Dzięki dziewczyny za słowa otuchy[emoji8] załamałam się nie tym, że gościu stwierdził, że jestem gruba, tylko tym, że kolejny lekarz i kolejny niewypał. A jeszcze żeby było bardziej śmiechowo to lekarz zapytał mnie o wykształcenie (taka podstawowa ankietę zrobil), podałam, że wyższe niepełne, później zapytał, czy pracuję, gdy odpowiedziałam, że nie, to on na to "no to napiszę, że uczeń, heh podstarzały trochę" żenada [emoji23]
Co mi zostało... iść po prostu do mojego lekarza i wszystkie badania zrobić prywatnie. On przynajmniej mi powie, co jak, kiedy i dlaczego mam zrobić, a nie będzie na wszystko odpowiadać "trzeba się wziąć za siebie"