Już za późno na zastanawianie się czy za szybko czy nie. Na to był czas wcześniej.
Teraz dbaj o siebie. Odpoczywaj jeśli możesz. Sprzątanie nie ucieknie. Obiad może ugotować mąż. Korzystaj z każdej chwili, żeby zbierać energię. Wiem, że to się łatwo mówi ale teraz nie masz wyjścia bo musisz dbać o całą Waszą trójkę (mąż dorosły, musi dać radę sam
).
Jakoś to będzie. Pomyśl sobie, że jak drugie dziecko się urodzi to pierwsze będzie już jadło trochę obiadki, chodziło, samo się zabawi więc będzie Ci latwiej.
Poza tym już wiesz "z czym to się je" więc nie będzie tak źle.
Ułatwiaj sobie jak możesz.
Ja np do rozszerzania diety kupuje sobie warzywka, gotuję, blenduje i mrożę w pojemnikach na kostki do lodu. Potem przekładam do woreczków strunowych, opisuje sobie co to i kiedy ugotowane. Potem tylko sobie wyjmę taką kosteczkę i cyk. A jak synek będzie jadł już więcej to zawsze będę mogla wyjąć kostkę tego,kostkę tego i zrobic mix. Albo tylko kluseczki czy kasze dogotować. Takie zamrożone warzywa i owoce można trzymać 2-3 miesiące chociaż ja robię mniejsze porcje.
A jak będziesz miała doła to pisz, zawsze ktoś Ci odpisze. Możesz pisać do mnie na priv nawet. Znajdę zawsze chwilkę, żeby Ci odpisać
I nie martw się już. Teraz to już tylko ważne, żeby dzidziuś był cały i zdrowy.
Jak wszyscy zdrowi będziecie to z resztą jakoś dacie radę.