Dziewczyny jestem już po. Z badań nasienia od urologa wyszło że zajście w ciążę naturalnie z moim mężem jest tylko 10% do tego dochodzą moje choroby. Muszę zacząć dokładne leczenie neurologiczne na epilepsje bo się boją że będą ataki. Nie ma szans na naturalne poczęcie. W chodzi tylko w grę sztuczne zapłodnienie ale żeby zaczęli wdrażać leczenie to muszę iść do neurologa i schudnąć póki co 10-15 kg. Jestem załamana. Dziewczyny nie mam sił wlaczyc. [emoji26][emoji26]
Jeśli dobrze pamietam, to Ty zachodziłaś w ciążę, ale nie utrzymywałaś jej. Czyli te wyniki tez uniemożliwiają dotrwanie tej ciąży do końca? Bo jednak zachodzić Ci się udawało.
I nawet jeśli to zabrzmi głupio, to jednak najważniejsze jest to, ze znacie problem. Teraz tylko trzeba się zastosować do wytycznych lekarza (schudnąć 10-15kg dasz radę bez problemu) i trzeba działać dalej. Widzisz, ja w dwie ciąże zaszłam naturalnie, a czuję to, ze w trzecią uda mi się zajść tylko z pomocą. No i trudno, ważne, żeby się po prostu udało.
Trzymam za Was kciuki!