reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

Tak patrzę i widzę że skok temperatury utrzymuje się 2-3dni. Rozumiem, że tak prawidłowo powinno być przy owu? Bo koleżanka mi mówiła, że powinno się utrzymać do 7 dni i już trochę się przerazilam [emoji16]
Ja też mierze temp to mój cykl z listopada, był taki ładny książkowy to ci dodam zdjęcia, możesz sobie porównać, i sprawdzić...

E to fajnie, że mąż taki rozbrykany, może coś nabryka hihi
 
reklama
Trzymam kciuki kochana, mi też się miało nie udać "bo niby czemu" i się udało :)

No właśnie ja sama nie wiem.. Mam problem taki ze ja byłam nastawiona pozytywnie do tego że urodze a później wszyscy ludzie wokół (od rodziców, znajomych aż po fryzjerkę) "uświadomili" mnie ze jednak nie..
W mojej rodzinie nie ma NIKOGO kto by urodził naturalnie.. Nie mam w jaki sposób tego porównać, wiem że cesarka też boli, że cewnikowanie boli mam wrażenie że to inni zasiali we mnie aż taki strach.

No i chciałabym wiedzieć co będzie z moją pochwą po... Nie ukrywam że jest to dla mnie ważne, jestem jeszcze młoda, chce mieć więcej dzieci ale nie chce byc "luźna"
Boję się nietrzymania moczu, teraz w ciąży mam z tym problem i nie wiem czy przez poród naturalny to się nie nasili, nie chce sikać przy kichaniu do końca życia bo tak się nie da funkcjonować.. Skok temperatury odbywa się zwykle zaraz po owulacji o 0.2 stopnie nad linią podstawową, czym dalej z mierzeniem temp tym więcej będziesz wiedziała, trzymam kciuki [emoji3590]
A więc tak cc boli po porodzie, naturalny przed porodem i w sam poród. Ja cie do niczego nie będę namawiać..
Co do pochwy, tak zmienia się i to bardzo, ale czy staje się luźna, hmm mój mąż nie narzeka hehe, wydaje mi się że tylko wygląd się zmienił, kurde ja już zapomniałam jak ona była przed :p
Co do nie trzymania moczu też w ciąży miałam ten problem po porodzie minol jak ręka odjol...
Pytaj dalej śmiało..
 
Tak patrzę i widzę że skok temperatury utrzymuje się 2-3dni. Rozumiem, że tak prawidłowo powinno być przy owu? Bo koleżanka mi mówiła, że powinno się utrzymać do 7 dni i już trochę się przerazilam [emoji16]
Owu miałam wtedy, gdzie jest ta żółta pionowa kreska między 16 a 17 dc, skok po owu musi się utrzymać w sumie do @ czyli do około 12- 14 dpo, a przed owu musi być przynajmniej 4 dni niższa temp. Organizm specjalnie obniża temp bo plemnikom i jajeczko lepiej się żyje w zimnie :)P
Dziewczyny jak coś źle pisze to mnie poprawcie
 
Ostatnia edycja:
Pamiętam jak powiedziałam że ja będę miała dziewczynkę, u ciebie jeszcze wtedy miał być chłopiec [emoji85] i pamiętam twoja radość jak się okazało że jednak twój maluszek nie ma siusiaka [emoji23]
Noo, "nastraszył" mnie lekarz na początku [emoji16] w razie kolejnej ciąży kiedyś do połówkowych nie będę chciała wiedzieć co tam siedzi, bo jak widać w 12 tc to nic pewnego [emoji16]
A tak naprawdę to byłam za bardzo nastawiona na tą moją córeczkę, w pewnym momencie mnie to zgubiło... Ale ostatecznie wyszło, że warto wierzyć do samego końca, wtedy cały wszechświat nam sprzyja [emoji4]
 
Ja też miałam chwilowy kryzys i zastanawiałam się nad cesarką, ale jednak jestem zbyt strachliwa żeby dać się pociąć na własne życzenie. Uważam, że to co naturalne jest jednak lepsze i dla dziecka i dla matki, tyle kobiet to robi, że nie może być to aż takie tragiczne. Zamówiłam sobie zachwalaną książkę "rodzić można latwiej", liczę na to, że nastawi mnie pozytywnie do tematu. Póki co myślę, że co ma być to będzie, byle przeżyć. Kurdę no będę w szpitalu, więc w razie czego przecież mi pomogą i mnie uratują, a jak nie dam rady to dopiero wtedy niech się kończy cesarką [emoji848]Hehe żaden psychiatryk tylko normalna matka polka, która bardzo chce mieć dziecko [emoji6] każda starająca się tak świruje przed terminem @, to całkiem normalne [emoji6]
A co do dziewczynek, owszem, są cudowne i cudowne są rzeczy dla nich. Ja jestem najszczęśliwsza na swiecie od kiedy dowiedziałam się, że będę miała córeczkę [emoji3059]
Dokładnie Paola z tych samych względów bałam się cc, ingerencja jednak dużo i akurat w moim bliskim otoczeniu było więc powikłań po cc niż po naturalnym i wśród matek i dzieci..
Chłopcy są też super, moi są wyjątkowi, ale brakuje mi różowego akcentu w moim życiu, choć nie wiwm czy bym dala rade teraz wychować dziewczynke...
A ogólnie to mi wszystko jedno, chce płaczu, zapachu i tuptajacych nóżek zdrowego dzidzunia.
 
Nikolka, nie wiem jak jest z cc na żądanie, ja strasznie chciałam bo się naczytałam dużo o partactwie lekarzy i konsekwencjach tegoż dla dziecka a potem wszyscy mi wmawiali że mam warunki do sn i nie ma czegoś takiego jak wybór.
U mnie skończyło się na cc z przyczyn medycznych po kilku godz porodu naturalnego i przysięgam, błagałam matkę żeby zawołała lekarza i zmusiła go do cesarki, bo "ja zapłacę" a bolało mnie okropnie. Ale u mnie nie było rozwarcia, bo liche 4 cm a dziecku słabło tętno. Nie żałuję że skończyłam na cc, po fakcie szybciej śmigałam niż dziewczyny po sn, cewnik nie bolał wcale (ale byłam już po dolarganie, więc może być niemiarodajne), bolało sikanie ale nie wiem czy to nie przez bakterię szpitalną, po 3 antybiotyku przeszło. Najgorsze było wchodzenie i schodzenie z łóżka, bo te mendy szpitalne są wysokie. Rana szybko się zeszła, potem rozeszła przez bakterię ale to już nie moja wina. Teraz wygląda całkiem ok. Estetycznie nie ma dramy, blizna idzie pod linią majtek więc nawet bikini by ją zasłoniło, najgorsze jest szycie wewnętrzne, póki szwy się nie rozpuszczą to mam zwisający brzuch.

Najważniejsze to nie wpadać w rozpacz jak było nastawienie na sn a koniec był cc, to nie nasza wina, nie jesteśmy przez to gorszymi matkami. Przynajmniej ja nie czuję się gorsza. Nie marzyłam nigdy o porodzie naturalnym, za to chciałam chociaż 3 m-ce karmić piersią. Nie dałam rady, nie czuję się gorsza, dziecko żyje i ma się nieźle, ja jestem w miarę szczęśliwa.
 
A więc tak cc boli po porodzie, naturalny przed porodem i w sam poród. Ja cie do niczego nie będę namawiać..
Co do pochwy, tak zmienia się i to bardzo, ale czy staje się luźna, hmm mój mąż nie narzeka hehe, wydaje mi się że tylko wygląd się zmienił, kurde ja już zapomniałam jak ona była przed [emoji14]
Co do nie trzymania moczu też w ciąży miałam ten problem po porodzie minol jak ręka odjol...
Pytaj dalej śmiało..
Wygląd aż tak ważny dla mnie nie jest, moja i tak nie wygląda tak jakbym chciała [emoji23] mam duże wargi sromowe mniejsze więc niestety nigdy nie miałam cipki jak z filmów porno, bardziej chodziło mi o odczucia.
Pocieszyłaś mnie z tym nietrzymaniem moczu bo czasami się boję jak to będzie w przyszłości, wiem napewno że powinien mnie zobaczyć fizjo uroginekologiczny po porodzie ale to już na spokojnie.

