Rozmowy o wszystkim i niczym

[paola425]

Cześć dziewczyny [emoji6]
Mnie dopadło przeziębienie, głowa boli i nie mam siły na nic [emoji849] mam nadzieję, że maluchowi to nie zaszkodzi [emoji848] cały dzień Was czytałam, ale nie miałam siły napisać. Jedyne na co się zdobyłam to na zrobienie obiadu- kaszotto z batatami i papryką, no genialne [emoji3059] polecam [emoji16]

Co do mieszkania w bloku to już sobie nie wyobrażam, jednak człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego [emoji16]

@młoda1994 tak myślałam, że historia skończy się tym, że nie macie psa [emoji23]

 

[RoseGold]

No to super. Ja jednak zostane na mieszkaniu w bloku...

Opowiem wam sytuację z Niemiec, ci Niemcy nie potrafią z Polakami żyć w zgodzie.


Jak wiecie mieszkam w DE dostałam mieszkanie po 24godzinach od złożenia wniosku. Wyremontowali mi je wszystko w porządku szyba mi pękła w salonie od wewnątrz napisałam przyszli wymienili podpisałam i poszli. Nic za to nie płaciłam. Koszty pokryła spółdzielnia. Pewnego dnia dostaje pismo ze spółdzielni jakas tam skarga na nas od sąsiadki. Olalam to nawet nie przeczytałam do końca. Po paru tygodniach kolejna tym razem przeczytałam. A tam pisze ze to jest ostatnie upomnienie i że lokatorzy się skarżą na to że pies szczęka jak głupi że brudno jest na klatce. Nie wyobrażacie sobie jaka byłam wkurw... Wzięłam z ciekawości pierwsza skargę i tam też chodziło o psa. A najlepsze jest to że ja nie mam zwierzaków w domu. Nawet jednej rybki nie mam a co mówić o psie.

Okazało się że sąsiadka non stop mylila nazwiska ( nie wiem jakim cudem bo u nas na dzwonku na domofonie i skrzynce jest naklejona kartka z nazwiskiem i tak jest u każdego mieszkańca Niemczech.

Przyzwyczailabys sie

Ja zupełnie nie mogłam narzekać na sąsiadów, gdy mieszkaliśmy w Niemczech. Jedni nawet zaprosili nas na parapetówkę ale tam tez mieszkałam w domu wolnostojącym

 

[młoda1994]

Cześć dziewczyny [emoji6]
Mnie dopadło przeziębienie, głowa boli i nie mam siły na nic [emoji849] mam nadzieję, że maluchowi to nie zaszkodzi [emoji848] cały dzień Was czytałam, ale nie miałam siły napisać. Jedyne na co się zdobyłam to na zrobienie obiadu- kaszotto z batatami i papryką, no genialne [emoji3059] polecam [emoji16]

Co do mieszkania w bloku to już sobie nie wyobrażam, jednak człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego [emoji16]

@młoda1994 tak myślałam, że historia skończy się tym, że nie macie psa [emoji23]

[emoji23][emoji23] Na początku byłam mega wkur... Ale jak opowiadałam ta historie to płakałam ze smiechu

 

[młoda1994]

Przyzwyczailabys sie

Ja zupełnie nie mogłam narzekać na sąsiadów, gdy mieszkaliśmy w Niemczech. Jedni nawet zaprosili nas na parapetówkę [emoji14] ale tam tez mieszkałam w domu wolnostojącym

W całym bloku mam super sąsiadów tylko jedna pode mną Niemka nie ma faceta mieszka z córką i z mamą i chyba jej brakuje [emoji23] i dlatego piszę na kogoś skargę wiedząc że nie mam psa w domu. [emoji23][emoji23]

 

[RoseGold]

W całym bloku mam super sąsiadów tylko jedna pode mną Niemka nie ma faceta mieszka z córką i z mamą i chyba jej brakuje [emoji23] i dlatego piszę na kogoś skargę wiedząc że nie mam psa w domu. [emoji23][emoji23]

Haha, no to niech wysili sie na cos mądrzejszego

 

[młoda1994]

Haha, no to niech wysili sie na cos mądrzejszego

Jeszcze chwila i zmieniam mieszkanie. Będę miała święty spokój.

 

[Isasza4444]

Czyli będziesz na moim zestawie. Ja dzięki clo mam piękne jajeczka i same pękają A duphaston jest na podtrzymanie ewentualnej ciąży A jeśli ciąży nie będzie to po odstawieniu będzie @. U mnie się sprawdza, przy pierwszym cyklu z clo od razu zaszłam w ciążę, niestety straciłam ja. Teraz mam 4 cykl z clo I zobaczymy

To bardzo pocieszające. Ja kiedyś miałam clo ale po kilku miesiącach miałam zmienione na lamette bo przestało dawać efekty. Nigdy nie miałam dupka, oby działał, ale cieszy mnie to że go wystarczy lykac a nir wkładać bo to dużo wygodniej

 

[Isasza4444]

Lepsze testy owu różowe czy niebieskie?? ( chodzi mi nie o opakowania tylko o kolor samego tego paseczka do pomiaru)

 

[paola425]

Lepsze testy owu różowe czy niebieskie?? ( chodzi mi nie o opakowania tylko o kolor samego tego paseczka do pomiaru)

Ja miałam te z domowego laboratorium (niebieskie), trochę wkurzały, że pokazywały prawie pozytywy przez dłuższy czas, ale ostatecznie jak była owulacja to pozytyw nie do przeoczenia [emoji16]

 

[Lilka2304]

Błagam. Niech ten dzień się już skończy [emoji174] @ mega boli do tego biegunka więc podwójny ból brzucha zmęczenie bo nie spał. Pół nocy i problemu ze wzrokiem ledwo widzę co Piszę wszystko rozmazane tak że sorki za błędy jeżeli są nie. Wiem. Jestem. Wykończona [emoji30][emoji30][emoji30]