Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
hej babeczki forumeczki,
Marylka, ja mam nowe łóżeczko po Karolku i materac taki trójwarstwowy, wg b.twardy. Ale już jeden kłopot z głowy.
Fotelik pożycza mi sąsiadka, a wózek kolega F z pracy.
Teraz mam remont w domu i zachciało mi się zmian, więc F spełnia te moje zachciewajki i ma pełne ręce roboty...
Szczęśliwa, witaj mamo Xavierka. A tobie to już naprawdę nie wiele zostało...
Monisia, ja tam gratulację złoże Tobie jutro, nie masz wyjścia kochana. Czekaj))
no superowo że jednak będziesz miała od kogo pożyć wózek - kłopot sie sam rozwiązał no a co do remontu to ja zarządziłam w domu do końca roku generalny remon ścian - bo są w tragicznym stanie i zmiana koloru , szafe wnękową na całą ściane i powieszenia karnisza nad oknem - bo nie mamy a w pokoju dzidzi zmiana karnisza i pomalowanie ścian no i ze kamil robi w firmie co robią meble to jeszcze musi zrobić mi komode ale to może być po nowym roku no i jeszcze musi zrobić w łazience dodatkową szfke pod oknem na ręczniki także coś wiem o remoncie ale jeszcze zbieram kase tylko coś ten mój mąż leniwy sie robi i mu sie niechce za bardzo ale już moja w tym głowa hihihi acha i mam małe pojemniki kosmetyków z bubchena i śliniaczek a najbardziej mnie cieszy że to wszystko za 0 zł ja dalej zalatana. od jutra neta mieć nie będę- dopiero w nowym tygodniu zamówimy od innego dostawcy, bo ten nasz nie będzie w mieście odbierał. no i oczywiście jestem już wykończona tym całym remontem, pakowaniem, a przed nami jeszcze malowanie, tapetowanie no i przewożenie rzeczy i rozpakowywanie 
masakra
Ciekawe jak mój żołądek to wytrzyma bo mdłości niestety nadal się utrzymują... ale ważne, że głowa nie boli!!
Brzucho rośnie nadal?? :-)
))
Czuje sie dobrze chociaż ciężko .... w sensie takim że czuje sie jak hipcio kręgosłup to koszmar i ta bezsenność a tak to wiecznie jem jem i jeszcze raz jem ..... mały już tak kopie że aż boli..... ale bardzo chciałabym już koniec i tulić go w ramionach ....
