reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Rozstanie

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Mnie zastanawia czy ona jest w „legalnym” wieku czy w ogole jeszcze nie..?
Babo odpowiem ci tyle .odpie*dol się ode mnie .Jak ci tak przeszkadza moja niedojrzałość to po prostu tu nie wchodź i nie czytaj .twoje komentarze są zbędne i nic nie wprowadzają do mojego życia poza brakiem wiary w kobiety
 
reklama
Tak ,w inny sposób nie Man możliwości ,nawet płacić przez internet ,musiałabym jeszcze coś załatwiać w banku a podobno w tym do którego należę są duże problemy i pieniądze nie są przelewane w danej chwili .Czasami kilka dni później wiec musiałabym zmienić bank .Wiele osób odradza mi ten w którym jestem .Ale z drugiej strony nie mam pojęcia na jaki inny postawić .
Bank spółdzielczy
Uciekaj z tego banku same problemy są. My w domu mamy w pko, teściowa miała w spółdzielczym i też przeszła bo były problemy.
 
Na początku tego wątku pisałam Ci o mojej przyjaciółce, która została w ciąży sama bo "cudowny" degenerat, którego nie chciała rzucić ją zostawił. Pisałam Ci, że było sporo łez i smutku, że miała oparcie we mnie, w drugiej przyjaciółce i w siostrach. Może dodam troszkę więcej. Miała wówczas niespełna 18 lat, oboje rodzice pili i mieli ją gdzieś. Mieszkała na wsi, jakieś 15-20km od miasta, tak jak Ty musiała ogarnąć sobie dojazd do lekarza itd bo samochodu nie miała, rodzice również. Mało tego nie pracowała wcześniej, bo dalej się uczyła w technikum. Piszesz tu, że kobiety samotne w ciąży powinno się wspierać a nie kazać "spiąć dupe", a my właśnie to wsparcie okazywalysmy w taki sposób że kazalysmy jej spinać pośladki i załatwić sprawy. Poszła więc nie tylko do psychologa, ale też do mopsu, dostała mieszkanie z gminy, znalazła sobie współlokatorkę by koszty były mniejsze, założyła sprawę o alimenty, poszła do szkoły by ułatwili jej naukę (zwolnienie pod koniec 3 trymestru z uczęszczania z zajęć, późniejsze zdanie egzaminów itp) . Była bardzo młodziutka wtedy, ja jako starsza koleżanka bardzo się martwiłam czy sobie da radę z tym wszystkim. Mieszkam prawie 50 km od niej więc też nie zawsze mogłam jej pomóc np z dojazdem , więc ogarniała pksy, taksy, prosiła sąsiadów, znajomych a nawet zdarzyło się jej jechać stopem. Dodatkowo po urodzeniu długo sama z dzieckiem nie była, bo nie minęło pół roku a znalazła wspaniałego faceta. Co prawda, samochodu nie mają dalej ale udało im się zamieszkać w mieście po jakimś roku, bez niczyjej pomocy, bo rodzice chłopaka nie żyli a mojej przyjaciółki-jak pisałam wyżej - mieli ją gdzieś.Udalo się jej nie tylko skończyć szkołę, ale też stworzyć dziecku normalną kochającą rodzinę. Więc nie denerwuj się jak dziewczyny piszą, że wiele można załatwić i wystarczy chcieć, że nie znają sytuacji itd. Bo naprawdę się da :) Nie jest to łatwe ale da się, tylko odrobina wysiłku. Nikt Cię też do tego nie zmusza, skoro uważasz, że zostanie z obecnym partnerem i oddanie dziecka do adopcji to najlepsza decyzja. Okej, to jest tylko i wyłącznie twój wybór. Każdy tutaj po prostu pisze Ci z własnej perspektywy co jest najlepsze i czasami warto posłuchać, czasami nie warto, sama musisz do tego dojść. Nikt Ci tutaj nie ułoży gotowego scenariusza na TWOJE życie. Mam tylko nadzieję że wybierzesz słuszną drogę i los będzie dla Ciebie pomyślny.
 
