reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Nie no ona strice skazy nie ma, ser jej dawałam, masło itd. Jakby miała skazę to tylko pepti by żłopała. Mleko same jest dla niej za ciężki na razie białko musi być zdehydralizowane i pewnie trochę czasu minie zanim będzie mogla pić normalne, ale teściowa mówi, że często jest tak u dzieci i do ok. 2 r. ż. 90% normalnie pike mleko. Ja bym chciała żeby piła bo ja uważam mleko za wartościowy produkt, dużo go używam w kuchni.
 
reklama
Kakarolina hipp ma już 5 mleko ale po 2 roku i nowa ulepszona formuła znowu więc pewnie lada dzień 6 będzie dla przedszkolaków hehe ja starszej dawałam czasami 5 w ramach dostarczenia witamin bo niestety to egzemplarz dla którego warzywa nie istnieją yyyyy. Z ciekawości patrzyłam na niemiecką str hippa i mleka mają totalnie inne niż na naszym rynku, ciekawe z czego to wynika bo nie sądzę, że aż tak diametralnie różne preferencje żywieniowe mają rodzice niemieccy i polscy.
 
Asia jak macie skazę to długo krowiego się nie napijecie a najlepiej nigdy

I tam, nie jest tak źle;-) Mój brat skazowy, po 3 roku życia przeszło mu jak ręką odjął. Zaczął na powrót żłopać mleczko i pije radośnie do dziś bez żadnych efektów ubocznych. Skaza białkowa ma to do siebie, że potrafi minąć bezpowrotnie :tak:
Inna rzecz, że faktycznie nie musi:rofl2:

.........................

Manita wzgardziła dzisiaj kaszką Humany...Poddaję się. Gardzi już Holle, Nestle, Bobovitą...Tylko Hippa wcina z delirką. Co jest jasny gwint?! Wierność marce do pozazdroszczenia;-) Powinniśmy jakąś gratyfikację od Hippa dostać:rofl2:
 
Ostatnia edycja:
malinka po pierwsze w niemczech nie wolno dodawać cukru do żywności dla dzieci (podobnie w całej europie) mają zdecydowanie większy wybór jeżeli chodzi o kaszki. ja myślę że na naszym dzikim zachodzie inne firmy dyktują warunki stąd np tylko kaszki ryżowe z cukrem

Co do skazy to owszem często ok 3 rż przechodzi ale bywa że nie. Moja szwagierka np stara baba a jak wypije kawę z mlekiem to od razu dziób czerwony
 
Ja miałam skaze białkową w dzieciństwie, wystarczyło trochę sera, szklanka mleka czy jajko lub dwa i pół twarzy w krostach. Zreszta często się to zdarzało ,bo jak za dziecka antymięsna byłam i kochałam nabiał. Gdzieś w gimnazjum po skazie nie było śladu i do dziś żadnych objawów. A mleko u mnie codziennie i w ogóle za nabiałem przepadam. Zresztą u M podobnie było,a dziś wcina mleczne prod.i zero objawów
 
Dziewczyny ja wejdę z szybkim pytankiem, bo nie sposób nadrobić mi tego wątku niestety.

Chciałam się Was poradzić. Ale najpierw napiszę, jak wygląda nasz rytm:

Ok 6:40, 7:40 pobudka i wtedy karmię Lilę piersią (nie wiem, ile wypija, ale podejrzewam, że szału nie ma)
Ok. 8:30-9:30 - kaszka (Jaglana, 3 zboża, kleik ryżowy lub kukurydziany, kaszka jabłko-gruszka) do wyboru, czasem z owockiem - ok. 150-170 ml (czasem zje mniej, bo ostatnio mniej jada)
Ok. 12:30-13 karmię piersią (ale też to jest tylko tak niewiele ile ona wypija, tak mi się wydaje). W między czasie podje jabłko ze skarpety (szukam innych alternatyw dla jabłka)
Ok. 14:30-15 obiadek (jak były rzadsze w formie zupy, to zjadała sporo, teraz jak robię gęstsze i mniej zblendowane, to je znaaacznie mniej - czy powinnam przejść znów na rzadszą konsystencję, czy jednak przyzwyczajać ją do gęstszego, nad którym trzeba popracować i trochę pomielić buzią...)
Ok 17 dostaje chrupki kukurydziane do chrupania i gryzienia (czasem deserek, czasem karmię ją piersią, ale to tylko tak do popicia bardziej)
No i ok. 19, 19:30 kaszka (ok 150 ml)
Przed snem popije trochę z piersi i idzie spać. Nie budzi się w nocy, więc pierwsza pobudka jest przed 7 lub przed 8.

Ale przybiera na wadze na granicy normy jak to ona i zastanawiam się, co z tym fantem zrobić...

Na ostatniej wizycie lekarka powiedziała, by już serek jej podać (tylko jaki na początek?) Czy daję jej Waszym zdaniem za mało? Czy pomiędzy tymi 3 głównymi posiłkami powinnam dawać coś bardziej treściwego jednak?

