Słuchajcie muszę Wam to powiedzieć bo padlam. Muszę upiec sernik na jutro na imprezę i mówię do męża idź myj ten samochód a ja umyje korytarz potem upiekę ciasto. Nie nie.... Piecz sobie ja umyje te schody. ... Dlaczego? Bo będziesz mi kazała pomagać przy cieście [emoji1] .... A ja przy serniku zawsze potrzebuje by mi ubił pianę w międzyczasie .... No i się wymigał hehe
U mnie pewnie byłoby na odwrót, mąż chciałby upiec sernik, a mnie zagoniłby do mycia samochodu[emoji85] ale ja całkiem lubię myć samochód, nienawidzę go odkurzać.
I dzięki za przypomnienie, mąż przyjeżdża, trzeba auto zaprowadzić dziś na myjnię