reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozszerzamy dietę Maluszków

reklama
KakarolinaDzieki za pomoc to aby wyczyszcze jedynke to otwieram 2 :) pewnie w niedziele, dam.znac jak poszlo.
K8 W promocji kupilas babydreamy ? Czy tylko na Rossne ?
 
Czy któraś mama będzie miała na tyle cierpliwości i chęci, by tu mi napisać, jak wprowadzała nowe pokarmy? Dopiero jestem na 50 str wątku o diecie, bo ostatnio mi ciężko szło czytanie, a chciałabym tak na szybko się dowiedzieć:

1.) Jakie produkty po kolei wprowadzałyście: warzywa najpierw (np. marchewka, dynia, ziemniak), a potem połączenia warzyw, zupki? Czy warzywa, owoce, połączenia warzyw, zupki? No i kiedy kaszki, kleiki i od jakich zaczynałyście? Wiem, że tysiąc razy o to pytałam, ale chcę sobie to wszystko usystematyzować i zrobić jakiś plan właśnie taki jak Ewa kiedyś napisała w przypadku swojej Anieli. Owoce, które dodajecie do kaszek to takie kupne w eko sklepach? Starte, surowe, ugotowane? Wiem, może to głupie pytania, ale potrzebuję to wszystko sobie poukładać.

Chodzi mi o to, że wprowadziłam dopiero marchewkę, a dziś pierwszy raz dałam jabłuszko. Dwie lekarki mówiły, że jabłuszko może być, że nawet często je się daje przed marchewką, bo ta ma więcej jakiś (nie pamiętam teraz jakich), składników.

Czy jak wprowadzacie pokarm stały, to o stałej porze?

I któraś, chyba Aia dawno, dawno temu pisała o ziemniaczku. Jak takiego ziemniaka przygotować, by był dla dziecka znośny? Ja wiem, że mam milion pięćset sto dziewięćset pytań, ale może któraś mama mi pomoże i podpowie?
 
Dziewczyny widziałyście teraz w dd tvn o tych melaninowych miseczkach dla dzieci? że nie można w nich podgrzewać wiadomo, ale, że nie można w nich mieszać nawet ciepłych potraw (np. zalać wodą kaszę?) bo uwalniają się jakieś rakotwórcze substancję i takie co wpływają bardzo niekorzystnie na układ hormonalny dziecka. Co Wy na to? w taki razie dawać dziecku jeść z normalnej miseczki?
 
o cholera, nawet nie wiem z czego nasza magiczna miseczka zrobiona, dół ma taki gumowaty, ale górę plasticzaną, a może to to niezdrowe właśnie...

a ja z innej beczki - czy przy ząbkowaniu zmniejsza się apetyt? tolka bardziej marudna, widać że ją dziąsła swędzą, a do tego znacznie mniej je. jestem troszkę zaniepokojona, bo wcześniej przyjmowała wielkie porcje często gęsto. a teraz najada się 60-ką kaszki czy mleka...
 
weronkazz jak najbardziej jak jeszcze będzie biegunka to już będziesz miała 100% pewności

Asia i tu wygrywa moje olewactwo. Olka je w normalnych ceramicznych miskach jak reszta rodziny :)) dokładnie płuczę więc jest ok. Matka poskapiła na zastawę dla dzieci ( ale kupię im jakies fajne ceramiczne właśnie :tak:)
 
karolina, ja też poskąpiłam bo teściowa dostała na jakieś konferencji dwie miseczki bobowity;-) więc ja tam nic nie wydałam. Na początku dawałam jej jeść zwykłą łyżeczką:-) Teraz będę robić w ceramicznej no ale jak zacznie jeść sama i będzie "siama" "siama" to taka miseczka niebezpieczna....

weronka, może mieć mniejszy apetyt.
 
reklama
Do góry