createdbylove
Fanka BB :)
m&m gratulujeeeeee ))
Dobranoc ;*
Dobranoc ;*
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cześć kobitki
postanowiłam się wtrącić bo mój mąż idzie dziś też na kawalerski - mojego brata - i nie widzę w tym nic złego. On też by mnie puścił bo już byłam nie raz.
Szczerze nie rozumiem takich układów - dlaczego miałby nie iść albo ja miałabym nie iść - nie ufacie sobie ?? Na to niestety wygląda :-(
Jedyne co rozumiem to równowagę albo chodzicie oboje albo żadne więc jeśli najpierw go zapytałaś i powiedział nie to rozumiem twoją decyzję i popieram jeśli na odwrót już nie bardzo
a tak w ogóle to co słychać :-)
Sol co za skurcze ??:-(
Maggy cudne dzieciątko
Mamus jak sie czujesz skarbie dziś ??
jaewa mówisz, że brzuszek rośnie - to super niedługo czekamy na foteczkę kiedy masz wizytę u lekarza ??
Witajcie. :*
Mama - ogromnie mi przykro, że tak się stało... Mocne uściski... :*
Monia - mimo "gadania" lekarki: kciuki zaciśnięte!
Misia - przykro mi, że nie przedłużyli Ci umowy... Ale skoro Twój Mąż Cię zapewnia, że sobie poradzicie, to na pewno sobie poradzicie. :*
Sol - no to naprawdę kiepski dzień... Oby wieczór był lepszy!
Blusia - mam nadzieję, że z Twoim Małym już lepiej...
Maggy - śliczne zdjęcie z USG, cieszę się, że wszystko w porządku z Maleństwem.
Majqa - mój Mąż po naszym ślubie był 3 razy na wieczorze kawalerskim swoich przyjaciół, a ja dwa razy na wieczorze panieńskim swoich przyjaciółek, i żyjemy. On wracał troszkę podpity, ale zadowolony, że miał okazję się spotkać z kolegami. A ja Mu ufam, On mnie... Przecież wieczór kawalerski to niekoniecznie "wypad na panienki" i "dziewczyna w torcie"...
...a ja już się nie mogę USG doczekać... Od 2 dni troszkę mnie pobolewa na wysokości wzgórka łonowego i w pachwinie... Pocieszam się, że to pewnie rozpychająca się macica, która pewnie powoli zaczyna się przemieszczać ku górze... Ale wczoraj teściowa mnie postraszyła, że ona poroniła w 13 tygodniu... I teraz do początku 14 tygodnia będę już w ogóle żyła jak na szpilkach. Mam nadzieję, że te pobolewania to nic groźnego... co sądzicie...?
A ja dzis dowiedzialam sie, ze bede mamusia i ryczalam pol godziny ze szczescia oczywiscie!!!