Asia, bo "zdrowsze" i mniej alergiczne są przetwory, jogurty naturalne, kefiry, te zakwaszane produkty. Może dlatego na nie alergia jest mniejsza, albo jej nie ma.
Moja pediatra mówi, że to mogą być chwilowe (ale chwila może trwać długo) nietolerancje. Kazała robić próby co 3 miesiące.
Jeśli o jedzenie chodzi, to mój stał się niejadkiem jak wcześniej wspominałam. W ciągu dnia je naprawdę mało. Jak się budzi, koło 6.30 zdoi całą flaszkę ryżowego, koło 9 zje pół deserku owocowego, zaczyna grymasić, ale ryżowe znowu chętnie doi... Dokończy deserek koło 13, w międzyczasie chrupy kukurydziane. Jak nie zje deserku, to koło 14 wciąga 200ml obiadku, oczywiście zapije flaszką ryżowego... Koło 17 napocznie kolejny deserek, albo skończy ten wcześniejszy, jak wcześniej zjadł, to dopiero zjada obiadek. Przed snem wypija flaszkę ryżowego. Oczywiście budzi się w nocy ze dwa razy i po połowie flachy ryżowego wypija...
Chciałam do kaszek na wieczór wrócić, ale tych bezmlecznych nie chce jeść. Znalazłam Sinlac, jakąś próbkę ze szpitala jeszcze, dodałam trochę tartej wanili i zjadł pół flaszki wieczorem. Ale nadal budził się na picie w nocy.
Mały waży teraz raptem 9500, straszny chudzielec się zrobił, długaśny... No ale co mogę, wmuszać mu nie będę...