zapmarta
Karolkowa mama
Nika ja mam trzy sierściuchy. Wszystkie z "historią", uratowane, przygarnięte... Uwielbiam koty, one mają w sobie takę magię i miłość wielką.
Nie napiszę nawet ile przewinęło się takich bezdomnych, które się oddawało w dobre ręce, bo dużo by pisać.
Mój Filemon jest cudowny. Śpi tylko w łóżku i musi być przytulony do mnie i leżeć pod kołdrą (piszę o kocie nie o mężu, jakby któraś miała wątpliwości) Nie ma w sobie nawet ociupinki agresji, nie zabił w swoim życiu nawet jednej muchy. Taka kocia pierdoła i pewnie nie dotrwałby do pierwszej zimy, gdyby nie to, że trafił do mnie. Druga Beksa, imię dostała bo chodzi i miauczy w kółko. Jak każda kobitka ma humorki, wykręca chłopaków i ustawiła sobie to domowe stadko. Trzeci Kacper, adoptowany ze schroniska. Nieznośny łobuziak, który trochę cierpi, że mieszka w bloku:-( zastanawiamy się nad tym, aby miał dom i ogród do biegania. Blok nie dla niego...
Nie napiszę nawet ile przewinęło się takich bezdomnych, które się oddawało w dobre ręce, bo dużo by pisać.
Mój Filemon jest cudowny. Śpi tylko w łóżku i musi być przytulony do mnie i leżeć pod kołdrą (piszę o kocie nie o mężu, jakby któraś miała wątpliwości) Nie ma w sobie nawet ociupinki agresji, nie zabił w swoim życiu nawet jednej muchy. Taka kocia pierdoła i pewnie nie dotrwałby do pierwszej zimy, gdyby nie to, że trafił do mnie. Druga Beksa, imię dostała bo chodzi i miauczy w kółko. Jak każda kobitka ma humorki, wykręca chłopaków i ustawiła sobie to domowe stadko. Trzeci Kacper, adoptowany ze schroniska. Nieznośny łobuziak, który trochę cierpi, że mieszka w bloku:-( zastanawiamy się nad tym, aby miał dom i ogród do biegania. Blok nie dla niego...