reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzimy - nasze porody, dzieciaczki i życzenia dla rozdwojonych mamuś

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
Gratuluję Nowym Mamusiom:):)Wszystkiego, co Najpiękniejsze w obcowaniu z Waszymi Dzidziusiami:)
 
Korzystając z okazji że mój skarbek śpi zamieszczam mój opis porodu:
A więc termin taki z ostatniej miesiączki miałam na 26 ale ciągle na usg wychodziło ze 20. Ale po ostatniej wizycie u lekarza który powiedział mi że tam się nic nie dzieje i nie ma szans żebym urodziła w terminie zwątpiłam. A tutaj 20.01 o godzinie 3.00 w nocy odeszły mi wody – i to jak. Chlusnęło ze mnie jak z wiadra. I tak ciekło przez jakiś czas. Obudziłam męża, umyłam się i po kolejnej wymianie bielizny pojechaliśmy do szpitala. Tam okazało się że nie mam skurczy tylko same napinania się macicy. do 9 lezałam pod ktg aż wreszcie zdecydowali że jednak podłączą kroplówkę. No trudno. Oczywiście że bolało, ale spacerowaliśmy z mężem i jakoś czas leciał. Dopiero o 14.00 miałam pełne rozwarcie ale główka wciąż była wysoko. Później już miała bóle parte, które trudno mi było powstrzymać, później to nawet chyba przestałam próbować. W którymś momencie położna powiedziała żebym wskakiwała na łóżko i próbowała może mi się uda. Niestety skurcze były zbyt krótkie i jak już główka była blisko to się cofała. Ale dzięki położnej urodziłam o godzinie 15,20 – wypchała mi dziecko. Myślę ze było mi trudno go wypchać bo Michałem był ułożony poprzecznie.
Mąż już po fakcie powiedział mi że były już rozmowy na temat mojej cesarki, dobrze że mi tego nawet nie mówił bo przynajmniej się tym nie stresowałam.
Niestety mam dosyć nacięte krocze i troszkę popękałam a na domiar tego wyszły mi hemoroidy i póki co poruszam się co najmniej śmiesznie. Usiąść za bardzo nie mogę a jak usiądę to strasznie boli. Ciekawa jestem kiedy to się skończy.
A to moje szczęście
 
Kasiu, fajnie, że masz już to z głowy :tak:. A na twoją niemiłą przypadłość :baffled::crazy::szok: (wiem, co przeżywasz) kup sobie maść POSTERISAN H. On ma w składzie środek uśmierzający ból i mi naprawdę pomógł:tak:, a miałam ogromne. Oprócz tego kupiłam czopki POSTERISAN i stosowałam oba środki, po tygodniu już było OK. Maść kosztuje 28zł, a czopki 32 (10szt), maść starcza na baaardzo długo. Mi zostało prawie wszystko, a pomogło.
 
Witam Was wszystkie i gratuluję oczywiściekolejnym mamusiomtulącym już zsoje maleństwa w swych ramionach!!!


Ja sama 21 stycznia 2009 roku zostałam szczęśliwą mamusią uroczej Majeczki - urodziła się przez cc, z waga 3650 miarą 59 cm , 10 punktami w skali Apar i długimi szczuplutkimi paluszkami;-)- moja mała modeleczka- kocham moje dzieciatka nad życie.....
 
Ja melduję się już w domku, nareszcie. Jak wszystkie świeżo upieczone mamy, wpadłam tylko na momencik. Po tak długiej nieobecności pewnie nie nadrobię wszystkich zaległości na forum, ale gratuluję wszystkim rozpakowanym szczęśliwym mamusiom :-)

My teraz nieco z opóźnieniem, ale zaczynamy uczyć się samodzielnej opieki nad naszą Majeczką. Troszkę mamy trudniej - Mała ma złamany obojczyk i jeszcze miała operowaną główkę w szpitalu dziecięcym (przy porodzie złamali jej kość ciemieniową, najprawdopodobniej kciukiem - wcisnęli do środka jak piłeczkę pingpongową :-(, ale na szczęście nie miała żadnego krwiaka na mózgu i "tylko" trzeba było na neurochirurgii jej tą kosteczkę odbić z powrotem, żeby w przyszłości nie rosła krzywo i nie wywierała nacisku na mózg), więc musimy być z nią bardzo delikatni, uważać na główkę oraz karmić i układać tylko na jednym boczku. Potem pewnie będzie walka z ortopedą, żeby Maję wyprostować (już zanika jej odruch szukania piersi główką z lewej strony, bo cały czas dostaje z prawej). Ale na szczęście po zabiegu (był w piątek) poza plastrem na główce i szwami do zdjęcia pod nim (w przyszły poniedziałek) Maja nie różni się niczym od całkiem zdrowego malucha. Jesteśmy przeszczęśliwi, że tak szybko wypuścili nas ze szpitala i że wreszcie nie ma na horyzoncie żadnych pań pielęgniarek z paskudnymi igłami, które nie dają się wbić w malutkie pękające żyłki mojej córeczki :-:)-( Przeszliśmy swoje, ale mam nadzieję, że już teraz będzie dobrze. :-)

Opiszę naszą historię, jak Mała zaśnie i da mi kolejną chwilkę przerwy :-)
 
Ostatnia edycja:
Melulu nareszcie jestescie z nami cali i zdrowi, a to najwazniejsze :-) Oby Maja szybciutko doszla do siebie, bo Bartek liczy na wspolne wiosenne spacerki ;-)

Mamoolafa gratulacje :-)
 
Melduję się i ja :) Jonatan urodził się w sobotę 24.01. o 10.45.. 3120 dkg 53 cm i 10 pkt.. Poród miałam bardzo szybki i w miarę znośny żeby nie powiedziec lekki :) jak przyjechaliśmy do szpitala o 8.05 tak mały urodził się za 2 h i 40 min :) opwiem jak będę w lepszej formie na razie 3 doba się kkończy a my juz szczęśliwie w domku..
Gratulacje dla wszystkich mamuś!!!
 
reklama
Kasiu ja walczylam tylko 7 dni za pomoca czokow Hemerol i masci Procto Hemoral. odobno oklady z zaparzonej kory debu pomagaja. Ja nie zdarzylam sprobowac.
Melulu jeszcze raz gratuluje i jestem pewna ze wszystko bedzie dobrze.. Sciskam Was obie
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry