reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Rozmowy o wszystkim i niczym

W umowie nic nie mam, a ida w zaparte, ze naprawa skomplikowana, czekają na czesci z zagranicy i dlatego tyle to trwa. Co do auta zastępczego, to byłam przekonana, ze mam je w ramach assistance, ale okazało sie, ze owszem, przysługuje mi samochod zastępczy, ale po wypadku lub kradzieży samochodu[emoji52] jestem wściekła, bo kupe siana zapłaciłam za ubezpieczenie, wszystko miało byc na full, rozszerzone.
Ale ja juz nie mam siły użerać sie ani z serwisem ani z ubezpieczycielem. Pracowałam w wypożyczalni aut, wiec mam fajne warunki wynajmu i to doceniam. Najbardziej boje sie po prostu tego, ze trzeba bedzie pojsc do sadu i moje auto bedzie zabezpieczone jako dowód. Wtedy kaplica, bedzie trzeba kupic cos innego
Oni wszystko zrobią na swoją korzyść. Boże normalnie nie mogę... Witamy w Polsce w kraju absurdu [emoji35]
Dziewczyny ja wracam od przyjaciółki za rok nam minie 25 lat przyjaźni.
Cieszę się że ja zobaczyłam ale serce się kraja i chyba cała drogę do domu przerycze, bo jej Mama ( która dla mnie jest jak druga Mana) jest chora ma raka i jest coraz gorzej, nie umiem jej pomóc mogę tylko być.
Kiedyś myślałam kiedy moja Mama chorowała że to jest najgorsze, ale nie, najgorzej jest kiedy ktoś bliski Twemu sercu cierpi a Ty nie możesz pomóc a nawet nie możesz obiecać że będzie dobrze.
Ciężko mi ale cieszę się że byłam, że po raz "enty" jej przypomniałam że zawsze będę i w te złe i dobre dni [emoji29]
Strasznie mi przykro [emoji26] ale przyjaźń macie wspaniała przez tyle lat. Super że macie siebie. Niestety rąk to dziadostwo wiele moich znajomych i zmarło już też. Przykre to, jedyne co to że ułożyło im w cierpieniu [emoji26]
 
reklama
W umowie nic nie mam, a ida w zaparte, ze naprawa skomplikowana, czekają na czesci z zagranicy i dlatego tyle to trwa. Co do auta zastępczego, to byłam przekonana, ze mam je w ramach assistance, ale okazało sie, ze owszem, przysługuje mi samochod zastępczy, ale po wypadku lub kradzieży samochodu[emoji52] jestem wściekła, bo kupe siana zapłaciłam za ubezpieczenie, wszystko miało byc na full, rozszerzone.
Ale ja juz nie mam siły użerać sie ani z serwisem ani z ubezpieczycielem. Pracowałam w wypożyczalni aut, wiec mam fajne warunki wynajmu i to doceniam. Najbardziej boje sie po prostu tego, ze trzeba bedzie pojsc do sadu i moje auto bedzie zabezpieczone jako dowód. Wtedy kaplica, bedzie trzeba kupic cos innego
bardzo rzadko tak się zdarza że sąd zabezpiecza jeśli jest tylko naprawa,usterka. Spróbujcie pójść wyzej, kierownik salonu, A dodatkowo pofatygowala bym się do osoby która sprzedala wam ubezpieczenie i też jej powiedziała co mysle
 
bardzo rzadko tak się zdarza że sąd zabezpiecza jeśli jest tylko naprawa,usterka. Spróbujcie pójść wyzej, kierownik salonu, A dodatkowo pofatygowala bym się do osoby która sprzedala wam ubezpieczenie i też jej powiedziała co mysle

My cały czas tylko z kierownikiem "rozmawiamy", bo cieżko to rozmowa nazwać. Ja juz nie mam siły z nikim walczyć. Bedzie maz na miejscu, to niech sobie walczy. A kupując następne ubezpieczenie, w rozmowie telefonicznej z agentem bede o wszystko pytać tak, zeby w razie czego miec podkładkę, ze obiecują i nie dotrzymują.
A co do sprawy sadowej, to fajnie by było, gdyby nie przetrzymywali. Kolega mechnik, który spraw przeszedł juz x, tak nam powiedział, ze auto zaplombowane bedzie czekać. No ale zobaczymy, na razie czekam na dzisiejszy telefon od serwisu.
 
My cały czas tylko z kierownikiem "rozmawiamy", bo cieżko to rozmowa nazwać. Ja juz nie mam siły z nikim walczyć. Bedzie maz na miejscu, to niech sobie walczy. A kupując następne ubezpieczenie, w rozmowie telefonicznej z agentem bede o wszystko pytać tak, zeby w razie czego miec podkładkę, ze obiecują i nie dotrzymują.
A co do sprawy sadowej, to fajnie by było, gdyby nie przetrzymywali. Kolega mechnik, który spraw przeszedł juz x, tak nam powiedział, ze auto zaplombowane bedzie czekać. No ale zobaczymy, na razie czekam na dzisiejszy telefon od serwisu.
U mnie nie zabrali jeździłam naprawialam, zbierałam dokumenty A sprawa toczyła się swoją strona
 

Załączniki

  • Screenshot_20191024-081847.jpg
    Screenshot_20191024-081847.jpg
    113,5 KB · Wyświetleń: 56
reklama
Do góry