Ja już nie wiem, co się ze mną dzieje. Jestem tak strasznie rozdrażniona, jak dawno nie byłam.
Mąż wkurza mnie wyjątkowo, nawet jego najprostszy SMS sprawia, ze moje nerwy są na granicy wytrzymałości. Z drugiej strony wyjątkowo wkurzyło mnie to, ze wczoraj prawie nie pracowali (bo obok ich projektu zaczął płonąc las) i dzisiaj tez nie pracują i mimo wszystko nie przyjeżdzają do domu. Nie wiem co byłoby gorsze. Jego przyjazd czy to ze nie przyjeżdża.
Wszystko mnie irytuje i irytuje mnie to, ze wszystko mnie irytuje. Już mam tego dość[emoji24]