Asionek31
Fanka BB :)
hej witam z kawka
ja to dalej w szoku jestem po wiadomosciach porannych :/
i nie lubie osadzac i tak jak wczesniej nie wymawialam glosno mysli , ze cos jest nie tak tak teraz juz tak ...cala ta sprawa od poczatku smierdzi i ja nie wierze , ze ta wersja jest prawdziwa !! teraz tez byla psycholog z rozmow w toku ( swoja droga bardzo ja lubie ) i tez ma to samo zdanie co ja ...
wpierw ten ich spokoj zastanawiajacy , normaly czlowiek to by sie kupy nie trzymal , dziadkowie widac rozpaczali , stary chlop nie mogl mowic , bo wyl przed kamera , a rodzodzice spokoj totalny ... wiadomo nie osadza sie nikogo wiec nawet glupio bylo napisac cos zlego na ich temat no ale ...
a teraz to z upuszczeniem
jaki normalny , zdrowy czolowiek w takiej sytuacji nie wzywa pomocy , nie panikuje , nie wzywa karetki , nie probuje ratowac dziecka ( tym bardziej , ze oni z tego co slyszalam z dziadkami chyba mieszkali ) tylko pakuje dziecko w kocyk , wozek i idzie ja wyrzucic w parku !!! masakra normalnie przeciez to bez sensu
do tego zaraz po zaginieciu malej policja przeszukiwala od razu teran i co nie znalezli by dziecka ?? a gdzie ludzie , swiadkowie ?? tyle ile tam osob teraz sie przewijalo przeciez ktos by znalazl dziecko
i jeszcze w Uwagdze z tego co pamietam ojcic dziecka mowil , ze szedl z nia do jakiegos momentu , pozniej ona poszla dalej , a on z kolega na zakupy pojechal czy cos
czyli co nie wiedzial , ze w wozeczku lezy niezywe dziecko ?? nie zdziwilo go , ze sie nie rusza ?? nie no dla mnie to sie kupy nie trzyma az ciary przechodza na sama mysl ... bardzo dziwna sprawa :/
moj jak rano ze mna to ogladal od razu powiedzial , ze zobaczysz okaze sie , ze ona wcale tego dziecka nie upuscila i to kolejna sciema i tak jak jeszcze troche bronilam jej , tak teraz juz nie ..
nawet psycholog wypowiadajaca sie tez stwierdzila , ze dziwna sprawa , ze babka traci dziecko w takiej sytuacji i mysli jak chronic siebie ( swoja droga szybki plan obmyslila :/ ) a nie dziecko !!
i co ojciec nic nie wiedzial i sie nie kapnal , ze zona cos mota ?? przeciez ja znal , wiec cos by wyczul juz nie wspomne o motoniu w zeznaniach , nic go by nie zastanowilo ??
i to uderzenie w glowe ... karetka byla i znowu niewiadoma , przeciez jakis slad o ile to byla prawda , by byl na glowie po takim ciosie , wiec albo sciema i nikt jej nie walnal skoro nie bylo porywacza , albo ktos jej przywalil , ale to oznacza , ze miala wspolnika w calej tej sprawie co wiedzial co i jak i razem z nia wymyslil plan i jej pomagal ...
nie no masakra bez kitu mi sie to w glowie nie miesci :/
nieszczescia sie zdarzaja , ale ludzie troche innaczej sie zachowuja w takiej sprawie , a nie planuja takie cos i pozniej jeszcze wymyslala historie z porywaczami , opisem nawet jaka kurtke mial....angazuja mase znajomych , obcych ludzi , TV , wywiady i opowiadaja o porwaniu :/
wspolczuje dziadka i znajomym co pomagali napewno sa w jeszcze wiekszym szoku ((
dobra to tyle odemnie , moze jestem bez serca czy co , ale mi nie zal jej ...moze jeszcze sie okaze , ze Madzia zyje ?? moze ja sprzedali czy cos ?? w kazdym razie najbardziej szkoda malenstwa biednego
ja to dalej w szoku jestem po wiadomosciach porannych :/
i nie lubie osadzac i tak jak wczesniej nie wymawialam glosno mysli , ze cos jest nie tak tak teraz juz tak ...cala ta sprawa od poczatku smierdzi i ja nie wierze , ze ta wersja jest prawdziwa !! teraz tez byla psycholog z rozmow w toku ( swoja droga bardzo ja lubie ) i tez ma to samo zdanie co ja ...
wpierw ten ich spokoj zastanawiajacy , normaly czlowiek to by sie kupy nie trzymal , dziadkowie widac rozpaczali , stary chlop nie mogl mowic , bo wyl przed kamera , a rodzodzice spokoj totalny ... wiadomo nie osadza sie nikogo wiec nawet glupio bylo napisac cos zlego na ich temat no ale ...
a teraz to z upuszczeniem
jaki normalny , zdrowy czolowiek w takiej sytuacji nie wzywa pomocy , nie panikuje , nie wzywa karetki , nie probuje ratowac dziecka ( tym bardziej , ze oni z tego co slyszalam z dziadkami chyba mieszkali ) tylko pakuje dziecko w kocyk , wozek i idzie ja wyrzucic w parku !!! masakra normalnie przeciez to bez sensu
do tego zaraz po zaginieciu malej policja przeszukiwala od razu teran i co nie znalezli by dziecka ?? a gdzie ludzie , swiadkowie ?? tyle ile tam osob teraz sie przewijalo przeciez ktos by znalazl dziecko
i jeszcze w Uwagdze z tego co pamietam ojcic dziecka mowil , ze szedl z nia do jakiegos momentu , pozniej ona poszla dalej , a on z kolega na zakupy pojechal czy cos
czyli co nie wiedzial , ze w wozeczku lezy niezywe dziecko ?? nie zdziwilo go , ze sie nie rusza ?? nie no dla mnie to sie kupy nie trzyma az ciary przechodza na sama mysl ... bardzo dziwna sprawa :/
moj jak rano ze mna to ogladal od razu powiedzial , ze zobaczysz okaze sie , ze ona wcale tego dziecka nie upuscila i to kolejna sciema i tak jak jeszcze troche bronilam jej , tak teraz juz nie ..
nawet psycholog wypowiadajaca sie tez stwierdzila , ze dziwna sprawa , ze babka traci dziecko w takiej sytuacji i mysli jak chronic siebie ( swoja droga szybki plan obmyslila :/ ) a nie dziecko !!
i co ojciec nic nie wiedzial i sie nie kapnal , ze zona cos mota ?? przeciez ja znal , wiec cos by wyczul juz nie wspomne o motoniu w zeznaniach , nic go by nie zastanowilo ??
i to uderzenie w glowe ... karetka byla i znowu niewiadoma , przeciez jakis slad o ile to byla prawda , by byl na glowie po takim ciosie , wiec albo sciema i nikt jej nie walnal skoro nie bylo porywacza , albo ktos jej przywalil , ale to oznacza , ze miala wspolnika w calej tej sprawie co wiedzial co i jak i razem z nia wymyslil plan i jej pomagal ...
nie no masakra bez kitu mi sie to w glowie nie miesci :/
nieszczescia sie zdarzaja , ale ludzie troche innaczej sie zachowuja w takiej sprawie , a nie planuja takie cos i pozniej jeszcze wymyslala historie z porywaczami , opisem nawet jaka kurtke mial....angazuja mase znajomych , obcych ludzi , TV , wywiady i opowiadaja o porwaniu :/
wspolczuje dziadka i znajomym co pomagali napewno sa w jeszcze wiekszym szoku ((
dobra to tyle odemnie , moze jestem bez serca czy co , ale mi nie zal jej ...moze jeszcze sie okaze , ze Madzia zyje ?? moze ja sprzedali czy cos ?? w kazdym razie najbardziej szkoda malenstwa biednego