A Ty myslisz, ze tak nie robie??? ale ile mozna? 10,20,100 razy? Jak mlotem o sciane... Teraz jest juz lepiej, bo jej nie daje malego i tyle. Tesciowie poskarzyli sie mezowi, ze ograniczam im kontakt z wnuczkiem. A ja na to, ze nie ograniczam tylko daje mu normalnie zyc i sie rozwijac. No i problem gotowy... Czekam az w koncu sie wyprowadzimy i bedzie problem z glowy. Albo jeszcze wiekszy...;-) Niestety ja tez mam besposredni kontakt z rodzicami raz do roku, ale mama nigdy mi sie do wychowania nie wtracala. Jest kochana i odpowiedzialna babcia.
reklama
marczelitto85
wurcel purcel
to twoja teściowa jest jakaś krejzi;((((moi tata----próbował robić jak teścowa.podarłam się z nim i dwa dni nie gadał ze mną.ale mu przeszło bo zrozumiał że mam racje i to moja córeczka)a mama też się nie wtrąca.chętnie z mamą zostawiam małą jak jestem i idę na szopingwiem że mała bezpieczna, będzie nakarmiona, połozy ją o 12 na drzemkę a nie o 15)uciekaj od nich...a mąż trzyma twoją stronę???czy usprawiedliwia mamę???A Ty myslisz, ze tak nie robie??? ale ile mozna? 10,20,100 razy? Jak mlotem o sciane... Teraz jest juz lepiej, bo jej nie daje malego i tyle. Tesciowie poskarzyli sie mezowi, ze ograniczam im kontakt z wnuczkiem. A ja na to, ze nie ograniczam tylko daje mu normalnie zyc i sie rozwijac. No i problem gotowy... Czekam az w koncu sie wyprowadzimy i bedzie problem z glowy. Albo jeszcze wiekszy...;-) Niestety ja tez mam besposredni kontakt z rodzicami raz do roku, ale mama nigdy mi sie do wychowania nie wtracala. Jest kochana i odpowiedzialna babcia.
"Darłam koty" z teściową przez ponad rok , lecz w końcu się udało i mały przestał być dokarmiany wtedy kiedy nie powinien. Czasem trzeba kłótnie przerobić, bo dziadkowie zazwyczaj są baaardzo nadopiekuńczy wobec wnuczków.
Emilia1983
Fanka BB :)
Sabrinka dokładnie, a swoimi dziećmi się zając nie umieją, a w wychowywanie wnuków się wtrącają. Moi rodzice się nie wtrącają, co powiem tak jest. Pamiętam jak mój tata nie mógł przeboleć, że jak to moje dziecko czekolady nie będzie jeść , ale zrozumiał, za to teściowie nie
witam, wiecie co wystartowałam troche z innej strony zaczęłam dziecku namolnie tłumaczyc ze jest duze że dzieci będą się smiały jak nie będzie się sama ubierac i jeść ,że jak przyjde po nią znów do przedszkola a ona bedzie próbowała mnie namówić do ubierania jej to pójdziemy ubierac sie do maluszków ... itd kilka razy dziennie -- córka wyjechała z babcią na 4 dni i nie pozwoliła nic przy sobie zrobic teściowa była troszke zawiedziona i niezadowolona że dziecko tak malutko jadło :-) bo samo jadło.. zobaczymy jak będzie dalej hihihi pozdrawiam
Domanska86
Kasia - Domisiowa Mama
mnie to denerwuje jedno babcia sie w traća na gminnie.
Wojtek choruje na astme.. czeste wizyty w szpitalu, inchalacje, badania... wiadomo dziecko potrzebuje pocieszenia, przytulenia.. nie mogę krzyknaąc na niego bo zaraz płacze i sie dusi..
znim to jak z jajkiem.
a Miłosz taki (Sam sam) i z charakterkiem. jak mu sie coś nie odpowiada to krzyk i jak y mógł to bił. az sie trzesie cały..
No i wtedy wkracza babcia.. Babcia da ciasteczkko bo chcial. babcia da serek bo Miłoszek malo zjadl..
Bacia kupi chrupki... a teraz najlepsze Miłoeszk niechce isc spać.. a jest 22 to babcia znim siedzi no bo Miłoszek nie spi..
a mnie cholera bierze.. 4 latek mowi babci co ma robić..
Jak ja nakazuję mu isc spać, jesć obiad to jestem wyrodną matką.. bo sie na nim znecam...
Wojtek choruje na astme.. czeste wizyty w szpitalu, inchalacje, badania... wiadomo dziecko potrzebuje pocieszenia, przytulenia.. nie mogę krzyknaąc na niego bo zaraz płacze i sie dusi..
znim to jak z jajkiem.
a Miłosz taki (Sam sam) i z charakterkiem. jak mu sie coś nie odpowiada to krzyk i jak y mógł to bił. az sie trzesie cały..
No i wtedy wkracza babcia.. Babcia da ciasteczkko bo chcial. babcia da serek bo Miłoszek malo zjadl..
Bacia kupi chrupki... a teraz najlepsze Miłoeszk niechce isc spać.. a jest 22 to babcia znim siedzi no bo Miłoszek nie spi..
a mnie cholera bierze.. 4 latek mowi babci co ma robić..
Jak ja nakazuję mu isc spać, jesć obiad to jestem wyrodną matką.. bo sie na nim znecam...
no tak i my "wyrodne" matki od wychowywania a bacie od "rozpieszczania " i przeszkadzania w wychowywaniu.. moja stwierdziła że już się nawychowywała a teraz może rozpieszczać czyli... przeszkadzać w moim wychowywaniu... ehh
i juz chyba nic z tym nie zrobimy..bo tak bylo,jest i bedzie.my z pewnoscia tez bedziemy tak robic,jak juz bedziemy babciami ,a wtedy nasze dzieci beda pisaly na forum,uzalajac sie na nas .ja sie ciesze,ze moje dzieci babcie widza tylko 2,3 tyg.w roku..bynajmniej mam spokoj i nikt mi sie nie wtraca w wychowanie moich dzieci ;-)no tak i my "wyrodne" matki od wychowywania a bacie od "rozpieszczania " i przeszkadzania w wychowywaniu.. moja stwierdziła że już się nawychowywała a teraz może rozpieszczać czyli... przeszkadzać w moim wychowywaniu... ehh
Ostatnia edycja:
Domanska86
Kasia - Domisiowa Mama
Moja matka stwierdziła ze dobrocia nas wychowala to ich wychowa.. tylko jakoś tego nie pamietam... zeby bajki były czytane na dobranoc... albo zebym jadła co chciała.. i kladała sie spać kiedy chciała...
a to że warknę na Miłosza bo mam juz podziurki w nosie jego biegania i krzyczenia czy niechce zjesc obiadu...
moze i jestem zła nanich... Jestem sama i musze zrobić tak zeby wyrosli na pożadnych chłopaków. a nie rozpieszczonych mamisynków.. Zeby mi pozniej synowe nie wygarneły ze sa rozpieszczone.
a to że warknę na Miłosza bo mam juz podziurki w nosie jego biegania i krzyczenia czy niechce zjesc obiadu...
moze i jestem zła nanich... Jestem sama i musze zrobić tak zeby wyrosli na pożadnych chłopaków. a nie rozpieszczonych mamisynków.. Zeby mi pozniej synowe nie wygarneły ze sa rozpieszczone.
reklama
pszczolkamaja
Zaciekawiona BB
Ja odkąd wyprowadziłam się w końcu czuję ze małej nikt nie rozpieszcza. Druga babcia traktuje ją jak dorosłą osobę. Jak powie nie to nie zmienia zdania po 5 minutach, jak mała tylko zacznie płakać. I tą konsekwencją mnie zaraziła, bo jeszcze kiedyś byłam w stanie też tak zrobić. Myślę że trzeba mieć dobre podejście do dzieci i charakter, żeby dziecko nie czuło ze może wszystko wymusić płaczem.
Domanska86 my samotne mamy mamy 2 razy więcej pracy, musimy trzymać w ryzach nasze pociechy!! Powodzenia życzę w nie rozpieszczaniu maluchów )
Domanska86 my samotne mamy mamy 2 razy więcej pracy, musimy trzymać w ryzach nasze pociechy!! Powodzenia życzę w nie rozpieszczaniu maluchów )
Podziel się: