reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

reklama
U nas wczoraj była premiera :-) Ostatecznie zaczęliśmy od dyni, wyraz zaskoczenia na twarzy Leosia - BEZCENNY :-D Chyba mu posmakowało, zobaczymy jak będzie dzisiaj :-)
 
Nie mogę się doczekać, aż zaserwuje Mani coś nowego:-D Zazdroszczę mamuśkom, które już mogą zacząć:tak:

A tak trochę z innej beczki. Używacie normalnych, dorosłych łyżeczek i miseczek, czy macie jakieś dzieciowe, specjalne? Jeśli to drugie, to jakie polecacie nabyć? Zielona całkiem jestem...:zawstydzona/y:
 
Ja na początek mam takie maciupcie łyżeczki chyba Canpolu. O, coś takiego: Canpol Łyżeczki plastikowe 3 szt (2/582) - cena od 5 zł
Ważne, żeby nie były w żaden dziwny sposób powyginane, jak najbardziej zbliżone do prawdziwej.
Dość szybko przy Franku przeszłam na zwykłe łyżeczki do herbaty. Teraz już zaczyna jeść dorosłymi.

Z misek do tej pory korzystamy plastikowych, bo bezpieczniejsze ;) Franek ma takie dość duże, grube miski z Pepco, z głową zwierzaka na dnie.
Wcześniej były mniejsze plastikowe - różne, z Ikei, z TT. Są takie z podwójnym dnem, w które można wlać gorącą wodę i jedzonko tak szybko nie stygnie. Ale ja takich nie używałam.
Teraz Anieli podaję obiadki w czymś takim: http://minikraina.pl/talerzyki-i-sztucce/274-izolowane-pojemniki-do-karmienia-z-lyzeczka-sassy.html
Z tym utrzymywaniem temp. to trochę ściema, ale są fajne, bo mieści się w nich dokładnie tyle, ile w małym słoiczku, więc łatwo odmierzyć porcję jak się przygotowuje samemu.
 
ja po przemyslaniach jednak wprowadzę za jakiś tydzień warzywka koło południa i tam będę podawać też kaszkę manne. Robię to po kolejnym moim nieudanym wyjściu, młody nie chce butelki i koniec, a karmienie go łyżeczką czy kubeczkiem niestety mija sie z celem bo jak jest już naprawde głodny to i tak zje tylko z cyca. Echh...
Także za parę dni bedzie relacja i od nas :)
A narazue gratluje reszcie rozpoczęcie obiadkowania :-)
 
ja narazie nie wprowadzam, Wiki na piersi ma się całkiem dobrze, ładnie przybiera wię jeszcze poczekamy miesiąc-dwa, już raz to przerabiałam więc mi się nie spieszy, zawsze to oszczędność dla portfela ;-) Natalia też dostała pierwszą marchewkę trzy dni przed ukończeniem 6 miesiąca i brat pójdzie chyba w jej ślady ;-)
 
Level marchewka prawie ogarnięty :) Na początku jeszcze mocno pluła, ale pod koniec już ładnie przemieliła kilka łyżeczek. Cała porcja w każdym razie zjedzona - jakaś 1/8 pojemności słoiczka ;) I na razie nie domaga się mleka.
Ale to dziecko robi w czasie jedzenia wszystko tylko nie to, co powinna. Wierci się, kręci, gada. A najsmaczniejszy to w ogóle jest śliniak ;P Najgorsze, że ona jeszcze trochę ulewa i wszystko jest pomarańczowe :/ Muszę ją ubierać w różowe ciuchy do jedzenia - nie będzie szkoda :D

Level kubek w stadium początkowym - parę łyków wypiła, ale nie była specjalnie zainteresowana ;) Teraz Franek nad nią pracuje - od niego jakoś chętniej kubek bierze ;)
 
Ja używam giętkiej łyżeczki z Feckelmanna. Super jest. Nie mogę jej znaleźć nigdzie w necie...:sorry2: A jedzonko walimy prosto ze słoiczka :-p.
ewa, Anielka zje 1/8 słoiczka i już jej to starczy? :szok: Kurcze... to ja chyba serio przekarmiam Tymka :eek:. Wciągnie słoik i jeszcze przynajmniej 60ml mleka musi dostać. A od 4 dni to w ogóle jedzenie na głowie staje. Mały złośnik zje 3 łyżeczki i jest płacz :szok:. Podaję mu wtedy herbatkę (żeby przepił pomarańczowe i nie zaświnił butelki z mlekiem :-p), potem mleko. Wypije mleko do końca, to wtedy dopiero zadowolony zjada obiadek ze słoiczka. No nie wiem... Denerwują go te przerwy między jedną łyżeczką a drugą, czy co??:confused: Wkurza mnie to, bo zaczyna płakać z pełnymi ustami i jak mi się zakrztusi to chyba przy nim zejdę.
 
Dzag, to jej pierwszy głód zaspokoiło :) Po jakichś 15 minutach dostała mleko :) Poza tym domowe jedzenie jest bardziej sycące, bo bez wody, która jest w słoiczkach. Daję tylko minimum wody, która została z parowania, żeby mi się ładnie zmiksowało.
 
reklama
u nas po rozmowie z polozna bedziemy wprowadzac kaszke ryzowa na moim mleku jako pierwsza w styczniu, mala skonczy wtedy 5miesiecy, zacznie 6miesiac zycia..
zaraz po kaszce ryzowej pojdzie gotowana marchew, ziemniak, slodki ziemniak,brukiew i pietruszka,oraz dowolne polaczenia tych warzyw czyli juz zestawy obiadowe :D a po tym owoce gotowane gruszka, jablko, papki z banana, wprowadzimy tez melona, to bedzie pierwsza tura ;) jeszcze tam sa jakies owoce, ale co do awokado mam chyba obiekcje, winogrona podawalam mojej pierwszej corce w postaci soku, wiec i tym razem podam malej.
 
Do góry