Fajnie jakby pieniądze spadały z nieba ,
Remonty robiły się same , rachunki z góry przychodziły opłacane .
Nie jesteś gotowa na dorosłe zycie a co dopiero tworzenie rodziny . Jak nieodpowiedzialne jest zachowanie twoje i Twojego fagasa . Jak głupie jest tłumaczenie ze obydwoje pijecie i w kłótniach się szarpiecie . Wami powinna dawno się zając jakaś opieka bo to dziewczyno nie jest normalne co opisujesz i jeszcZe bardziej pogrążysz się pisząc o pieniądzach kiedy twoim priorytetem powinno byc dziecko . Tam gdzie się wychowywałam (przedmieścia )żyły 2 rodziny - 10 osób na 60m2 prąd na żetony . Czesto brakowało na opał . Ale tam była miłość , nie było przemocy teraz te dziewczyny są dorosłe większość pozakładane rodziny , firmy , zostały nauczycielkami , maja własne biznesy .
Ale im się dziewczyno chciało !!! Wiedziały ze nie chcą takiego życia , uczyły się , rozwijały , dorabiały .
ty chcesz oddać dziecko bo co bo Ci się nie chce zacisnąć pasa… są szmateksy są instytucje które pomagają . Dostaje się tez jedzenie typu mleka sery , mąki ale tak trzeba wyjść zgłosić się i coś w tym kierunku zrobić . Każda z nas albo przynajmniej większość będzie musiała zrezygnować z czegoś dla siebie żeby dzieciątku zapewnić dobry start . Nie kupię sobie butów , sukienki , kosmetyków czy nowego telefonu - ale moje dziecko będzie miało czysta pościel zadbane mieszkanie i dobre warunki do rozwoju - przedewszystkim normalna rodzine , spokój i miłość . Mam wrażenie ze jesteś 15 latka - a te nie powinny jesCZe współżyć . Ja nie wiem czy w waszym przypadku psycholog pomoże . Jesteś taka oporna ,głupiutka i niedorozwinięta do życia dorosłego . Na początku Ci współczułam ale im woecej Cię czytam Tym bardziej potwierdza się powiedzenie ze każdy Kowalem własnego losu . Tobie to odpowiada Ty to lubisz Ty tak chcesz - jakby było inaczej już dawno byś działała …
Jak ja chciałabym, żeby ktoś mi tak wszytsko dał, a tak to mi zabierają na zapomogi właśnie dla takich nieogarniętych, nieodpowiedzialnych ludzi.
 
Nie ale pisałaś, ze jak zaszłaś z nim w ciąże to byłaś pijana. Ze to głupio na urodzinach czy imieninach odmawiać jak ktoś cie częstuje.
Ja nie wiem, może dzisiaj są czyjeś imieniny i nie wypadało odmówić..?

Pisałam gdzieś ze pije ?jak ***** taka święta jesteś ze nigdy alkoholu nie tknelas ,nigdy nie uprawiałaś seksu i w dodatku jesteś nieomylna to czas pomyśleć o zostaniu świętą lub zakonie ?;)
 
Na początku tego wątku pisałam Ci o mojej przyjaciółce, która została w ciąży sama bo "cudowny" degenerat, którego nie chciała rzucić ją zostawił. Pisałam Ci, że było sporo łez i smutku, że miała oparcie we mnie, w drugiej przyjaciółce i w siostrach. Może dodam troszkę więcej. Miała wówczas niespełna 18 lat, oboje rodzice pili i mieli ją gdzieś. Mieszkała na wsi, jakieś 15-20km od miasta, tak jak Ty musiała ogarnąć sobie dojazd do lekarza itd bo samochodu nie miała, rodzice również. Mało tego nie pracowała wcześniej, bo dalej się uczyła w technikum. Piszesz tu, że kobiety samotne w ciąży powinno się wspierać a nie kazać "spiąć dupe", a my właśnie to wsparcie okazywalysmy w taki sposób że kazalysmy jej spinać pośladki i załatwić sprawy. Poszła więc nie tylko do psychologa, ale też do mopsu, dostała mieszkanie z gminy, znalazła sobie współlokatorkę by koszty były mniejsze, założyła sprawę o alimenty, poszła do szkoły by ułatwili jej naukę (zwolnienie pod koniec 3 trymestru z uczęszczania z zajęć, późniejsze zdanie egzaminów itp) . Była bardzo młodziutka wtedy, ja jako starsza koleżanka bardzo się martwiłam czy sobie da radę z tym wszystkim. Mieszkam prawie 50 km od niej więc też nie zawsze mogłam jej pomóc np z dojazdem , więc ogarniała pksy, taksy, prosiła sąsiadów, znajomych a nawet zdarzyło się jej jechać stopem. Dodatkowo po urodzeniu długo sama z dzieckiem nie była, bo nie minęło pół roku a znalazła wspaniałego faceta. Co prawda, samochodu nie mają dalej ale udało im się zamieszkać w mieście po jakimś roku, bez niczyjej pomocy, bo rodzice chłopaka nie żyli a mojej przyjaciółki-jak pisałam wyżej - mieli ją gdzieś.Udalo się jej nie tylko skończyć szkołę, ale też stworzyć dziecku normalną kochającą rodzinę. Więc nie denerwuj się jak dziewczyny piszą, że wiele można załatwić i wystarczy chcieć, że nie znają sytuacji itd. Bo naprawdę się da :) Nie jest to łatwe ale da się, tylko odrobina wysiłku. Nikt Cię też do tego nie zmusza, skoro uważasz, że zostanie z obecnym partnerem i oddanie dziecka do adopcji to najlepsza decyzja. Okej, to jest tylko i wyłącznie twój wybór. Każdy tutaj po prostu pisze Ci z własnej perspektywy co jest najlepsze i czasami warto posłuchać, czasami nie warto, sama musisz do tego dojść. Nikt Ci tutaj nie ułoży gotowego scenariusza na TWOJE życie. Mam tylko nadzieję że wybierzesz słuszną drogę i los będzie dla Ciebie pomyślny.
Cudowna dziewczyna .Chciałabym mieć w sobie tyle siły i odwagi .Ale to właśnie tez trzeba konkretnie chcieć wychować to dziecko …ja ciagle nie jestem pewna ,powstrzymuje mnie to przed większością działań … a jeśli oddałabym dziecko do adopcji to nie ma szans ze zostanę z tym partnerem ..albo oni oboje ..albo żadne …a znając mnie to pewnie dalej uwikłalabym się w toksyczny związek chyba ze wizyty u psychologa faktycznie pomogą ,mam nadzieje ze pomogą i powtórzę szczęśliwe zakończenie jak ta dziewczyna . Naprawdę podziwiam takie kobiety ❤️
 
Nie ale pisałaś, ze jak zaszłaś z nim w ciąże to byłaś pijana. Ze to głupio na urodzinach czy imieninach odmawiać jak ktoś cie częstuje.
Ja nie wiem, może dzisiaj są czyjeś imieniny i nie wypadało odmówić..?
Przypomnę ze jestem w ciąży ;) w ciąży alkoholu nie jest głupio odmówić ;) a to czy mi było głupio odmówić wtedy czy nie to moja indywidualna sprawa .dziwie się ze tobie nie jest głupio pisać takie bezsensowne komentarze i stwierdzać ze ktoś jest alkoholikiem ,tylko dlatego ze nie odmówił kuzynowi wypicia w jego urodziny i wypicia w sylwestra ;) zreszta tak ,był sylwester idealna okazja żeby się napić ;) to co już wgl nie można się nigdy wyluzować tylko chodzić jak na gwoździach i byc sztywna jak ty ?skoro uważasz ze picie alkoholu w takie okazje jest złe to czemu wszyscy piją w takie okazje ?to ze się poczułam fatalnie wcale nie znaczy ze piłam do upadłego ;) jeśli nigdy nie miałaś złego dnia na picie i zawsze byłaś super trzeźwa po wypiciu alkoholu to gratuluje mocnej głowy :)
 
reklama
Cudowna dziewczyna .Chciałabym mieć w sobie tyle siły i odwagi .Ale to właśnie tez trzeba konkretnie chcieć wychować to dziecko …ja ciagle nie jestem pewna ,powstrzymuje mnie to przed większością działań … a jeśli oddałabym dziecko do adopcji to nie ma szans ze zostanę z tym partnerem ..albo oni oboje ..albo żadne …a znając mnie to pewnie dalej uwikłalabym się w toksyczny związek chyba ze wizyty u psychologa faktycznie pomogą ,mam nadzieje ze pomogą i powtórzę szczęśliwe zakończenie jak ta dziewczyna . Naprawdę podziwiam takie kobiety ❤️
Przemyśl sobie to wszystko na spokojnie, udaj się do psychologa w pierwszej kolejności. A rzeczami materialnymi będziesz się przejmowała później, nie są one najważniejsze, pamiętaj :) Na wszystko przyjdzie czas o ile się na to zapracuje, często dużo ciężej od innych bo nie ma się zapewnionego takiego startu, ale życie nigdy nie było sprawiedliwe-więc nie tylko Ciebie dosięgają jakieś niedogodności.Ustal sobie priorytety i dopiero później myśl o samochodach itd :) Życzę Ci jak najlepiej
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry