problem będzie nadal jeśli wszyscy nie zaczną postepować tak samo,dziadkowie czasami po pysku powinni dostać
mój też włazi na głowę swoim,ale ze strony faceta,moi rodzice mają taką samą dyscyplinę wobec wnuka jak ja,nie robią nic wbrew moim metodom wychowawczym.
Dlatego moja mam twierdzi,że dziecko mam posłuszne,wyrazi niechęć na coś że np.ma położyć,oddać,zostawić,ale się posłucha,bo dzieci płaczem przecież reagują a my jak jesteśmy źli to w myślach sobie klniemy itp płącz jest jak najbradziej na miejscu,to prawidłowe u dzieci i wyrażaniu przez nie emocji...
Mój syn jest bardzo nerwowy czasami,próbuje wymuszać mega wielkim wydzieraniem się i piszczeniem,ciekawe dlaczego... (dziadkowie)
Czasami histeria to wręcz darcie mi się prosto w twarz i jeszcze chce bym go w takim momencie przytuliła.
Psycholog nam radziła by nie zwracać uwagi i nie przytulać takiego dziecka-dziadkowie robią inaczej i utwierdzają go w tym,że tak ma być bo i jeszcze ktoś go za to przytuli! dziecko się uderzy,przewróci po czym zaczyna płakać bo go coś boli to oczywiście można przytulić i pocieszyć,ale jak ma histerię bo chce np.nożami sobie rzucać
to raczej pocieszanie i przytualnie za taką histerię nie jest na miejscu.
Wyobraź sobie że ty krzyczysz i wydzierasz się a ktoś Ci mówi,że tym nic nie wskórasz-USŁYSZYSZ go w tych swoich krzykach ? nie ! więc brzydko napiszę DARUJ to sobie,szkoda Twojego głosu,podnosząc głos też nic nie wskórasz,bo przekrzyczysz dziecko ale w jego rozumieniu będziesz agresywniejsza,bo też krzyczysz-jedno nakręca drugie.Jak dziecko przestaje to powiedz śmiało,że jak będzie krzyczeć,płkać (udawać) nie osiągnie nic.Zawadzka ma drobrą metodę:Jak dziecko jest niegrzeczne jest wypraszane z zabawy jak się uspokaja powinno być serdecznie przywitane w niej ponownie.Dla dziecka jest tu jeden negatyw i pozytyw krzyk-nie bawi się,uśmiech-bawimy się wspaniale.
U nas jest trochę lepiej,kąt u nas działa rewelacyjnie,zaczeliśmy go odsyłać do niego około roku i jak wrzeszczy bo krzykiem tego czasami nie da się nazwać odsyłam go do kąta i siedzi tam dopóki nie przestanie,potem przypominam o co poszło i czy już będzie grzeczny lub czy mu przeszło,jak odpowie nie to mu karzę wracać do kąta nawet jak zaczyna jeszcze bardziej płakać,potem jak się uspokaja wraca i nie przychodzi się przytulać ale zaczyna się czymś bawić lub siada koło mnie,często karzę mu przeprosić za to co zrobił-on tylko się przytula w takich momentach :-)
To nie będzie trwać dzień czy dwa,może i tydzień czy dwa ale wszyscy muszą być po jednej stronie.
Syn zawsze podchodził do taty jak go odsyłałam do kąta,ale i on mu powiedział zawsze że ma iść do kąta,więc teraz wie że jeśli ja dam karę to nikt go od niej nie zwolni.
Z dziadkami przyda się poważna rozmowa,dla waszego świetego spokoju i braku wstydu,bo jak pójdziecie w publiczne miejsce a dziecko zacznie pluć mięsem w kelnera to co sobie pomyślą inni ? że nei potraficie wprowadzić dyscypliny i pozwalacie na wszystko dziecku...
ja wiem jak to jest gdy ktoś się gapi na mamę gdy dziecko źle się zachowuje,mój miał kiedyś histerię w autobusie-bo nie zabrałam innemu chłopczyki autka bo on chciał.No i ludzie gapili się jakbym mu krzywdę zrobiła i do tego przestałam na niego zwracać uwage ;-) okropna byłam co nie,ale dziecko po kilku sekundach siedziało cicho i przypomniałam mu co zrobił.
Miałam raz pewną sytuację w autobusie:matka biła dziecko,bo było niegrzeczne-fakt,było okropne,ale po odległości 2 przystanków widziałam tylko i wyłącznie winę matki a nie dziecka,nikt w autobusie się nie odezwał,wszyscy pod nosem komentowali dziecko i jego zachowanie i biedną mamę która nie radzi sobie z takim trudnym dzieckiem-jak dziecko strzeliło matce w pysk-powaga (miało jakieś 3-4lata max) to wybuchłam,ale dopiero po słowach matki "nie możesz mnie bić" mój syn wtedy 20 miesieczny krzyczał po swojemu do tej kobiety.Opieprzyłam matkę,skoro bije dziecko to dlaczego dziecko nie może oddać? no niby jakim prawem pokazuje mu że bić wolno a zarazem zakazuje...
jakąś specjalistką nie jestem,ale tak samo jak pedagog potrafię przeanalizować zachowanie dzecka,pomyśleć co było nie tak a jak być powinno i co można zrobić.Mam trudnego dzieciaka,bo jest opóźniony w mowie czynnej i biernej,więc jest bardzo trudno wytłumaczyć gestami o co chodzi,ale jakoś nam to idzie dzięki współpracy psycholog,niedługo jeszcze dzieki pomocy logopedy.
ps.skąd jesteś z K-c czy Wrocławia ?