reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Mart81 u nas super, całkiem odrzuciła cycka, ja sobie wieczorem po całym dniu nie dawania ledwo 40ml ściągnęłam, bo u nas wcześniej w dzień 2 razy jadła z cycka i 2 w nocy, a dzisiaj dostała butlę 150ml mm o 23 i spała do 7! kocham butelkę :-D

jakbym wróciła do roboty, to Nina by jadła słoiczki, bo nie miałabym czasu na gotowanie, no i moja mama też stwierdziła, że dla Malca nie umie, słoiczki są dobrym rozwiązaniem jak ktoś nie ma czasu :tak:
 
reklama
A i miałam Wam pisać, wczoraj nie dałam kaszki bo nam się skończyła, a dziś dopiero będzie kurier z holle i co przespła po cycku od 21 do 6, a po kaszce na moim jedzenie parę razy, no nie ma reguły.

karolina, no ja wychodzę z założenia, że sama nie jem gotowców to tym bardziej dziecko;-) ale nie powiem czasami raz na pare m -cy zgrzeszę kfc, Mcdonaldem i bagietka z lidla:tak: więc nie demonizuje tego jedzenia.
 
Aia, dzięki za link do sklepu hipp :)) a my na drugi koniec miasta do Auchan jeździmy po 4 puszki naraz bo tam było za 35zł, a ostatnio daliśmy już 37... w tesco jest za 42. z mlekiem następnym lepiej bo się trafiają w sklepach promocje, ale na początkowe nigdy nie ma żadnych obniżek cen (z powodu zalecania karmienia piersią przez 6 miesięcy)

z Hippem 2 i kaszkami to fakt że przez tą skrobię ono bardziej zagęszcza, i pamiętam przy Natalii że najpierw rozpuszczałam w wodzie kaszki (np. nestle 8 zbóż bezmleczną) a potem dodawałam do nich mleko bo odwrotnie się zawsze zgrudkowało. no i zawsze robię wszeklie kaszki takim drucianym sprzętem do mieszania :)

a co do sklepowej marchewki - ja ciągle trafiam na chrupiącą i słodziutką, a już jak ugotuję na parze to w ogóle - jakby obiadek z cukrem był :)
 
No ja też do słoiczków przekonania nie mam. Mam za to czas, żeby ugotować i moja mama też by ugotowała, gdybym tego czasu nie znalazła, bo w Avencie, to żadna filozofia :) Słoiczki daję tylko owocowe, bo na razie mam tylko jabłka i gruszki z sadu. Ale jak czytam skład tych słoiczków to ciarki mnie przechodzą. Takie brzoskwinie z mango np. To jabłko z sokiem mango i maleńką ilością brzoskwini... wszystko zagęszczone mąką kukurydzianą. Na cholerę ta mąka? Mama dorwała w sieci jakieś super hiper słoiczki z samych owoców, jak przyjdą, to napiszę jak się nazywają.
No a pewnie jak Titek zacznie jeść normalnie, to mama będzie mu gotowała wege potrawy i makrobiotyczne. Nie przeszkadza mi to. Będzie miał coś dla odmiany. Pewnie tez parówkę nie raz zje... ale mam nadzieję, że taką "lepszą" jeśli jakakolwiek parówka może być lepsza...
 
k8 tylko w babydremowych słoiczkach owocowych jest ta mąka w hipie np nie ma są same owoce. jaqk masz np marchewkę z jabłkiem to jest 65 marchewki, 33 jabłka i witamina c i koniec
 
Ostatnia edycja:
Karolina, chyba nie tylko w babydream ale i w gerberach i bobovitach też, jestem pewna że czytałam taki skład przy półce w markecie gdzie babydream nie było :) mąka pewnie jako zagęstnik do tych wspaniałych morelowych soków... ja będę robić takie owocki sama, na parze wychodzą idento jak te w słoiczkach, dziś dodam banana :)

a co do mięsa - ciekawe na jakiej podstawie jest go 8% w słoikach? na początku myślałam że jest tyle bo badania wykazały że tyle ma być i tak jest najlepiej, jak później gotowałam Natalii to dawałam jakoś tak na oko. swoją drogą w TV ostatnio oglądałam jakiś program o zdrowiu i mówili że dorosłemu wystarczy 100g mięsa żeby spełnić dzienne zapotrzebowanie na białko zwierzęce, więc może takiemu niemowlęciu rzeczywiście te około 10g wystarczy?
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny a ja mam pytanie- ile objętościowo zjadają wasze dzieciaki? Czy są takie jak mój Tymek, co raczej nigdy 100ml nie przekroczy? Wiem że na pewno kakarolina ma mało jedzące dzieci, a poza tym któreś jeszxze tak dziobie ledwo ledwo?
I powiem, że konsystecja nie ma znaczenia. Czy zrobię gęste, czy bardziej płynne, zje niecały mały słoiczek i koniec. Jak jest jego smak, typu pomidorówka z odrobiną czosnku co ostatnio ugotowałam to jadł jak szalony, szybko, ale też dociągnął do setki i koniec. Z kaszkami tak samo.
 
reklama
Gosia, moja Hania podobnie, tyle że zdarzy jej się czasem zjeść sporo (np. 150g owoców, 180g mleka z kleikiem z butli na noc) - ale za dnia mleka robię jej 120 albo nawet 90, i często coś z tego jeszcze zostawi, obiadku czasem 50g skubnie, czasem więcej. najlepiej jej idą owoce.
A o Natalii to już nie wspomnę! jak ona zje cały posiłek to jest święto, i ma tak od małego, a zdrowa, żywa, dlatego przy Hani się już tak nie przejmuję :)
 
Do góry