już często się zdarza ,że je to co my,a nie gotuje na 5garów jak kiedyś
Wczoraj do picia zrobiłam mu kompot z jabłek i świeżej mięty, smakowało mu bardziej niż soczki ze sklepu
U nas mały je to co my gdy jest coś odpowiedniego dla niego czyli rosół,pomidorówka, krupnik itp. do drugiego to ziemniaki, szpinak ,buraczki i tak gotuje na parze więc też je, a mięsko czy rybke do tego to my jemy smażone,a jemu na parze gotuje. W sumie to już często się zdarza ,że je to co my,a nie gotuje na 5garów jak kiedyś
Wczoraj do picia zrobiłam mu kompot z jabłek i świeżej mięty, smakowało mu bardziej niż soczki ze sklepu
Mart81
Fanka BB :)
Dzag ja nie daję, mięso gotuję osobno i wywar wylewam. Ale to też z mojej teorii rosołowej ogólnie wynika.
Czy dajecie dzieciom truskawki? Jeśli było to poruszane to przepraszam, dawno tu nie zaglądałam.
A w ogóle u nas nadal wszelkie próby podawania czegokolwiek co nie jest totalnie zmiksowane pełzną na niczym i kończą się żygiem. A kilka razy się tak zakrztusił że prawie zeszłam na zawał, nie mógł powietrza złapać. I to nie mówię nawet, że nie je normalnych rzeczy, ale jak próbuję zupkę tylko lekko zmiksować na taki pół krem, gdzie i tak są mikroskopijne, rozgotowane kawałki to i tak nie chce jeść. Na wyjazd zapomniałam blendera, więc musiał jechać na słoiczkach, bo jak rozgniotłam ziemniaki i marchewkę widelcem na total papkę i do tego dałam posiekanego indyka ale tak na proszek prawie mikro, to kilka łyżeczek zmęczył z głodu, ale każda w buzi po 5 minut, a potem cofka, odruch wymiotny i zwymiotował wszystko.
A wy tu o normalnych obiadach i kanapkach piszecie, ech... U nas jedynie chrupki kukurydziane lub pieczywo chrupkie lekkie, bo mu się to rozmięka w buzi. Zwykłego chleba nie jest w stanie zmemłać, męczy męczy męczy w buzi, i zakrztuszenie albo żyg.
Czy dajecie dzieciom truskawki? Jeśli było to poruszane to przepraszam, dawno tu nie zaglądałam.
A w ogóle u nas nadal wszelkie próby podawania czegokolwiek co nie jest totalnie zmiksowane pełzną na niczym i kończą się żygiem. A kilka razy się tak zakrztusił że prawie zeszłam na zawał, nie mógł powietrza złapać. I to nie mówię nawet, że nie je normalnych rzeczy, ale jak próbuję zupkę tylko lekko zmiksować na taki pół krem, gdzie i tak są mikroskopijne, rozgotowane kawałki to i tak nie chce jeść. Na wyjazd zapomniałam blendera, więc musiał jechać na słoiczkach, bo jak rozgniotłam ziemniaki i marchewkę widelcem na total papkę i do tego dałam posiekanego indyka ale tak na proszek prawie mikro, to kilka łyżeczek zmęczył z głodu, ale każda w buzi po 5 minut, a potem cofka, odruch wymiotny i zwymiotował wszystko.
A wy tu o normalnych obiadach i kanapkach piszecie, ech... U nas jedynie chrupki kukurydziane lub pieczywo chrupkie lekkie, bo mu się to rozmięka w buzi. Zwykłego chleba nie jest w stanie zmemłać, męczy męczy męczy w buzi, i zakrztuszenie albo żyg.
Ostatnia edycja:
reklama
gosha_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2012
- Postów
- 1 551
dzag ja od 2miesięcy gdzieś tylko na kościach gotuję, jemu inaczej nie smakuje. I robię teraz tak jak ty, że takie pożywne zupki, a mięsko na którym gotowałam zupę siekam i wrzucam do jego talerza, a my jemy bez. No chybba że mamy swój dobry obiad to wtedy je z nami a zupy nie ma. A jak my jemy syf to Tymek dosatje własną zupę, najczęsciej krupnik bo jest jego fantykiem no i tak jak piszę musiałam przerzucić obiad na wieczó bo tak w ogóle nie chciał jeść.
mart u nas owoce średnio przechodzą, truskawki jadł w postaci koktaajlu z cukrem, nie lubi chłopak kwaśnego.... same to tylko jabłka zje
mart u nas owoce średnio przechodzą, truskawki jadł w postaci koktaajlu z cukrem, nie lubi chłopak kwaśnego.... same to tylko jabłka zje
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: