reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

reklama
Mania póki co z domowych specjałów wciąga tylko jabłuszka. Do tego pije sok marchewkowo-jabłkowy (jedyne co wypija). Banan ją wysypywał. Niebawem spróbuję ponownie. Jadła ze słoiczków brzoskwinie, morele, śliwki, gruszki, wszystko bez rewolucji :-) Ja tam myślę, że w takim czasie jak teraz spokojnie można owocki słoiczkowe dać raz na jakiś czas coby urozmaicić. Przecież nic sesnownego w sklepach nie ma...
 
Aia, Sepe właśnie słoiczkowe to podawałam wszystkie ,które były przeznaczone dla jego wieku;) od jakiś 2 m-cy sama mu gotuje i przygotowuje obiady i podwieczorki(bo to mamy zazyczaj bezmleczne) i tak ostrożnie podchodzę,bo nie chce zaszkodzić, słoiczka nie bałam się podać,a swoich ,,specjałów'' już trochę tak...
Aia w sumie masz racje nic na siłę ,nie ma za bardzo co kupić z owoców dla malucha, tyle ,że jak podawałam słoiczki to M wjechał mi na ambicje:nerd: i powiedziałam ,że już nie kupię słoiczka
 
Agnes hahaha, no tak, rozumiem, ja też przeszłam na stronę mocy i gotuję sama zarzekając się, że słoiczków nie kupuję. Ale nie ma co się oszukiwać. Są w niektórych sytuacjach niezastąpione ;-) I tak jak jeździmy do teściów biorę ze sobą baterię słoików. Nie chce mi się gotować na miejscu, a pasteryzacji w domowych warunkach średnio ufam. Szczególnie kiedy w grę wchodzi mięsko dla malucha.
To samo z owocami. Na co dzień Manita wciąga jabłka, ale od święta nabywam słoiczek ekstra;-)
 
ja daję owoce ze słoiczków teraz i chyba wszystko już jadłyśmy. Przeciez teraz w sklepach nie ma żadnych zdrowych owoców to chyba logiczne że zimą je się przetwory. lepsze to niż nie dojrzały banan zerwany który proces dojrzewania przechodzi w kontenerze :szok:
Winogrona to najbardziej trujące owoce. Nawet dorośli nie powinni ich jeść. Ilość pestycydów na mm kwadratowym skórki jest powalająca.
 
Ostatnia edycja:
Agnes niech eMek sam gotuje, a nie Ci po ambicji jedzie :-p

my próbowaliśmy słoiczkowych owoców, nic Ninie nie podeszło, teraz czekam na sezon :tak: moja Laura była na słoiczkach i soczkach, moja mama robiła tak, jak nie miała owoców, to wlewała jej trochę soczku do kaszki, super Młodej smakowało :tak:
 
Irisson, Haha M jak został sam z Adamem na pół dnia to mały miał mleczny dzień od x czasu:-D zreszta i kilka osób z jego rodziny mówiło,,że te słoiczki to nie to co normalne jedzenie'' itp.ugryźliwe teksty więc czasem czułam się jak jakaś wyrodna matka jak dawałam słoiczki:crazy:
Aia u mnie na odwrót ,jak idziemy do rodziny M to tym bardziej biorę swoje ,,słoiczki'' ,żeby pokazać,że daje dziecku ,,normalne'' jedzenie:-D ehh no niektórzy wiedzą najlepiej. Ale chyba rzeczywiście zanim pojawią sie sezonowe owoce ,dam małemu owoce słoiczkowe ,bo ileż można jeśc jabłko i banana ;) najwyżej dam jak będę sama z małym ,niech krzywo nie patrzą:-D
 
zwariowałabym w takiej rodzinie w której się wtrącają co daję swojemu dziecku do jedzenia :angry: Dużo cierpliwości masz Agnes bo u mnie by już wióry leciały ;-)
 
Karolina dziecko mnie nauczyło cierpliwości, przed ciązą cierpliwa nie byłam. Wiesz mile one są i nie mam im praktycznie nic do zarzucenia ,poza tymi małymi uszcypliwościami, no cóż nikt nie jest idealny...Zresztą gdyby gotowanie maluchowi nie sprawiało mi takiej przyjemności i gdybym nie uważała,że to dobre dla niego(choć też nie uważam ,że sliczki to zło) to miałabym gdzieś komentarze, zawsze staram się robić tak jak uważam ja za słuszne, a jak czegoś nawet nie wiem czy nie jestem pewna to jest forum:-D
 
reklama
Strasznie mnie tu mało ostatnio, ale czasu brak...
Podrzucę Wam tylko fajny przepis na obiad - Franek wsuwał też do kanapek, a Aniela zajadała aż jej się uszy trzęsły!

BaBy w kuchni: Jaglany pasztet z kurczaka

Duża porcja wychodzi, więc można zrobić z połowy czy nawet 1/3 na początek. Dla dorosłych też dobre, jeśli ktoś lubi delikatne smaki.
 
Do góry