U
użytkownik 176
Gość
Mój koszmar zaczął się koło 7 tygodnia i ustąpił koło 15. Nie chcę Cię absolutnie straszyć, ale wszystko przed Tobą [emoji23][emoji23][emoji23]Hej Wam [emoji4]
Chyba zaczęło się coś zmieniać u mnie, nie mam już aż takiego parcia na jedzenie. Uszykowałam sobie kanapkę i tak siedzę i patrzę na nią [emoji23]Nie brzmi dobrze... Ale jeszcze tylko 6 tygodni [emoji16]