A jak z nacięciem krocza, bardzo to boli? No i jak siadalas później po porodzie?
Brałaś zzo? Albo może coś innego ci pomagało w bólu?

Boję się że trafię na jakąś nieszczęśliwą położną i nie będę miała siły się z nią kłócić..

No i zastanawia mnie jedno.. Do zabiegu łyżeczkowania po poronieniu zatrzymanym dostawałam tabletki które "otworzyły mi szyjkę macicy", bolało to, szczególnie w krzyżu tak że wtedy myślałam że kogoś zabiję.. Ciekawe czy to jest coś podobnego do I fazy porodu, bo jeśli tak to nie było tak źle.. Fakt bolało, ale dwa dni później pojechałam 200 km nad morze żeby odpocząć psychicznie.
Trwało to jakieś 6 h od podania dopochwowo leków do zabiegu.
 
Ale się dziś rozpisałam, nie mam nic lepszego do roboty właściwie [emoji85]
Ja akceptuje wybór każdej osoby bo wiem że czy to cc czy SN boli, pytanie tylko ile ja jestem w stanie znieść.. Nie chcę mieć traumy
Dlatego tak zależy mi na tych waszych porodach bo czasami kobiety w internecie zbyt mocno kolorują swoje historie porodowe, w jedną albo w drugą stronę
 
Wygląd aż tak ważny dla mnie nie jest, moja i tak nie wygląda tak jakbym chciała [emoji23] mam duże wargi sromowe mniejsze więc niestety nigdy nie miałam cipki jak z filmów porno, bardziej chodziło mi o odczucia.
Pocieszyłaś mnie z tym nietrzymaniem moczu bo czasami się boję jak to będzie w przyszłości, wiem napewno że powinien mnie zobaczyć fizjo uroginekologiczny po porodzie ale to już na spokojnie.

A jak z nacięciem krocza, bardzo to boli? No i jak siadalas później po porodzie?
Brałaś zzo? Albo może coś innego ci pomagało w bólu?

Boję się że trafię na jakąś nieszczęśliwą położną i nie będę miała siły się z nią kłócić..

No i zastanawia mnie jedno.. Do zabiegu łyżeczkowania po poronieniu zatrzymanym dostawałam tabletki które "otworzyły mi szyjkę macicy", bolało to, szczególnie w krzyżu tak że wtedy myślałam że kogoś zabiję.. Ciekawe czy to jest coś podobnego do I fazy porodu, bo jeśli tak to nie było tak źle.. Fakt bolało, ale dwa dni później pojechałam 200 km nad morze żeby odpocząć psychicznie.
Trwało to jakieś 6 h od podania dopochwowo leków do zabiegu.
Hehe w tych pornusach to mają chyba namalowane te cipki, albo makijaż bo to przecież teraz w modzie...
Co do nie trzymania moczu to opowiem Ci moja historyjke: w nocy, kilka dni przed terminem budzę się i wszystko mokre, budzę mojego żeby wstawał i się ubierał bo mi wody odeszły, a on zaspany wącha i mówi aszty niemądra ty się posikałas :p
Co do nacięcia to mój to przeżył bardziej bo wszystko widział na żywo bo go wygonili w nogi a zapomnieli o im i cieli a on patrzał, nie bolało nic, bóle bolą bardziej. A po porodzieje tylko tak ciało, najgorsze było siku bo szcxypalo, a siadanie było znośne, chodziłam z małą poduszeczka, gorsze było ściąganie szwów....
Ja poroniłam naturalnie bez ingerencji sama w domu w 9 tyg i ból był bardzo duży, też z kręgosłupa i to jest tak jak w początkowej fazie porodu, a potem to już hardcor....
 
reklama
Hejka czekam na polozna.

Boli nadal hemoroid nie moge spac, siedziec, lezec [emoji24]

Ja tez bylam nastawiona na karmienie piersia i to bardzo ale ja mam duze cycki z natury bo 75E w ciazy mialam 75i a jak zaczelam karmic to miseczke L wierzcie mi nie da sie funkcjonowac z takimi. Mialam dosc bolaly nie moglam ich unieść i odpuscilam chociaz moja mama mi gledzi ze mam kek dac cycka i tylko mnie wkurza. W piatek juz jedzie
 
Do góry