No i walczę ze sobą, by wprowadzać te grudki do jej jedzenia (jak już będzie krzesełko, na którym będzie dobrze, prosto siedziała, będzie mi łatwiej, ale cały czas się boję, że mi się zakrztusi. A nie chcę przez to spowodować, że ona nie będzie żuła, ćwiczyła gryzienia, bo to podstawa wszystkiego.
Niektóre z Was mówiły, że już ze swoich dzieci wytrzepywały jedzenie... Ja się tego boję, w szczególności tego, że nie będę wiedziała, co zrobić...

Wybaczcie taki długaśny post, ale naprawdę potrzebuję Waszej rady i podpowiedzi, co ewentualnie i jak bym mogła wprowadzić do jej pokarmów pomiędzy.

Aha, po każdym jedzeniu, w różnych momentach daję jej wodę do picia, ale z butli. Chciałabym już przejść na coś innego. Co byście poradziły?
 
MieMie Ola je znacznie mniej za to je w nocy mleko więc pewnie wyjdzie na to samo. Lila przybiera i to jest najważniejsze chyba nie zamierzasz jej tuczyć. Wszystko jest ok
(dla porównania Ola ma o 8 kaszkę - jedną łyżkę kaszki i wody żeby było rzadkie czyli pewnie ok 60
o 9 mleko 120,
0 14 obiad ok 100ml raczej rzadkie o 17 owocki ok pół słoiczka czasem cały o 20 mleko 150ml i ostatnio w nocy o 24 i o 4 ok 100ml mleka - ale to ostatnio bo już się nie budziła na jedzenie ale ostatnio więcej je)

Ser normalny biały ja daję półtłusty ale la takich maluchów o dwóch lat może być tłusty

Co do jedzenia samodzielnego trzeba się przełamać. Ja się przełamałam i już daję wszystko.
Jak się zacznie krztusić odwracasz do góry nogami (łapiesz za nogi nawet) i trzepiesz, walisz po plecach co tam Ci w panice przyjdzie do głowy. Wszystko wypada. Możesz też połozyć sobie na kolanie twarzą o ziemi i walić po pleckach ale najłatwiej w panice odwrócić do góry nogami.
 
O matko Karolina, brzmi strasznie to wytrzepywanie, no ale samo życie. Mam nadzieję, że takiej konieczności nie będzie, ale dzięki za podpowiedzi. No i pocieszyłaś mnie z tym jedzeniem. Oczywiście, że nie chcę jej utuczyć, to ostatnie, na czym by mi zależało. Ja też jej nie zmuszam do jedzenia, jak nawet nie ma ochoty w danym dniu na całą porcję, to zostawiam, nie chcę, by jej jedzenie się negatywnie kojarzyło. To ma być przyjemność, fajne odkrywanie smaków, a nie udręka dla nas.

Jeśli o te grudki chodzi, to powoli przestawiam się na nie i zaczynam jak na razie od jednego składnika np. marchewki, ziemniaka, które niedokładnie rozgniatam. Muszę dać jej szansę, ma w końcu 6 zębów i myślę, że jest gotowa. A po co ją rozleniwiać, później będę miała problem.
 
Mie u nas jest podobny schemat. Ale nie martw si,ę że mało zjada bo dziecko samo wie ile potrzebuje. A to, że masz ją na piersi tyo tym bardziej powinnoutwierdzić Cie w tym że dostaje wszystko czego potrzebuje. Zamiast skarpetki ja mam taką siatkę na owoce, czasem wkładam gotowane warzywa ale nie za często tego używam. Możesz chrupki dawać między posiłkami a około tej 17 to wprowadż na stałę deserek lub tarte owoce - różne lub ryż z owocami. jak dawałam pierś to wydawało mi się że mało zjada a teraz jak jest tylko na mm to zaczęła sporo jeść. Czyli moje mleczko było bardziej treściwe. upssMUSIAŁAM RATOWAĆ OBIAD BO ZACZĄŁ ZMIENIAĆ KOLOR:eek: Ostatnimi dniami Kornela ma wywalone na kaszki wszelkiego rodzaju i zjada tylko mleko i pokarmy stałe. Jak dziewczyny pisały że dzieci zjadają 600-700 ml mm to zastanawiałam się ile razy musiałabym dawać jej jeść w ciągu dnia aby tyle zjadła bo preferuje małe porcje, ale nagle zaczęła jeść więcej i mamy ok 650 ml mm na dobę ku mojej uciesze! Niestety 2x100ml je w nocy i z tgo chciałabym zrezygnować bo wychodzi z tym aż 8 posiłków na dobę ale narazie tego nie zmienię bo przydałoby się aby przytyła trochę. Ona nie lubi jeść rano. Nocne mleczko jest pomiędzy 4 a 6 i potem dopiero 9-10 bo wcześniej nie chce. a aięć mamy:
9-10 mm
12-13 obiad 100-140gram
15-16 mm
17-18 owoc
20mm
2mm
5mm
do tego chrupki, ciastka,chlebek, spróbować naszej zupki, woda czasem herbatka.
uff ale się rozpisałam i za pewne chaotycznie ale gotuję dwa obiady, zajmuję się małą.
 
reklama
A moja bojkotuje obiadki, zjada po 100 g, a reszta ląduje na śliniaku. Jedyne zjada ze smakiem to cukinia z batatem i wołowiną, chyba tylko tym ją będę karmić.

A jakie są normy przyrostu wagi na ten czas? Moja zjada ok 550 - 650 mm dziennie.
 
Do góry