reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

Z tym jedzeniem w nocy wydaje mi się że tu nie chodzi o to że dziecko półroczne nie powinno jeść w nocy ale o to że nie powinno potrzebować jeść w nocy, bo niektóre dzieci wpadają w takie błędne koło że zaczynają jeść coraz więcej w nocy a coraz mniej w dzień. Ja rozumiem że prędzej czy później każde dziecko przestanie jadać w nocy bo nie znam pięciolatka który by budził się na kanapkę, ale znam dwulatki które budzą się w nocy na mleko/kaszkę z butli i zastanawiam się czy rodzice o tej przykładowo trzeciej nad ranem prowadzą zaspanego dziecia do mycia ząbków:confused:

Myślę że idea poradnikowa związana z zaprzestaniem karmienia nocnego w tym czasie wiąże się w dużej mierze z higieną bo przeciętnie w tym wieku dzieciom zaczynają rosnąć zęby (u nas jeszcze nie ma)

Mart, masz rację, to nie jest normalne że nocne jedzenie się rozkręca, moim zdaniem Staś nie najada się odpowiednio w dzień i nadrabia w nocy. Ale co zrobić żeby dziecko chciało więcej zjeść w dzień to już inna bajka, bo nie wiadomo co jest przyczyna takiego stanu rzeczy.

Irisson, nie widziałam tego na tvn bo akurat położyłam małego do spania, może streścisz bo ciekawa jestem co mówili:)
 
reklama
już pisze, ogólnie był przykład 8miesięcznego bobasa karmionego butlą i mama miała pytania kiedy mięso, nabiał i rybę, więc z mięsem to co wiemy kurczak, królik po 5 miesiącu po 10g na 190g, do 10 miesięcy zwiększamy na 20g na porcję,do tego mięso 5 razy w tygodniu, później cielęcinę , ryba (pamiętam że dorsz na początek jest dobry)po 6 miesiącu też od 10g zaczynając zwiększając na 10miesięcy do 20g na porcję 2 razy w tyg., nabiał po 10 miesiącu spokojnie można zacząć od jogurtu naturalnego z owocami, co mi się spodobało co mówiła o słoiczkach, że producenci nie przestrzegają dokładnie schematów żywienia i wprowadzają niektóre produkty za wcześnie, ale nie mówiła, że są niedobre, tylko bardziej, że trzeba czytać dokładnie, mama tego bobasa miała wątpliwości co do deserków ze słoiczków i o jogurciki, bo akurat dawała z owocami leśnymi, co wg tej pani dietetyk było zdecydowanie za wcześnie ;-) ah no i stwierdziła, że 8 miesięczne dziecko powinno już jeść ze sporymi grudkami, ćwicząc gryzienie, bo tak się rozwija aparat mowy, tu zauważyła, że gotowane rzeczy przez mamę mogą być pod większą kontrolą, bo zrobi tak jak jej dziecko lubi :tak:
w sumie usystematyzowała moją wiedzę :tak:
 
A to prawda, ze np w Anglii jako pierwszy owoc podaję się.. truskawkę :confused: Tak mi coś ostatnio znajoma mówiła, że właśnie u nas jest jabłuszko, a truskawka długo długo nie, a tam zupełnie inaczej.
 
LeRemi mojemu dzisiaj się znowu strasznie ulewa, chyba wróciło stare, mam na dzieję że nie na długo. Zjadł o 10 gęsty kleik ryżowy łyżeczką i po pól godziny, godzinie i półtorej ulewał rzadkim mlekiem.A w nocy po tych nocnych butlach to lał na potęgę, pól łóżka mokrego było. Zobaczymy co będzie po zupce.

mAtma no właśnie też o zęby mi chodzi z tym nocnym jedzeniem bo właśnie wybija się pierwszy już troszkę wystaje już go widać i czuć. Więcej w ciągu dnia nie bardzo mogę dać jeść, bo on zjada spore porcje posiłków i nie chcę w niego wpychać jakoś ponadprogramowo, i tak jest pączkiem niezłym.
 
kurczaczek z ziemniakiem i szpinakiem na masełku u nas hit, Młoda pochłonęła 130g w 5minut, zapiła 40ml wody o smaku koperkowym (dodałam odrobinę herbatki koperkowej) Aia dzięki za pomysł ! ktoś ma jeszcze sprawdzone? :-)
 
Uff. ulżyło mi że nie tylko ja mam takie poglądy.
Trochę do mojej poprzedniej wypowiedzi dodam tekst, który dziś zobaczyłam na jednym profilu na FB i sądzę że jest dobry do tej sytuacji z jedzeniem w nocy - to tak do przemyślenia"

"Nie możemy nauczyć dzieci tak, żeby nas nie potrzebowały. Zarówno w dzień, jak i w środku nocy, ich potrzeby są prawdziwe i ważne. Włączając w to podstawową potrzebę dotyku drugiego człowieka. Dziecko można nauczyć, żeby zrezygnowało z komunikowania swoich potrzeb, ale te potrzeby nie znikną, najwyżej dziecko straci zaufanie."
 
Wiesz Mart, istnieje teoria która głosi że jak dziecko przyjmie odpowiednią ilość pokarmu w dzień to nie będzie potrzebowało jeść w nocy. Ale to teoria. Dzieci jej nie znają:-D
Jaka jest różnica czy zje więcej w dzień i nie będzie jadło w nocy, czy całość jedzenia rozłoży sobie na dzień i noc? Dla mnie różnica jest tylko w tej higienie ząbków, bo przecież nie chodzi o to żeby tuczyć dzieci ponad normę.

Ale dla przykładu: jak ja nie zjem kolacji to rano budzę się przeraźliwie głodna, a jak zjem to budzę się "normalna". Gdybym obudziła się w środku nocy to też byłabym w tym pierwszym przypadku głodna ale rozsądek podpowiada mi że w nocy się nie je i wytrzymam do rana, od niemowlaka nie wymagałabym jednak głosu rozsądku:-)


Irisson, to ciekawe co wysłuchałaś, bo właśnie u bobovity widziałam deserek banany z owocami leśnymi, po 4. miesiącu:confused: I bądź tu mądry...
 
Ostatnia edycja:
mAtma ja niestety nigdy nie jestem rano głodna bez względu na ilość i jakoś czy w ogóle obecność kolacji. No więc teorie są teoriami, i niech nimi zostaną, tak jak piszesz.

Irisson ciągle podajecie ile gramów czegoś tam dziecko zjadło, czy macie jakieś precyzyjne wagi kuchenne i ważycie to co podajecie? bo ja daję na oko. Zupki staram się tam mniej więcej 180ml, ale raz wyjdzie gęstsza raz rzadsza, i to tak mi wychodzi bo mam takie pojemniczki do przechowywania, jak podaję świeżą prosto z gara to daję jedną taką moją miseczkę i nie wiem ile tam jest, ale chyba ciut więcej. Nie mam wagi. Czy to jest istotne te gramy?
 
reklama
Cornelka wiesz, ze nawet nie zwrocilam uwagi...patrzylam tylko na obiadki, a z deserkow wpadl mi w oko tylko z mango od 4 m-ca.
Mart moja dzis tak samo, czyli czy zaraz po jedzeniu czy za godzine, rzyg musi byc:) Zageszczam jej mleko kleikiem, ale nic sie nie zmienia. I tak wczoraj wieczorem myslalam jak bylo wczesniej i juz chyba mi cos swita. Jak przypada mniej wiecej skok to olivia marudzi i gorzej sypia w dzien, za to w nocy pieknie, a do tego sporo ulewa i rozregulowuje sie kupa. Tak mi wychodzi cholerka i chyba uwierze w te cale skoki, bo dzieciak mi sie zmienia nie do ppznania.
Matko ale cyferkami rzucila Irrison, ja po pierwszych trzech juz przestalam kodowac. Dziewczyny wy naprawde stosujecie sie tak do tych schematow? Jesli tak to szacun, ja tam nawet nie czytam i nie wnikam.
 
Do góry